Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemniaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemniaki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 kwietnia 2013

Pieczarki faszerowane po "rusku"

Jestem amatorem ruskich pierogów i chętnie je jadam. Jakiś czas temu przygotowałem zapiekankę, która właściwie była zapieczonym farszem do ruskich pierogów (klik). Tym razem poszedłem trochę dalej i takim samym farszem nadziałem kapelusze pieczarek. Wyszło świetnie, tylko dość delikatnie, bo nie ma tu składników, które trzymałyby konstrukcję. Wszystko jest miękkie lub wręcz rozpływające się. Może nie polecałbym tego dania na proszony obiad, ale na zwykłą kolację jak najbardziej, bo w końcu i tak najważniejszy jest smak. Pieczarki bardzo fajnie komponują się z nadzieniem serowo-ziemniaczanym i chyba będę musiał kiedyś pomyśleć nad dodaniem ich do nadzienia do ruskich pierogów.

piątek, 29 marca 2013

Łosoś zapiekany pod koperkowym puree

Dziś mam dla Was przepis na pieczonego łososia, który od razu jest całym daniem samym w sobie. Pomysł jak zwykle wyewoluował w mojej głowie na raty, bo na początku miało to być zupełnie co innego. Na szczęście dobrnąłem do wersji ostatecznej, bo było pyszne do tego stopnia, że żałowałem, że zrobiłem tylko jedną porcję. Pomysł jest banalnie prosty, wymaga raptem kilku składników i nie ma przy nim dużo roboty, za to bardzo atrakcyjnie wygląda i świetnie smakuje. Pewnie pomysły na świąteczne obiady macie już dawno obstawione, ale może ktoś się skusi na łososia pod pierzynką z puree, naprawdę polecam :)

środa, 6 marca 2013

Zapiekanka ziemniaczano-serowa

Dziś mam przepis na bardzo proste danie z cyklu "sprzątanie lodówki". Po obiedzie zostało mi trochę ugotowanych ziemniaków, a w lodówce leżał twaróg, z którym zawsze mam problemy, bo zużyję część do konkretnej potrawy, a później kompletnie nie mam pomysłu na resztę. Do tego czosnek i trochę żółtego sera i danie gotowe. Zapiekanka przypomina trochę nadzienie do ruskich pierogów zapieczone pod kołderką z żółtego sera. Było już niestety za późno kiedy mnie olśniło, że świetnie pasowałaby tu jeszcze drobno pokrojona i zrumieniona cebulka. Jeśli macie w lodówce trochę ziemniaków i twarogu to spróbujcie, naprawdę polecam. Świetnie sprawdzi się na kolację, a nawet na obiad, jeśli ktoś może się obejść bez kawałka mięsa ;)

czwartek, 17 stycznia 2013

Kotleciki z kurczakiem i serem

Przy okazji przepisu na kurczaka w 5 smakach (klik) wspominałem, że zawsze zostaje mi sporo resztek, które później lubię wykorzystywać do różnych, szybkich posiłków. Oto jeden z nich. Kotleciki oparte przede wszystkim na mięsie z kurczaka i gotowanych ziemniakach. Ostatnio proponowałem ziemniaczane placuszki z rybą (klik), ale jako że nie każdy lubi rybę to dziś alternatywa dla mięsożerców. Przez to, że zawierają dużo sera są dość kaloryczne, ale nikt nie mówi, że musimy je jeść codziennie. Duża ilość sera wpływa też na to, że są delikatne i trzeba uważać podczas smażenia. Ponieważ użyłem resztek z kurczaka w 5 smakach postanowiłem pociągnąć temat azjatycki i tak doprawić kotleciki. Jeśli użyjemy tradycyjnie pieczonego kurczaka polecam zastąpić wschodnie dodatki musztardą dijon, która powinna świetnie podkręcić smak kotlecików.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Placuszki rybne

Wielokrotnie w programach kulinarnych widziałem przepisy na placki rybne. Są bardzo proste i pozwalają świetnie wykorzystać resztki gotowanych ziemniaków. Rybą w takich plackach najczęściej był wędzony łupacz lub solony dorsz. Nie mając dostępu do żadnej z nich postanowiłem wykorzystać mrożone filety z mintaja. W tym przepisie dobrze sprawdzą się mrożone ryby w dużej ilości glazury. Zazwyczaj po rozmrożeniu taką rybę bardzo trudno usmażyć, tak żeby się nie rozpadła, a tutaj i tak będziemy ją rozdrabniać. Wykorzystałem proporcję ryby do ziemniaków 1:1, ale następnym razem wezmę 2 części ryby na 1 część ziemniaków. Świeża ryba nie ma tak intensywnego smaku jak wędzona, więc trzeba jej użyć więcej, żeby głównym smakiem nie były ziemniaki.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Zapiekanka rybna

Jak już zapewne wiecie, jestem wielkim fanem ziemniaków. Dlatego zawsze podobały mi się brytyjskie zapiekanki, czyli pie, w których jednym z głównych składników jest puree ziemniaczane. Od jakiegoś czasu miałem ochotę na taką zapiekankę w wersji rybnej. Jak to ze mną bywa, ochota naszła mnie dość nagle, więc w grę wchodziły tylko zakupy w pobliskim sklepie, który zaserwował mi mrożonego mintaja. 30% glazury nie brzmi zbyt zachęcająco, ale filety były ładne i duże, dlatego uznałem, że spróbuję. Taka ryba właściwie nie nadaje się do tego, żeby ją ładnie usmażyć, ale do mojej zapiekanki szła surowa, więc sprawdziła się całkiem dobrze. Zaskoczył mnie za to żółty ser, który zamiast się stopić od razu się zapiekł lub zasuszył, ciężko powiedzieć. Pewnie znowu trafiłem na wyrób seropodobny, choć mam wrażenie, że teraz większość serów ma niewiele wspólnego z prawdziwymi serami.

piątek, 23 listopada 2012

Kuleczki ziemniaczano-brokułowe

Właściwie to powinienem napisać "kuleczki", bo mimo że w początkowej fazie miały kształt kuleczek to podczas pieczenia trochę się rozpłynęły. Właściwie mogłem to przewidzieć, dodatek sera zrobił swoje. No, ale nie kształt jest najważniejszy. Wiecie, że od jakiegoś czasu lubuję się w potrawach z ziemniaków. Chodzi za mną wizja czegoś ziemniaczanego usmażonego w głębokim tłuszczu i nie będącego frytkami. Na szczęście, jak na razie, wszelkie pomysły, które z tego ewoluują wychodzą trochę zdrowsze. Dzisiejsza propozycja świetnie sprawdzi się jako ciekawa alternatywa dla zwykłych ziemniaków do obiadu. Na pewno skusi dzieciaki, jednocześnie przemycając trochę zdrowej zieleniny. Myślę też, że dobrze nadaje się na zimno jako przekąska na imprezę. A do pełni szczęścia całość jest banalnie prosta do wykonania.

sobota, 10 listopada 2012

Gratin ziemniaczano-dyniowe w 5 smakach

Gratin to nic innego jak zapiekanka ziemniaczana, bardzo prosta w wykonaniu, za to po francusku od razu brzmi wykwintniej ;) Ponieważ wczoraj dobrałem się do prawie 10 kilowej dyni, która wylądowała w słoikach jako mus, postanowiłem kawałek zostawić i zjeść w innej postaci niż mus. Znowu padło na połączenie dyni i ziemniaków, które poprzednim razem, przy mini zapiekankach, nie zawiodło. Już miałem przygotować gratin klasycznie, bez udziwnień, ale w szafce wpadła mi w oko przyprawa 5 smaków i jakoś nie mogłem się oprzeć, bo z dynią pasuje idealnie. Taka zapiekanka jest świetna jako dodatek do mięsa lub jako samodzielne danie, tak jak zjadłem ją wczoraj.

