Policyjne typowe dochodzenie w sprawie zabójstwa dokonanego przez nieznanego sprawcę. Dla inspektorów kryminalnych Jana Lewina i Anny Holt oraz komisarz Lisy Mattei sprawa jest prosta. Odmiennego zdania jest antypatyczny inspektor Bäckström: po pierwsze, dlaczego policja znajduje sprawcę, chociaż szukała kogoś o zupełnie innym profilu, po drugie, dlaczego Anna Holt, która prowadzi przesłuchania sprawcy, z góry zna jego odpowiedzi na zadane przez siebie pytania, po trzecie, Lisa Mattei uważa, że chodzi o coś zupełnie innego niż zabójstwo młodej kobiety.
Nie przeczytałam trylogii Perssona, bo wydawała mi się za "ciężka", ale ta książka to naprawdę świetna pozycja. Duża porcja ironii, humoru, satyry.Śledztwo prowadzi inspektor Backstrom, uważający się za nieomylnego, genialnego śledczego, który ma same dobre pomysly na prowadzenie śledztwa. Ciekawe jest to, że na te pomysły wpada zazwyczaj po wieczornym piwku ;) Jego komentarze wygłaszane w myślach były dla mnie sporą dawką humoru i bardzo mi się podobały :) tzn sposób ich wyrażania, a nie sama treść. Całe szczęście, że obok takiego aroganta pojawili się całkiem sensowni pomocnicy, którzy popychają wszystko do przodu. Książka to dobre pół tysiąca stron do czytania, ale czyta się ekspresowo. Ja polecam :)
czwartek, 25 lipca 2013
piątek, 19 lipca 2013
Mark Billingham- Mięczak
"Do tej pory seryjni zabójcy działali w pojedynkę. Teraz jednak pojawiło się nowe zagrożenie: zbrodnie symultaniczne. Dwóch zabójców zdaje się rywalizować ze sobą, wybierając i mordując kolejne ofiary w tym samym czasie, w różnych, oddalonych od siebie częściach Londynu. Inspektor Thorne musi powstrzymać psychopatów, poznać kierujące nimi motywy. By tego dokonać, będzie musiał rozwiązać zagadkę tajemniczego zaginięcia sprzed wielu lat. A czas ucieka..."
Sam pomysł, żeby bohaterami uczynić dwóch seryjnych zabójców już jest niesamowity. Jeszcze bardziej niesamowite i nieprawdopodobne jest to, w jaki sposób owi zabójcy dokonują wyboru swoich ofiar. Jeśli do tego dodac jeszcze całą psychologiczną "otoczkę", panikę jaka panuje w policji, kiedy doszło do odkrycia zbrodni symultanicznej, trudne i mozolne śledztwo to mamy naprawdę niesmowitą fabułę. A że sposób pisania marka Billinghama jest bardzo dobry, przypominający miejscami Rankina, to naprawdę mamy do czynienia z kawałkiem dobrego kryminału.
Sam pomysł, żeby bohaterami uczynić dwóch seryjnych zabójców już jest niesamowity. Jeszcze bardziej niesamowite i nieprawdopodobne jest to, w jaki sposób owi zabójcy dokonują wyboru swoich ofiar. Jeśli do tego dodac jeszcze całą psychologiczną "otoczkę", panikę jaka panuje w policji, kiedy doszło do odkrycia zbrodni symultanicznej, trudne i mozolne śledztwo to mamy naprawdę niesmowitą fabułę. A że sposób pisania marka Billinghama jest bardzo dobry, przypominający miejscami Rankina, to naprawdę mamy do czynienia z kawałkiem dobrego kryminału.
środa, 17 lipca 2013
Mark Billingham- Zapomniani
Tom Thorne znalazł się na dnie. Pogrążony w depresji po śmierci ojca inspektor zostaje przeniesiony do pracy biurowej, jego kariera załamuje się.
Kiedy w Londynie zaczynają ginąć bezdomni, Thorne zgłasza się na ochotnika, by wejść jako tajniak w ich środowisko. Szybko, może nawet za szybko, staje się jednym z nich. Na ulicach miasta doświadcza strachu, głodu, zimna i biedy. Poznaje parę młodych narkomanów i pomimo gry, jaką z nimi prowadzi, i ich pragmatycznej brutalności, przyjaźń tej trójki wydaje się szczera. Wkrótce okazuje się, że morderstwa nie są przypadkowe. Czy Thorne pozna tożsamość zabójcy, zanim zginą kolejni ludzie? Czy zdoła przy tym uporać się z trawiącym go bólem?
Ta ksiązka to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Pierwsze i bardzo udane, po niej sięgnęłam po kilka następnych jego książek i każda bardzo mi się spodobała. Zaczęłam czytanie tak jakby "w trakcie" - jest to kolejna książka z serii, ale w żaden sposób nie wpływa to na odbiór. Sama fabuła jest dość mroczna i pesymistyczna, główny bohater jest w depresji i generalnie przez cała książkę przebijają te nastroje. Niemniej sama postać detektywa Toma Thorna jest na tyle sympatyczna, że bardzo go polubiłam i ciekawa jestem jego dalszych losów.
