Koncertowo

Gdyby ktoś był w okolicach Katowic i chciał się wybrać na koncert znajomych mojej rodziny, to zapraszamy serdecznie. ja całą imprezę będę wspierać duchowo niestety
Zespół KOX gra przede wszystkim rockowe covery + trochę własnych utworów

Z oficjalnej strony zespołu:

Zespół swoją działalność rozpoczął przeszło 30 lat temu. Po kilku latach działalności proza życia spowodowała zawieszenie działalności. Część muzyków realizowała się w innych bardzo dobrze znanych w naszym kraju projektach muzycznych, część wybrała karierę poza branżą muzyczną. Dwa lata temu muzycy postanowili reaktywować zespół KOX, który obecnie gra w składzie:
Adam Gałecki (g),
Jacek Gretkowski (lead voc,bg),
Waldemar Harwig (lead g, voc),
Bogdan Zuber (dr). W swoim programie wykonuje covery takich gwiazd jak:
Black Sabbath, Deep Purple, Iron Maiden, Led Zeppelin, Nazareth, UFO, Lynyrd Skynyrd, ZZ Top, Gary Moore, AC/DC, Saxon i inne.




marudnie

od 6 lat zastanawiam się poważnie nad tym, co ja takiego komuś zrobiłam, że mnie pokarało teściową durną jak but :>
oprócz jazd przeróżnych, zazwyczaj sprowadzających się do jej zajoba na punkcie porządku (dla mnie to już powinna być zdiagnozowana przez lekarza, bo to nie jest normalne), od czasu do czasu robi awantury o pierdołę.
Na przykład połączeniem tych dwóch rzeczy jest dzisiejsza kłótnia najpierw ze mną, a teraz z jej mężem. Kłótnia pod tytułem "Trzeba ściąć ten klon, który nam rośnie nad patiem, bo śmieci". Ja pierdziuuuuuuuu.
Najpierw trafiła na mnie - absolutną przeciwniczkę bezmyślnej wycinki drzew, a do tego zaliczam chęć wycięcia pięknego drzewa ocieniającego całe patio tylko dlatego, że lecą z niego "noski". W dodatku trafiła w nienajlepszym dniu, bo wróciłam właśnie po 8 godzinach pracy w sklepie z zepsutą klimatyzacją, było u nas ponad 30 stopni, a praca dzisiaj mocno fizyczna, a do tego po tych 8 godzinach spędziłam kolejne upojne 1,5 godziny w dwóch autobusach, które dowożą mnie z pracy do domu.

No a teraz słyszę jest wielka awantura, płacz i zgrzytanie zębami, bo otóż (ja to zresztą też słyszałam od niej), nie da się przecież z patia korzystać, bo taki śmieć z drzewa może wpaść, olaboga, do napoju, nie mówiąc już o grillu. Ja nie omieszkałam tego wcześniej skomentować, że może najlepiej się w ogóle na pustynię wyprowadzić, to nie będzie problemu :> (no ale kurcze wtedy piasek będzie wpadał, i tak źle, i tak niedobrze ;) ). Już teraz twierdzi, że trzeba schować poduszki z huśtawki (tak, takiej ogrodowej) bo się ubrudzą od tych śmieci z klonu.


mamusiuuuuuu! ja chcę do domu, do normalnych ludzi :(

(teraz tylko czekam aż się ktoś do mnie dopierdzieli, tzn teściu, bo to zawsze tak jest, jak ona się do czegoś do niego przyczepi, to się później wraca do mnie jak bumerang :/ )