piątek, 26 października 2012

Pierogi ruskie

Pierogi ruskie to chyba danie, które wszyscy znają. Bardzo je lubię, ale nigdy ich samemu nie robiłem, aż do dzisiaj. Oto moje pierwsze podejście do ruskich pierogów. Niektórzy mogą powiedzieć, że dodatek boczku nie jest klasyczny w takich pierogach, ale co tam, uwielbiam boczek i jak dla mnie pasuje tu świetnie. Wybaczcie, że zdjęcia samych pierogów są bardziej manufakturowe zamiast ładnie podanych na talerzu, ale pierogi robiłem do zamrożenia. Oczywiście nie mogłem nie zjeść kilku sztuk na spróbowanie ;)

środa, 24 października 2012

Mini zapiekanki ziemniaczano-dyniowe

Jak pisałem wczoraj, dziś przepis na dodatek do roladek z czosnkowym twarogiem, czyli mini zapiekanki z ziemniaków, dyni i cukinii. Inspiracją do przepisu było danie przygotowane przez Kurta Schellera w MasterChefie. Właściwie to był to tylko dodatek do dania głównego, ale spodobała mi się metoda przygotowania. Tam zapiekanka była z samych ziemniaków, u mnie nadal trwa faza na dynię, więc doszła dynia, a że znalazłem w lodówce kawałek cukinii, więc też wylądowała w piecu.

poniedziałek, 15 października 2012

Babka ziemniaczana z wkładką

Ostatnio przy okazji babeczek ziemniaczanych z serem w komentarzach padły propozycje, żeby nadziać takie babeczki boczkiem. Pomysł mi się bardzo spodobał, ale oczywiście po drodze wyewoluowało z niego coś zupełnie innego. Postanowiłem zrobić danie bardziej obiadowe, więc padło na babkę ziemniaczaną, która z wierzchu wygląda tradycyjnie, za to w środku kryje mięsną niespodziankę. Udało się bardzo fajnie, babka ziemniaczana sama w sobie może być trochę za mało treściwa na obiad, za to z nadzieniem stanowi kompletny posiłek.

Składniki (3-4 porcje):
Masa:
700g ziemniaków
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
1 łyżka mąki
2 łyżki oleju
sól, pieprz, majeranek
Farsz:
200g mielonej wieprzowiny
50g startego żółtego sera
1 jajko
sól, pieprz, majeranek
 
Przygotowanie: 
Ziemniaki ścieramy na grubych oczkach i dokładnie odciskamy z nadmiaru wody. Do odciśniętych ziemniaków ścieramy cebulę i czosnek (na tarce do ziemniaków, tej z ząbkami). Dodajemy jajko, mąkę, olej i doprawiamy solą, świeżo zmielonych czarnym pieprzem i majerankiem. 
Mięso mielone mieszamy z jajkiem, startym serem i przyprawami. Mięso możemy przyprawić wcześniej, żeby przegryzły się smaki, ale nie jest to konieczne.
W naczyniu do zapiekania (użyłem teflonowego, w innym przypadku warto je wysmarować tłuszczem) układamy mniej więcej 2/3 masy ziemniaczanej formując rant wysokości mniej więcej centymetra. Powstałą foremkę wypełniamy mielonym mięsem i przykrywamy resztą masy ziemniaczanej. 
Pieczemy przez około godzinę w 200 stopniach, aż wierzch się ładnie zrumieni. 









środa, 3 października 2012

Babeczki ziemniaczane z niespodzianką

Początkowo miały to być gofry ziemniaczane, bo trafiłem na zdjęcie takich i strasznie mi się spodobały. Niestety gofrownica nie do końca chciała współpracować z ziemniakami, więc zarzuciłem ten pomysł. Ale została mi gotowa masa, więc musiałem z niej coś zrobić. Padło na babeczki ziemniaczane nadziewane w środku żółtym serem. Właściwie są to placki ziemniaczane tylko w nowej odsłonie, ale muszę przyznać, że były pyszne, zarówno na ciepło, jak i na zimno. 

