wtorek, 26 stycznia 2016

Domki recyklingowe

Ostatnio się jakoś rozpędziłam w stronę drewna i po ulu na reklamówki i domku na zmywaki znowu coś zmajstrowałam. Trzy takie domki:
  

 Można je ustawiać w różny sposób:










Ale dlaczego domki są recyklingowe i do czego właściwie służą? Niech podpowiedzią będzie ten obrazek:


 Najwyższy domek jest pojemnikiem na zużyte baterie, średni na nakrętki plastikowe a najmniejszy to mój schowek na gumki recepturki, które często mi się przydają.


Konstrukcja domków jest prosta ale mocno przemyślana - gdy się zapełnią to odwracam je do góry dnem, pod spód podkładam torebkę i wszystko się elegancko wysypuje:





Potem torebkę do samochodu i przy okazji zakupów wywoże ją do punktu zbiórki.

 

sobota, 16 stycznia 2016

Domek na zmywaki

To właściwie prawdziwy kuchenny zmywakowy kombajn! :)
Takie moje ozdobne miejsce do przechowywania wszystkich trzech rodzajów zmywaków jakie są mi potrzebne w kuchni. Zbudowałam sobie taki domek bo denerwowało mnie to, że za każdym razem gdy wyrzucałam stary zmywak to po następnego musiałam iść do schowka i szukać go grzebiąc pomiędzy innymi środkami czystości. A tak mam teraz wszystko pod ręką i jeszcze cieszy oko.


Tak wygląda z jednej strony a tak z drugiej:


A tak en face:



Zrobiłam go sobie tak by pasował do wcześniej wystruganego ula na reklamówki,
ten "mebel" również jest taki trochę z grubsza ciosany; deski były piłowane piłą ręczną by były nierówne, powierzchnie zostały tylko trochę przetarte papierem ściernym. Wszystko zostało ordynarnie zbite zwyczajnymi gwoździami, pełno jest zadziorów, sęków, nierówności, płotek trzymający gąbczaste ściereczki jest krzywy itd.

 
Miałam go pobejcować na ciemno - żeby deski ładniej kontrastowały z kolorami zmywaków ale razie nie mam odpowiedniej bejcy, poza tym takie surowe drewno też mi się podoba.



Przy płotku mieszczą się dokładnie trzy ściereczki gąbczaste, na drugim boku wisi zmywak druciak a do środka wchodzi cała duża paczka zmywaków. Ładuje się je zdejmując caly dach:


No i na dachu - jak kropka nad i - jest nawet komin! :)



 

sobota, 9 stycznia 2016

Ciepłe i grube zimowe rękawice

W końcu zrobiło się zimowo - temperatury znacznie spadły i spadł również śnieg, na co dzieciaki strasznie czekały. Rękawiczki, które im zrobiłam jesienią (o te właśnie) przestały być wystarczające. Dobrze się więc złożyło, że Mikołaj w tym roku przyniósł mi kilka motków pieknej, ciepłej i grubej włóczki MyBoshi (wełna merino + poliakryl) z której raz-dwa wydziergałam po dwie pary zimówek dla każdego.
W sam raz na sanki:







Poniższe dwie pary są dla starszego (jak widać przy bałwanku bawiłam się szczególikami - ma on nawet szalik):



A te dwie następne są oczywiście małej ciufci:




Mimo że nad bałwankami napracowałam się najbardziej to różowe z pomponem są moim absolutnym numerem jeden!




 

niedziela, 3 stycznia 2016

Kotek Maskotek spod choinki

Przedstawiam pana Kotka Maskotka znalezionego w wigilijny wieczór pod choinką. Trafił spod niej w ręce mojej dwu-i-prawie-pół-już-latki i wygląda tak:


Muszę powiedzieć że STRASZNIE się z nim namęczyłam. Myślałam że pójdzie jak z płatka, przecież jakiś czas temu zrobiłam już szydełkową maskotkę - tego pieska i było łatwo, wyrobiłam się w tydzień. Tego kotka robiłam jednak cały miesiąc - może dlatego, że z cieńszej nitki i na dużo cieńszym szydełku a może dlatego, że chciałam by był idealny. Dlatego poszczególne elementy prułam czasem nawet po kilkanaście razy a dopiero gdy wyszydełkowałam prawie wszystkie kończyny wymyśliłam, że dobrze by było zrobić im przeguby. Praca szła mozolnie a gwiazdka była coraz bliżej - nie zdążyłam więc wyposażyć pana Kotka w pełną garderobę, poprzestałam jedynie na szaliku i gatkach. 
Praca moja opłaciła się - kotek jest teraz ulubioną maskotką małej ciufci, ma przywilej spania razem z nią w łóżku i to przykryty kołderką i tylko jego jednego wozi w wózku, który pokazałam tu
Najfajniejsze w kotku są właśnie przeguby, dzięki nim może przybierać różne pozy, może na przykład założyć ręce i nogę na nogę:


"You talking to me?" :)


 Może się wziąć pod boki:


Może się też wziąć pod boki i usiąść po turecku:


Może się zrelaksować:


  I jeszcze bardziej zrelaksować:


Tak sie zrelaksować, że nawet zasnąć:


Chociaż nie, nie mogę spać, niedobrze mi po świętach:


Brzuch mnie boli:


Bedę... umfp...

 
 Nie chcę na to patrzeć:


Ani tego słyszeć:


To może ja jednak pójdę spać:


I uwierzcie lub nie, że on tu naprawdę siedzi sam, bez podparcia: