Tym razem zapanował klimat bardziej budowlany.
Fajną minę miał mój mąż, kiedy wniosłam do domu worek cementu a jeszcze lepszą jak mu powiedziałam, że z tego cementu to jajka będą :)
Bardzo polubiłam szarości (byle nie te zza okna).
Jeśli chodzi o cement to na pewno na jajkach się nie skończy, fajne rzeczy można z niego wyczarować.
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Ika