Składniki (4 sztuki):
2 spore ziemniaki
1 mała cebulka
1 łyżka mąki
1 jajko
sól, pieprz, majeranek
80g startego żółtego sera
1 łyżka oliwy
 
Przygotowanie:
Ziemniaki ścieramy na grubych oczkach i odciskamy, żeby pozbyć się nadmiaru wody, trzeba to zrobić dość dokładnie, bo masa będzie zbyt rzadka, a ziemniaki i tak w trakcie przygotowań puszczą jeszcze wodę. Cebulę ścieramy do odsączonych ziemniaków na najdrobniejszych oczkach. Można ją też bardzo drobno pokroić. Dodajemy jajko, mąkę, oliwę i przyprawy. Całość mieszamy i nakładamy po łyżce do foremek na muffinki. Formujemy dołek, w który wkładamy starty ser. Całość zakrywamy masą ziemniaczaną. Pieczemy w 200 stopniach przez 30-40 minut, aż ładnie się zarumieni. 







wtorek, 2 października 2012

Kurczak mandarynkowy

Ostatnio miałem ochotę na kurczaka, u mnie stanęło na udku, ale przepis można spokojnie zaadaptować do całego kurczaka. Nie chciałem go robić tradycyjnie, a moją uwagę przykuła cała miska mandarynek. Pomyślałem, że skoro może być kaczka w pomarańczach to czemu nie kurczak w mandarynkach? Zamarynowany w soku i skórce z mandarynek, z czosnkiem i rozmarynem okazał się strzałem w dziesiątkę. Podany z pieczonymi ziemniaczkami, które przeszły mandarynkowym smakiem był świetnym obiadem. Z góry przyznaje się, że zagapiłem się trochę i całość mi się trochę za bardzo przypiekła. Powinna być trochę mniej "rumiana", ale i tak była pyszna, a kurczak jeszcze nie wysuszył się na wiór ;)

Składniki (1 porcja):
1 udko z kurczaka
1 mandarynka
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
sól
2 ziemniaki
2 łyżki oleju
 
Przygotowanie:
Udko marynujemy w skórce otartej z mandarynki, wyciśniętym soku, rozmarynie, czosnku i soli przez przynajmniej godzinę, ale spokojnie można zostawić na całą noc. Zamarynowanego kurczaka układamy w formie do pieczenia podlanej olejem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez pół godziny, po czym dorzucamy pokrojone w kostkę i posolone ziemniaki. Warto ziemniaki podlać marynatą, która została z kurczaka, dzięki temu nabiorą nietypowego cytrusowego posmaku. Niestety cukier zawarty w soku może się trochę przypalić, dlatego trzeba uważać, żeby nie piec całości zbyt długo i nie zagapić się tak jak ja. Od wrzucenia ziemniaków pieczemy jeszcze przez 45 minut do godziny, od czasu do czasu mieszając ziemniaki i polewając kurczaka wytopionym tłuszczem, dzięki czemu będzie miał piękną, rumianą skórkę. 



czwartek, 13 września 2012

Gulasz węgierski

Dziś w wirtualnej kuchni spotkaliśmy się wspólnie gotując dania z papryką, pochodzące z kuchni węgierskiej. Razem ze mną węgierskie paprykowe pyszności przygotowały: Maggie, Dobromiła, Shinju oraz Wiera.
Muszę przyznać, że dopiero teraz pisząc ten przepis zorientowałem się, że chyba trochę namieszałem w kuchni węgierskiej. Nie korzystałem z żadnego przepisu, tylko z ogólnych informacji o kuchni węgierskiej i gdzieś w ferworze kuchennej walki danie, które początkowo miało być bograczem, czyli zupą gulaszową stało się gulaszem. Nie wiem jak to się stało, ale gdzieś w trakcie gotowania w mojej głowie bogracz z zupy gulaszowej zamienił się w gulasz. Mam nadzieję, że amatorzy kuchni węgierskiej mi to wybaczą. Poza drobnymi problemami z nomenklaturą danie wyszło pyszne, mocno paprykowe, mięso dosłownie rozpadało się na kawałki, za to kawałki warzyw pozostały w całości.