Kiedy w Londynie zaczynają ginąć bezdomni, Thorne zgłasza się na ochotnika, by wejść jako tajniak w ich środowisko. Szybko, może nawet za szybko, staje się jednym z nich. Na ulicach miasta doświadcza strachu, głodu, zimna i biedy. Poznaje parę młodych narkomanów i pomimo gry, jaką z nimi prowadzi, i ich pragmatycznej brutalności, przyjaźń tej trójki wydaje się szczera. Wkrótce okazuje się, że morderstwa nie są przypadkowe. Czy Thorne pozna tożsamość zabójcy, zanim zginą kolejni ludzie? Czy zdoła przy tym uporać się z trawiącym go bólem?
Ta ksiązka to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Pierwsze i bardzo udane, po niej sięgnęłam po kilka następnych jego książek i każda bardzo mi się spodobała. Zaczęłam czytanie tak jakby "w trakcie" - jest to kolejna książka z serii, ale w żaden sposób nie wpływa to na odbiór. Sama fabuła jest dość mroczna i pesymistyczna, główny bohater jest w depresji i generalnie przez cała książkę przebijają te nastroje. Niemniej sama postać detektywa Toma Thorna jest na tyle sympatyczna, że bardzo go polubiłam i ciekawa jestem jego dalszych losów.
wtorek, 16 lipca 2013
Aleksandra Marinina-Cudza maska
Kryminalna układanka, ciemne interesy na rynku wydawniczym i morderca, który nie przyznał się do winy.
Anastazja Kamieńska prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodego pisarza, autora romansów, Leonida Paraskiewicza, który będąc u szczytu popularności, został zastrzelony przed własnym mieszkaniem. W tym samym czasie żona wpływowego biznesmena prosi Stasowa, emerytowanego milicjanta, by znalazł dowody niewinności
jej męża skazanego za umyślne zabójstwo.
Nastia szybko odkrywa, że morderca Paraskiewicza był tylko pionkiem w grze prowadzonej przez sprytnego przestępcę, Stasow zaś zwraca uwagę na pewien dziwny szczegół w zeznaniu świadka. Okazuje się, że w obie sprawy zamieszana jest ta sama osoba. Ustalenie jej tożsamości pozwala ujawnić nowe morderstwo, tym razem popełnione
w otoczeniu znanego polityka. Kamieńska obnaża zbrodniczy proceder, historię sięgającą wiele lat wstecz.
Akcja tej powieści toczy się chwilę po slubie Nastii i Loszki, więc znowu musimy wysilić szare komórki i mysleć, w którym momencie i z jakimi bohaterami będziemy mieli do czynienia... np przełozonym Anastazji jest tu nadal Pączek.
Ale tak naprawdę to jest jedyny zarzut, i to w strone wydawcy, a nie autorki. Tom ten uważam za jeden z lepszych, a sam stopień skomplikowania fabuły, jej wyjaśnianie, mozliwość, że coś takiego mogło się faktycznie zdarzyć- to wszystko powoduje, że książkę czyta się niesamowicie szybko, mimo że tomiszcze jest dość opasłe ;) Strona psychologiczna, szkice postaci, prawdopodobieństwo zdarzeń jest tak niesamowite, że jestem pełna szacunku dla fantazji Marininej.
Pozostaje jeszcze żałować, że akurat jej książki są wydawane tak rzadko i w takim bałaganie chronologicznym :(
Anastazja Kamieńska prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodego pisarza, autora romansów, Leonida Paraskiewicza, który będąc u szczytu popularności, został zastrzelony przed własnym mieszkaniem. W tym samym czasie żona wpływowego biznesmena prosi Stasowa, emerytowanego milicjanta, by znalazł dowody niewinności
jej męża skazanego za umyślne zabójstwo.
Nastia szybko odkrywa, że morderca Paraskiewicza był tylko pionkiem w grze prowadzonej przez sprytnego przestępcę, Stasow zaś zwraca uwagę na pewien dziwny szczegół w zeznaniu świadka. Okazuje się, że w obie sprawy zamieszana jest ta sama osoba. Ustalenie jej tożsamości pozwala ujawnić nowe morderstwo, tym razem popełnione
w otoczeniu znanego polityka. Kamieńska obnaża zbrodniczy proceder, historię sięgającą wiele lat wstecz.
Akcja tej powieści toczy się chwilę po slubie Nastii i Loszki, więc znowu musimy wysilić szare komórki i mysleć, w którym momencie i z jakimi bohaterami będziemy mieli do czynienia... np przełozonym Anastazji jest tu nadal Pączek.
Ale tak naprawdę to jest jedyny zarzut, i to w strone wydawcy, a nie autorki. Tom ten uważam za jeden z lepszych, a sam stopień skomplikowania fabuły, jej wyjaśnianie, mozliwość, że coś takiego mogło się faktycznie zdarzyć- to wszystko powoduje, że książkę czyta się niesamowicie szybko, mimo że tomiszcze jest dość opasłe ;) Strona psychologiczna, szkice postaci, prawdopodobieństwo zdarzeń jest tak niesamowite, że jestem pełna szacunku dla fantazji Marininej.
Pozostaje jeszcze żałować, że akurat jej książki są wydawane tak rzadko i w takim bałaganie chronologicznym :(
Subskrybuj:
Posty (Atom)