Witam!
Dziś, tak jak napisałam wcześniej wysmażę posta o rękawiczkach :)
Zapowiadają w końcu mrozy a mojej starszej ciufci i tak marzły już łapki na rowerze (uskuteczniamy długie spacery o każdej porze roku). Kręciłam się za ciepłymi rękawiczkami już od dawna, najpierw chciałam kupić, ale ciągle do sklepu nie po drodze albo nie było, aż w końcu zdecydowałam się sama z nimi zmierzyć. Miałam resztki fajnego ortalionu w moro wzór, trochę granatowego polaru, nawet kawałek odpowiedniej gumki się znalazł.
Potrzebny był mi wzór na wykrój - przejrzałam wszystkie rękawiczki które były w domu i wybrałam, moim zdaniem, najłatwiejszy wariant do uszycia samemu.
Pokażę teraz, krok po kroku jak zrobić taki wykrój na rękawiczki aby każdy mógł sobie uszyć takie na własną rękę. (Z moich jestem bardziej niż zadowolona :)). Oto one:
Na początek bierzemy rękę delikwenta albo swoją i na kartce papieru ją odrysowujemy. Linię prowadzimy ok 1 cm od ręki.
Następnie rysujemy linie które na obrazku poniżej są czerwone i zaznaczamy punkt (na obrazku pokazany strzałką). Punkt ten leży 1 cm (grubość obrysu) poniżej górnej linii początku kciuka.
Pokażę teraz, krok po kroku jak zrobić taki wykrój na rękawiczki aby każdy mógł sobie uszyć takie na własną rękę. (Z moich jestem bardziej niż zadowolona :)). Oto one:
Na początek bierzemy rękę delikwenta albo swoją i na kartce papieru ją odrysowujemy. Linię prowadzimy ok 1 cm od ręki.
Następnie rysujemy linie które na obrazku poniżej są czerwone i zaznaczamy punkt (na obrazku pokazany strzałką). Punkt ten leży 1 cm (grubość obrysu) poniżej górnej linii początku kciuka.
Teraz odcinamy kciuk - nie sobie oczywiście, tylko na wykroju ;)
I przykładamy go odwrotnie do punktu zaznaczonego strzałką, tak jak na zdjęciu poniżej. Odrysowujemy go - ale dodajemy jeszcze trochę zapasu bo tak naprawdę długość kciuka najlepiej zmierzyć już na zszytej podszewce.
Następnie robimy lustrzane odbicie kciuka w dół - tak jak zielona linia poniżej:
Wycinamy teraz trzy części wykroju. Powinno to wyglądać jak na zdjęciu poniżej - wykrój w kolorze pomarańczowym to wykrój do podszewki. Wykrój do warstwy wierzchniej rękawiczki to ten większy - biały. Powinien być on większy o około 1 cm od wykroju podszewki, a jego dolna część dłuższa o jakieś 3 cm. Linia narysowana czarnym pisakiem to linia wszycia gumki - to miejsce zaznaczone orientacyjnie, ponieważ najlepiej miejsce wszycia gumki wybrać już na zszytej rękawiczce.
Teraz, jak mamy już wykrój możemy zacząć szycie. Potrzebne będzie coś na podszewkę - ja miałam granatowy polar - raczej cienki więc na wierzchnią część rękawiczki dałam aż trzy jego warstwy, na pozostałe już tylko po jednej. Wyszłam z założenia, że rękę i kciuk będzie łatwiej zginać a i tak najbardziej marzną palce od wierzchniej strony - zwłaszcza na rowerze.
Wycinamy więc podszewkę, pamiętając o zapasach na szwy (na dole rękawiczki zapasy powinny być większe):
kładąc je na sobie w ten sposób:
I mamy już zeszytą pierwszą częśc:
Na tym etapie możemy dopasować sobie kciuk, czyli przyciąć tyle ile potrzeba. Możemy też wzmocnić przeszycia na czubkach palców i kciuka, czyli tam gdzie rękawiczka zwykle się pruje najszybciej. Jeśli szyjecie z polaru to nie trzeba obrębiać - nie będzie się siepał. Trzeba tylko koniecznie obciąć zapasy szwów na szerokość ok. pół centymetra - na tyle jest obliczona warstwa wierzchnia.