Składniki (1 porcja):
100g wołowiny (może być dowolne, tanie mięso)
1 ziemniak
1 cebula
1 nieduża marchewka
1/2 czerwonej papryki
1 nieduża papryczka peperoni
2 łyżeczki słodkiej papryki
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
sól
cukier
woda
olej do smażenia
 
Przygotowanie:
Mięso kroimy w kostkę 2x2cm. W podobnej wielkości kawałki kroimy ziemniaka. Marchew kroimy w sporą kostkę, cebulę także dość grubo, paprykę w dość grube półplasterki, z papryczki peperoni usuwamy pestki i zostawiamy w całości. Tak naprawdę to na jakiej wielkości kawałki pokroimy warzywa nie ma znaczenia, poza ziemniakami, które nie mogą być pokrojone zbyt drobno, bo się rozpadną podczas duszenia.Dodatek ostrej papryczki nie jest konieczny. Jedna papryczka na taką ilość dała dość ostre danie, ale przy większej porcji nie będzie tak pikantne.
Na mocno rozgrzanym oleju podsmażamy mięso, żeby nabrało rumianej skórki. Dodajemy cebulę, podsmażamy przez 2 minuty. Następnie wsypujemy słodką paprykę i podsmażamy całość przez 1-2 minuty, często mieszając, żeby papryka się przesmażyła, ale nie spaliła. Dorzucamy pozostałe warzywa i zalewamy wodą, tak by były przykryte. Dodajemy koncentrat pomidorowy i doprawiamy lekko solą i cukrem. Nie można doprawiać zbyt mocno na tym etapie, bo gulasz dość mocno odparuje i może być zbyt słony. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy kilka minut.
Ponieważ używam patelni z odłączaną rączką, przykryłem całość folią aluminiową i wstawiłem na piekarnika rozgrzanego do 130 stopni na 3 godziny. W innym wypadku możemy przełożyć gulasz do naczynia do zapiekania lub garnka, który można wstawić do piekarnika. Idealnie sprawdzi się porządny żeliwny garnek. Dzięki duszeniu w piekarniku nie musimy pilnować gulaszu, a dodatkową zaletą jest to, że ziemniaki się nie rozpadną i zachowają kształt. Oczywiście można gulasz udusić tradycyjnie na malutkim ogniu na kuchence, ale wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że zajrzymy, zamieszany i rozwalimy ziemniaki. Przy piekarniku nie ma aż takiej pokusy. Po 2 godzinach w piecu warto zajrzeć do gulaszu i ewentualnie uzupełnić wodę, jeśli się zbytnio wygotowała. Po 3 godzinach mamy pyszny gulasz, z bardzo delikatnym mięsem i warzywami, które pięknie pachną papryką. Po wyjęciu z piekarnika warto spróbować sos i ewentualnie doprawić do smaku, uważając, żeby podczas mieszania nie uszkodzić za bardzo ziemniaków.



niedziela, 9 września 2012

Faszerowane ziemniaki

Na zakończenie akcji Warzywa psiankowate 2012 Mopsika w wirtualnej kuchni na wspólnym przygotowaniu faszerowanych warzyw psiankowatych spotkali się razem ze mną: Mopsik
oraz Maggie.
Z warzyw psiankowatych najczęściej faszeruje się papryki, czasem pomidory. Ziemniaki raczej nie kojarzą się z warzywami do faszerowania, a przecież świetnie się do tego nadają. Postanowiłem przygotować faszerowane ziemniaki, bo faza na ziemniaki jakoś nadal się mnie trzyma i z chęcią je jem. Do środka trafił kurczak, ser feta i papryczka peperoni (swoją drogą też psiankowata).

Składniki (2 średnie ziemniaki - 1 porcja):
2 średnie ziemniaki
100g mięsa z kurczaka
1/2 papryczki peperoni
50g sera feta
25g masła
świeży tymianek
sól

