Pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę, gdyby jej autorką nie była J.K. Rowling. "Trudny wybór", jej poprzednia książka dla dorosłych, umocnił moje przywiązanie do jej twórczości. I nie wiem, co musiałoby się stać, żebym to zmieniła.
Sam fakt, że spodobała mi się tak bardzo, ze postanowiłam opisać to tutaj po długiej przerwie powinien o czymś świadczyć.
Autorka stworzyła intrygującą i budzącą sympatię postać Cormorana Strike'a, mężczyznę po przejściach, który po kolejnym niepowodzeniu od nowa staje na nogi... a dokładniej na nogę, ponieważ pobyt na wojnie "kosztował go utratę prawej nogi" jakby sam powiedział. Cormoran jest prywatnym detektywem. A w chwili, kiedy go poznajemy jego firma niespecjalnie prosperuje... Ciąg wydarzeń, który następuje po krótkim wprowadzeniu czytelnika w sytuację jest bardzo misternie skonstruowany. Chociaż starałam się z całych sił, nie udało mi się wykryć sprawcy zbrodni przed detektywem.Podziwiałam za to kunszt autorki, której twórczość dorasta razem ze mną. Dawno temu wprowadziła mnie do świata magii i czarodziejstwa, dziś dzięki niej coraz bardziej zaczynam doceniać powieści kryminalne.
"Wołanie kukułki" w wykonaniu Macieja Sthrua pochłonęłam w kilka pochmurnych wieczorów i poranków, kiedy uprzyjemniał mi drogę do pracy. Nieraz stojąc w korku wybuchałam śmiechem a po dotarciu na miejsce siedziałam w samochodzie, żeby dokończyć rozdział. Aktor zrezygnował z prostego odczytania prozy na rzecz kreatywnego rozwiązania - różnicuje głos dopasowując go do charakteru mówiącej postaci. Brzmi to raz zabawnie, raz bardziej mrocznie - słuchało mi się go z ogromną przyjemnością. Oczywiście zaczęłam już słuchanie drugiej części przygód zagadkowego detektywa i jego inteligentnej, choć nieco ciekawskiej asystentki Robin.
Polecam!
Od dawna mam ją zamiar poznać, ale jeszcze się nie udało. Twoja recenzja znów mi o tej książce przypomniała:)
OdpowiedzUsuń