Obiecałam Wam recenzję na temat mojego ostatniego wielkiego ulubieńca i oto ona ;) A mianowicie oliwkowa woda tonizująca z witaminą C z nowej serii liście zielonej oliwki z Ziaji.
Wcześniejsza seria, o której było i nadal jest bardzo głośno, czyli liście manuka, mi osobiście nie przypadła do gustu. Oczywiście nie skreślam jej całkowicie ponieważ, miałam tylko 2 produkty z tej serii. Mikrozłuszczający krem na noc, który u mnie kompletnie się nie spisał i pastę oczyszczającą, która również nie wywołała zachwytu. Nadal chcę wypróbować żel myjący i tonik, może wtedy moje zdanie na temat tej serii się zmieni.
Kończy mi się moja ukochana woda różana, której ostatnio bardzo sobie skąpie, aby wystarczyła mi jeszcze na jak najdłużej. Wiem, że na pewno kupię ją ponownie, ale szukałam dobrego zamiennika na chwilę obecną. Taki który będzie odświeżał i odżywiał moją skórę. Gdy byłam w aptece w oczy rzuciła mi się właśnie oliwkowa woda tonizująca. Oczywiście poza apteką, dostępna jest również w firmowym sklepie Ziaji i prawdopodobnie również w drogeriach.
Pomyślałam, że się skuszę, a cena tym bardziej mnie zachęciła, ponieważ kosztowała 8 zł za 200 ml.
Od pierwszego użycia jestem w niej zakochana! Spisuje się genialnie, a dozownik bardzo ułatwia użytkowanie. Używam jej 2 razy dziennie, idealna jest zarówno po demakijażu, pod makijaż, na makijaż (nie rujnuje go, a delikatnie scala), po myciu twarzy jak i w ciągu dnia. Delikatnie odświeża twarz, gdy jest ona podrażniona i np. ściągnięta - wtedy łagodzi to uczucie. W podróży i po ćwiczeniach jej nie używałam, ale wszystko przede mną ;))
OPIS PRODUCENTA:
Opakowanie jest bardzo poręczne i wygodne, posiada atomizer, który rozpyla delikatną mgiełkę.
Używam jej prosto na twarz, bardziej odpowiada mi ta opcja niż psikanie na wacik i przemywanie nim buzi. Nie żałuję jej sobie w ogóle, psikam sporą ilość za każdym razem i mam jej jeszcze ponad połowę, a używam prawie 3 tygodnie. Wydaje mi się że nie jest najgorzej z wydajnością ;)
Byłam bardzo zdziwiona tym jak szybko mgiełka się wchłania i w ogóle nie spływa z twarzy. Pozostawia skórę bardzo miękką, gładką i nawilżoną. Witamina C może rozjaśnić skórę/przebarwienia, działa również łagodząco.
Zapach produktu mi odpowiada i mi się podoba, pachnie świeżo i trochę "liściasto".
SKŁAD:
Nie jestem mistrzem w rozszyfrowywaniu składów, ale wydaje mi się że jest całkiem w porządku. Nie znalazłam w nim niczego, co by mnie mocno zaniepokoiło.
PLUSY:
- działanie
- cena
- wydajność
- dostępność
- zapach
- skład
MINUSY:
- brak
PODSUMOWANIE: Wody lubię używać ponieważ łagodzi moją twarz po demakijażu, a także rano po umyciu żelem, by ją dodatkowo odświeżyć. Jestem z niej bardzo zadowolona i wiem, że na jednym opakowaniu się nie skończy. Używanie jej to dla mnie czysta przyjemność i urozmaicenie mojej pielęgnacji twarzy ;)
Kuszą mnie również pozostałe produkty z tej serii, szczególnie maseczki, peeling i krem ;)
Jest to oczywiście tylko moje zdanie i odczucia na temat tej wody. Wiem, że są osoby, które się na niej zawiodły, ponieważ ich zdaniem nic nie robi, tak samo na Wizażu ma średnią ocenę. Wiadomo, że każda z nas jest inna i każdej odpowiada co innego. Ja Was osobiście zachęcam do przetestowania, może ją polubicie i docenicie tak samo jak ja ;)
Jeśli macie tą wodę, lub inny produkt z tej serii dajcie znać :)