No i szyjemy drugą podszewkę na drugą rękę - tylko nie pomylcie się i nie uszyjcie drugiej takiej samej tylko lustrzane odbicie! Ja niestety nie uważałam i skończyło się mozolnym pruciem - w dodatku szyłam drobniutkim ściegiem żeby rękawiczka na pewno była mocna. Jak zobaczyłam co zrobiłam to tak się plasnęłam w czoło że po całym domu echo poszło :)
Kolejny etap to uszycie warstwy wierzchniej. Pod palce wybrałam bawełnę w ciekawy wzór żabek - w tym miejscu nie mogłam zastosować ortalionu tylko tkaninę chociaż trochę antypoślizgową, żeby się ręce mojej ciufci nie ślizgały na rowerze. (można także na ortalion wszyć jakieś tasiemki albo kawałki gumowanego materiału jak kto ma). Wycięłam materiał tak by na środku była jedna uśmiechnięta żabka.
Zszywamy wszystkie warstwy razem tak jak podszewkę i tym razem obrębiamy zyzgakiem - wcześniej przycinamy zapasy szwów na pół centymetra. W rogu pomiędzy kciukiem a palcami trzeba zrobić takie nacięcie (aby po przewróceniu na prawą stronę dobrze się wszystko układało):
I tak wyglądają dwie uszyte warstwy wierzchnie:
Przewracamy je na drugą, czyli prawą stronę i wsuwamy do środka podszewkę (podszewki nie przewracamy - czyli w środku lewa strona styka się z lewą a nasza ręka nie czuje w rękawiczce szwów):
Układamy podszewkę równo w środku, wsuwając ją do samego końca i przypinamy szpilkami żeby się nie przesuwała przy szyciu:
Następnie przycinamy warstwę wierzchnią, tak aby wystawała na jakieś trzy centymetry poza podszewkę, potem zaginamy na jakiś centymetr i przyszywamy. Zaginamy potem brzeg na podszewkę i przyszywamy go już do niej. Nie wiem czy sie tu całkiem jasno wyraziłam ale chodzi o to po prostu żeby ładnie wykończyć brzeg.
Następnie należy przymierzyć rękawiczki, oznaczyć miejsce w którym ma się znajdować gumka i przeszyć rękawiczki w tym miejscu (dookoła, przez wszystkie warstwy), aby zrobić tunel na gumkę:
Na końcu wystarczy już tylko zrobić dziurkę w podszewce i wciągnąć gumkę, przymierzyć rękawiczki ponownie by dopasować długość gumki, zawiązać supełek i ufff, nareszcie gotowe!
I oto ciufcia na rowerze, w nowych rękawiczkach z żabkami, zadowolona, ręcę już nie marzną :).
Mam nadzieję, że dobrze wszystko opisałam... Tylko jak będziecie szyć to UWAŻAJCIE żeby nie uszyć dwóch lewych albo dwóch prawych rękawiczek!
No i szyjemy drugą podszewkę na drugą rękę - tylko nie pomylcie się i nie uszyjcie drugiej takiej samej tylko lustrzane odbicie! Ja niestety nie uważałam i skończyło się mozolnym pruciem - w dodatku szyłam drobniutkim ściegiem żeby rękawiczka na pewno była mocna. Jak zobaczyłam co zrobiłam to tak się plasnęłam w czoło że po całym domu echo poszło :)
Kolejny etap to uszycie warstwy wierzchniej. Pod palce wybrałam bawełnę w ciekawy wzór żabek - w tym miejscu nie mogłam zastosować ortalionu tylko tkaninę chociaż trochę antypoślizgową, żeby się ręce mojej ciufci nie ślizgały na rowerze. (można także na ortalion wszyć jakieś tasiemki albo kawałki gumowanego materiału jak kto ma). Wycięłam materiał tak by na środku była jedna uśmiechnięta żabka.