Przygotowanie:
Ziemniaki najlepiej wybrać średniej wielkości o regularnym kształcie i ładnej skórce. Można je obrać, jednak ja tego nie robiłem. Odcinamy wierzch i wydrążamy środek ziemniaka. Nie jest to trudne, można to spokojnie zrobić łyżeczką. Można też ziemniaki podgotować przez jakieś 20min w mundurkach i dopiero wtedy wydrążyć, na pewno będzie łatwiej i skróci to czas pieczenia. 
Do faszerowania użyłem pozostałości z pieczonego kurczaka, ale można je zastąpić mielonym, surowym mięsem, zarówno z kurczaka, jak i innym. Rozdrobnionego kurczaka mieszamy z pokrojoną w kostkę fetą, drobno posiekaną papryczką peperoni i masłem. Doprawiamy solą i świeżym lub suszonym tymiankiem. Użyłem sporo masła, ponieważ wziąłem pieczoną pierś z kurczaka, która na zimno jest dość sucha. Jeśli używamy mielonego mięsa można zmniejszyć ilość masła, ale nie polecam z niego rezygnować, bo masło idealnie komponuje się z pieczonym ziemniakiem. Gotowym farszem napełniamy ziemniaczane miseczki i posypujemy startym żółtym serem. Zawijamy w folię aluminiową i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez godzinę. Na ostatnie 10 minut rozwijamy folię, żeby ser się przyrumienił. Jeśli wcześniej podgotowaliśmy ziemniaki czas pieczenia można skrócić. 






czwartek, 6 września 2012

Babka ziemniaczana

Ostatnio mam jakąś fazę na ziemniaki, mógłbym żywić się tylko nimi, najlepiej pieczonymi. Pozostając w ziemniaczanych smakach postanowiłem zrobić babkę ziemniaczaną. Dla mnie jest to danie, które pamiętam z dzieciństwa i za którym przepadałem, zresztą jak za wszystkimi daniami z ziemniaków. Na Mazurach, skąd pochodzę, takie dania jak babka ziemniaczana, kartacze czy kiszka ziemniaczana są na porządku dziennym i cieszą się dużą popularnością. Wiem, że w niektórych regionach Polski nie są znane i jadane, więc może ktoś się skusi, bo naprawdę warto. Babka ziemniaczana jest bardzo prosta do zrobienia, a do tego bardzo tania. Jest pyszna następnego dnia pokrojona w plastry i podsmażona na złoto, nawet nie wiem czy nie jest wtedy lepsza. Niestety moja nie doczekała następnego dnia, bo przyznaję, że pożarłem 3/4 od razu, a resztę po niedługim czasie ;)

Składniki (2 porcje):
5 średnich ziemniaków (jakieś 1-1,5kg)
kawałek wędzonego boczku (może być słonina)
1 duża cebula
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka czarnego pieprzu
1 czubata łyżeczka majeranku
1 jajko
1 łyżka mąki
 
Przygotowanie:
Boczek kroimy w drobne kawałki i podsmażamy na złoto. Następnie dodajemy do niego drobno pokrojoną cebulkę i lekko rumienimy. W tym czasie obieramy ziemniaki i ścieramy na tarce do ziemniaków. Dla ciekawszej konsystencji starłem jednego ziemniaka na drobne wiórki. Ziemniaki będą ciemnieć pod wpływem powietrza, ale nie wpływa to na smak. Starte ziemniaki trzeba lekko odcisnąć, żeby pozbyć się nadmiaru wody. Nie trzeba ich mocno odciskać, ale trzeba pozbyć się nadmiaru wody, bo babka będzie zbyt wodnista. Do ziemniaków dodajemy przyprawy, jajko i mąkę oraz przestudzony boczek z cebulką. Wymieszaną masę przekładamy do dowolnej formy do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez 1 godzinę i 20minut, aż wierzch będzie przypieczony, a masa związana. Babka ma chrupiące przypieczone brzegi i miękki środek.
Warto zrobić większą ilość babki, bo naprawdę jest świetna następnego dnia. Jest to dość pracochłonne danie, jeśli musimy tarkować ziemniaki ręcznie. Jednak jeśli mamy elektryczną maszynkę, zrobienie babki jest bardzo proste i szybkie. Ilość boczku zależy od naszych upodobań, ogólnie im więcej tym lepiej. Dodaję dużo pieprzu, bo bardzo lubię, kiedy babka ma pikantny, pieprzowy smak. Jeśli lubimy można dodać ząbek czosnku.





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...