Szyłam ją pod konkretną klientkę.Kupiła kiedyś tam jedną,bardzo jej odpowiadała i chciała jeszcze .A bo wnuczka u mnie pod nią śpi a bywa często a teraz córce by się przydała.
Ale wie pani,te są za grube - był czerwiec.
Dobrze, pomyślałam,uszyłam,cudna mi wyszła - przynajmniej Ja tak uważałam;)))).
Świetna ,rzekła klientka przyszła w lipcu - ale teraz jej nie wezmę,przyjdę po piętnastym.
Przyszła ...po 15 września.Ale wie pani za zimna,przecież zima idzie...
I czeka,po kilku przeróbkach na klienta.
Bo dodałam pikowanie.No nieźle to wygląda,jako kocyk,narzuta może służyć.