Zszywamy wszystkie warstwy razem tak jak podszewkę i tym razem obrębiamy zyzgakiem - wcześniej przycinamy zapasy szwów na pół centymetra. W rogu pomiędzy kciukiem a palcami trzeba zrobić takie nacięcie (aby po przewróceniu na prawą stronę dobrze się wszystko układało):
I tak wyglądają dwie uszyte warstwy wierzchnie:
Przewracamy je na drugą, czyli prawą stronę i wsuwamy do środka podszewkę (podszewki nie przewracamy - czyli w środku lewa strona styka się z lewą a nasza ręka nie czuje w rękawiczce szwów):
Układamy podszewkę równo w środku, wsuwając ją do samego końca i przypinamy szpilkami żeby się nie przesuwała przy szyciu:
Następnie przycinamy warstwę wierzchnią, tak aby wystawała na jakieś trzy centymetry poza podszewkę, potem zaginamy na jakiś centymetr i przyszywamy. Zaginamy potem brzeg na podszewkę i przyszywamy go już do niej. Nie wiem czy sie tu całkiem jasno wyraziłam ale chodzi o to po prostu żeby ładnie wykończyć brzeg.
Następnie należy przymierzyć rękawiczki, oznaczyć miejsce w którym ma się znajdować gumka i przeszyć rękawiczki w tym miejscu (dookoła, przez wszystkie warstwy), aby zrobić tunel na gumkę:
Na końcu wystarczy już tylko zrobić dziurkę w podszewce i wciągnąć gumkę, przymierzyć rękawiczki ponownie by dopasować długość gumki, zawiązać supełek i ufff, nareszcie gotowe!
I oto ciufcia na rowerze, w nowych rękawiczkach z żabkami, zadowolona, ręcę już nie marzną :).
Mam nadzieję, że dobrze wszystko opisałam... Tylko jak będziecie szyć to UWAŻAJCIE żeby nie uszyć dwóch lewych albo dwóch prawych rękawiczek!
Wasza Sowa
Wow ale fajna instrukcja, dopiero jej się dopatrzyłam, a jaki Bartek zadowolony :-)
OdpowiedzUsuńale tutorial jaka kobyła, co? :)
OdpowiedzUsuńWszystko zrozumiałam :) biorę się do pracy.
OdpowiedzUsuńDziś Cię znalazłam szukając właśnie rękawiczek i zostanę na dłużej :)
Taja
Cieszę się bardzo! :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wyjdą, jestem bardzo ciekawa!
Uszyłam jedną a w zasadzie prototyp :) i zajęłam się innym szyciem więc rękawiczki muszą poczekać do mrozów ;)
OdpowiedzUsuńPodcięłam wykrój nieco przy kciuku, bo mi się marszczyło na zgięciu (chyba za wysoko kciuka przyczepiłam ).
Prototyp wyszedł świetny , dorosłe dziecko też chce takie (małe dziecko mówi że jest za duże na takie ) dla siebie zrobię ze zdejmowaną "częścią palcową "
Chłop chciałby palczaste ale na takie musi poczekać aż się rozwinę z szyciem , a że szyję ręcznie to pewnie poczeka ;)
Taja
uuu, palczaste to ciężka sprawa, ja sama się na takie nie mam śmiałości jeszcze porwać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna instrukcja.
OdpowiedzUsuńświetne! może dam radę :)
OdpowiedzUsuńtrzeba spróbować :)
UsuńSuper instrukcja:)
OdpowiedzUsuńufff zrobiłam! dziękuję za tutorial, chyba jedyny konkretny z rękawiczkami :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że tutorial się przydał, jestem ciekawa jak Ci wyszły.
Usuńnie da się zdjęcia wstawić w komentarzu, ale chyba nie najgorzej :) z minky w srodku :)
UsuńW zeszłym roku uszyłam 3 pary rękawiczek z tego tutorialu, w tym roku do niego wracam :D Szkoda, że nie można wstawić zdjęcia w komentarzu. Mogę zaprosić do mnie na fb Pętelki Aurelki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDobre instrukcje. Ja robię dzieciom wełniane rękawiczki na drutach, ale może na następny sezon zrobię tez takie.
OdpowiedzUsuń