Nie zaglądałam bo nie bardzo miałam czas, ale od piątko jestem już Panią magister ekonomi!!!!!!! jak się cieszę, że mam te studia już za sobą :)
W sobotę byliśmy na imieninach u moich rodziców, zjechało się pół rodzinki i było bardzo sympatycznie. Zabraliśmy nawet moich teściów na imprezkę, a mój mężuś nieźle porządził, ale raz na jakiś czas mu się należy.
Remont w pełni, myślę, że w sobotę już mąż będzie kłaść płytki w końcu ;)
A ja, ja jakoś się słabo czuje od wczoraj, po śniadaniu mnie mdli od dwóch dni, okres się spóźnia już też dwa dni i żadnych jego objawów brak. Uprzedzę Wasze pytanie, w ciąży nie jestem bo robiłam 2 testy w odstępach dwudniowych i wyszły negatywne, więc albo były jakieś wadliwe, albo za wcześnie zrobione, albo jest jakiś inny powód mojego złego samopoczucia i spóźnienia okresu. poczekamy zobaczymy bo jak na razie czuję się nie za dobrze ;/
Nasz Ślub
poniedziałek, 31 października 2011
sobota, 22 października 2011
Z góreczki...
Na szczęście wszystko się udało :) dostałam maila w czwartek wieczorem i wczoraj szybciutko z rana jechałam oprawiać pracę i zawiozłam na uczelnie. Praca złożona i teraz tylko zostało poczytanie pytań na obronę i 28 października o 13.30 trzymajcie kciuki (chociaż wiadomo powszechnie, ze obrona to tylko formalność) :)
czwartek, 20 października 2011
Nerwówka i remonty...
Długo mnie nie było, ale to dlatego, że nic się nie dzieje. No nie wliczając tego, że moja promotorka doprowadza mnie do rozstroju nerwowego ;/ na 28 października mam wyznaczony termin obrony, 3 rozdziały pracy zatwierdzone wydrukowane i został jeszcze jeden i zakończenie, które ma moja promotorka. czekam na maila już tydzień czasu, bo ma podesłać poprawki mailem i nic, pusto ;/ Został tylko tydzień i pasuje przecież pracę złożyć tak tydzień przed obroną, czy ona nie zdaje sobie z tego sprawy czy jak??? <wnerw> Tak więc siedzę i co chwile odświeżam moja skrzynkę pocztową.
Ze spraw rodzinno domowych to z mężem nam się świetnie układa z teściową mi też i zaczynam się tu aklimatyzować powoli ;D poza tym zaczynamy remont generalny łazienki na piętrze. Zmusiła nas do tego sytuacja, bo pękła chyba rura (instalacja jest jeszcze z lat 80') pod wanną i sufit zaczyna przemakać na dole w łazience i ściana w kuchni więc trzeba szybko działać. Mieliśmy wykańczać poddasze no ale będzie to musiało poczekać bo łazienka jest pilniejsza. Nie wiem tylko co na to powiedzą szwagier z żoną, bo będą musieli się na jakiś czas wynieść z łazienki i korzystać z tej na parterze, a po remoncie to nie wiem. Mi tam osobiście nie przeszkadza wspólne użytkowanie (jak do tej pory usunęliśmy się z mężem i korzystamy z tej na dole) bo jak wyremontujemy to oczywista sprawa, że zamierzam z kosmetykami przenieść się na górę. Jednak w takiej sytuacji to powinien każdy po sobie sprzątać, a szwagierka wychodzi z założenia jak nie jest jej to dbać nie musi ;/ No zobaczymy jak to będzie po remoncie.
Jest o tyle dobrze, że mąż zna się na tym i jest taką moją złotą rączką ;D więc cały remont począwszy od instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej, położenia glazury i na zamontowaniu ceramiki kończąc zrobi sam z pomocą swojego taty :) w ten sposób mnóstwo zaoszczędzimy :) a takie wybraliśmy płytki :)
z tą różnicą, że nasza podłoga będzie zielona a nie jasna jak na zdjeciu. Łazienka jest mała, bo ma tylko 5m2, ale z oknem więc będzie przytulnie i jasno :) Taka mała rzecz, a jak cieszy, bo będzie nasza :) Już nie mogę się doczekać :)
Ze spraw rodzinno domowych to z mężem nam się świetnie układa z teściową mi też i zaczynam się tu aklimatyzować powoli ;D poza tym zaczynamy remont generalny łazienki na piętrze. Zmusiła nas do tego sytuacja, bo pękła chyba rura (instalacja jest jeszcze z lat 80') pod wanną i sufit zaczyna przemakać na dole w łazience i ściana w kuchni więc trzeba szybko działać. Mieliśmy wykańczać poddasze no ale będzie to musiało poczekać bo łazienka jest pilniejsza. Nie wiem tylko co na to powiedzą szwagier z żoną, bo będą musieli się na jakiś czas wynieść z łazienki i korzystać z tej na parterze, a po remoncie to nie wiem. Mi tam osobiście nie przeszkadza wspólne użytkowanie (jak do tej pory usunęliśmy się z mężem i korzystamy z tej na dole) bo jak wyremontujemy to oczywista sprawa, że zamierzam z kosmetykami przenieść się na górę. Jednak w takiej sytuacji to powinien każdy po sobie sprzątać, a szwagierka wychodzi z założenia jak nie jest jej to dbać nie musi ;/ No zobaczymy jak to będzie po remoncie.
Jest o tyle dobrze, że mąż zna się na tym i jest taką moją złotą rączką ;D więc cały remont począwszy od instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej, położenia glazury i na zamontowaniu ceramiki kończąc zrobi sam z pomocą swojego taty :) w ten sposób mnóstwo zaoszczędzimy :) a takie wybraliśmy płytki :)
z tą różnicą, że nasza podłoga będzie zielona a nie jasna jak na zdjeciu. Łazienka jest mała, bo ma tylko 5m2, ale z oknem więc będzie przytulnie i jasno :) Taka mała rzecz, a jak cieszy, bo będzie nasza :) Już nie mogę się doczekać :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)