Rumianek, znany chyba każdemu, to pospolita roślinka o wielu właściwościach a dzięki różnorodności składników w nim zawartych to jedna z najcenniejszych roślin leczniczych.
Zbiera się go na początku kwitnienia w suche, pogodne dni najlepiej popołudniu i suszy w ciemnym, przewiewnym miejscu.
Jak dla mnie rumianek to nie tylko pyszna, aromatyczna herbatka ale też doskonały w swej prostocie kwiat do bukietu letniego czy wianka.
Wszędzie go teraz pełno, kołysze się wesoło razem z makami i chabrami.
Nie mogło go zabraknąć i w moich aranżacjach myślę że takie sielskie klimaty idealnie do niego pasują :)
Bardzo lubię ten stary stolik jeszcze z czasów młodości moich rodziców. W planach miałam go całkowicie odnowić tzn. zdrapać dwie warstwy farby i trzecią dość dziwną czarną warstwę, bardzo trudną do usunięcia. Finalnie miał być biały. Jednak w trakcie pracy spodobał mi się efekt jaki dały pozostawione od wewnątrz w czarnym kolorze, nogi stołu. Na szufladzie czarna warstwa też została.
Stolik w sumie jeszcze nie całkiem gotowy, bo oba blaty muszą być wymienione (za bardzo smakowały kornikom).
Nowe blaty to już zadanie dla mojego męża, który pasjonuje się stolarstwem i uwielbia pracę z drewnem, także czekam cierpliwie :)
Wszystkie przedmioty z tej aranżacji (oprócz stolika) pochodzą z tzw. drugiej ręki, kupione za grosze u pana, który handluje właśnie takimi różnościami.
Czasem wystarczy niewielka naprawa czy małe malowanie aby dać tym przedmiotom drugie życie. Lubię to ;)
Na koniec chciałam Wam gorąco polecić tekst ''Lato, ach to ty!'', który znajdziecie w czerwcowym numerze gazety ''Sielskie życie''. To przepiękny tekst Małgosi Dawid-Mróz, autorki bloga Manufaktura Radości właśnie o lecie, jego urokach i smakach, jego ulotności i o tym jak nie zmarnować tej pięknej pory roku.
Do miłego!
Ika