Wiosna już od ponad miesiąca kalendarzowego, jest pięknie, zielono i kwitnąco, ale zimno dalej, co mi się nie podoba. Ale z okazji nastawia wiosny z chęcią wziąłem udział w zabawie, do której zaprosiła mnie
Kasia z
Kącika z książką. ;)
Bocian, czyli książka, do której co roku wracasz
Stephen King "Wielki marsz" - wielokrotnie powtarzam, że to najlepsza i najważniejsza dla mnie książka w życiu. Mam taką tradycję, że czytam ją co roku w grudniu. Mam różne wydania i staram się zacząć kupować także zagraniczne. Od jakiegoś czasu planuję przeczytać w angielskiej wersji, może w tym roku uda się jako e-booka. :)
Przebiśnieg, czyli pierwsza książka, jaką przeczytałaś tej wiosny
Joe Abercrombie "Pół wojny" - zakończenie cyklu Morze drzazg. Cyklu dla młodszego czytelnika, ale czytało mi się go ku mojemu zaskoczeniu bardzo dobrze. Chyba miał na to wpływ sam styl autora, który te YA napisał mniej ugrzecznione niż normalnie się pisze.
Marzanna, czyli książka - rozczarowanie, którą z chęcią być utopiła
Fiodor Dostojewski "Bracia Karamazow" - pewnie część z was przeciera oczy z dziwienia, ale niestety tak to wygląda. Męczyłem się przy tej książce najbardziej ze wszystkim przeczytanych w moim dwudziestoośmioletnim życiu i nie chciałbym więcej przeżyć takiej męki. Żeby to jeszcze było krótkie, ale niestety, nie było... Zbrodnia i kara podobała mi się za to bardzo.
Motyl, czyli nowo odkryty autor, którego pokochałaś
Philip K. Dick i John Brunner - nie jestem w stanie wybrać jednego. Obaj klasycy przypadli mi w zeszłym roku do gustu tak bardzo, że nie wyobrażam sobie nie łykać każdej ich książki, jaka się tylko pojawiła i pojawi. Do gustu przypadli mi także bardzo dwaj fantaści - Brandon Sanderson i Joe Abercrombie - i myślę, że z nimi będzie podobnie.
Krokus, czyli piękna i wyjątkowa książka
John R. R. Tolkien "Władca pierścieni" - bezwzględnie jedna z najpiękniejszych literackich przygód, jakie przyszło mi przeżyć. Wyjątkowa pod każdym względem. Odpowiednia dla każdego czytelnika, bez względu na gusta, płeć czy wiek. Uwielbiam i będę do niej wielokrotnie wracał i każdemu polecał.
Zawilec, czyli książka, którą spotykasz wszędzie
Remigiusz Mróz - tutaj muszę odpowiedź podobnie ja Ty. Od zeszłego roku pan Remigiusz chodzi za mną wszędzie. Dosłownie. Gdzie bym nie zaglądnął do neta, do księgarni, gazety itp - tam jest Mróz. No i tym sposobem musiałem w końcu sięgnąć po jego książkę. Okazało się, że warto tego pana Mroza poznać. ;)
Cudowne skowronki, czyli osoby, które nominuję do wykonania tego Tagu
Dawno nie nominowałem, więc dzisiaj to zrobię.
Olga,
Judyta i
Łukasz - zapraszam do zabawy. ;)