Tytuł oryginału: Tool of Hounds
Cykl: Malazańska Księga Poległych, tom 8
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 978-83-7480-383-0
Liczba stron: 863
Gatunek: Fantasy, high fantasy
Moja ocena: 4/6
Kolejny tom niekończącego się cyklu Malazańskiej Księgi Poległych za
mną. Spośród wszystkich ośmiu tomów przeczytanych do tej pory, ten,
niestety, wypada mi tutaj najsłabiej. Wszyscy z Was, którzy mieli już
okazję zapoznać się z częścią tego cyklu, zauważyli, że Erikson nie
szczędzi w słowach i każdy tom ma grubo ponad 800 stron. Niemal żadna z
takich cegieł nie potrafi się ustrzec nadprogramowej treści, której
usunięcie niewiele zmieniłoby w całości, a nawet myślę, że odbiło by się
to na jej korzyść. Do tej pory ta nadprogramowa treść mi nie
przeszkadzała. Jednak w przypadku Myta ogarów te nadużycie jest grubo
ponad normę. W przeszło 800-stronicowej książce nie dzieje się prawie
żadna akcja do mniej więcej 650-tej strony. Mnóstwo gadania, filozofowania,
knucia spisków, które są tak nużące i mało ciekawe. Z utęsknieniem
sięgałem myślami w stronę rozrób związanych z Podpalaczami Mostów,
masakrowaniem przeciwnika przez Karsę Orlonga lub Anomandera Rake'a, czy
przygód Mappa i Icariuma. Każda z tych postaci tutaj występuje, ale
swoją obecność zaznacza wyraźnie dopiero pod koniec.