W świecie blogowo-youtubowo-internetowym pomadki z Celii są znane już wszystkim.
Ich znakomita formuła, opakowanie i cena podbiła serca znakomitej większości.
Jeśli chodzi o sam opis pomadki, to uważam, że na ten temat zostało powiedziane już tak dużo, że nie muszę niczego dodawać. Dlatego dzisiaj skupię się na pokazaniu Wam samego jej koloru.
Na żywo kolor jest dużo chłodniejszy, wpadający w fiolet.
Niestety przytłacza mnie w takim stopniu, że zrezygnowałam z jej noszenia.
Celii jednak absolutnie nie przekreślam. Następnym razem zdecyduję się na serię Nude - wersję bez drobinek :)
Ach, i jeszcze jedno. Nie mam pojęcia dlaczego w niej tyle czarnych drobinek.
Zupełnie nie wiem co to jest.
ja mam dwie z Nude i jest zachwycona :]
OdpowiedzUsuńciepłe czy chłodne odcienie? Proszę o numerki :)
UsuńKolor ciekawy, ale nie w moim typie. Ja też mam zamiar zdecydować się na jakieś nudziaki, ale w ciepłej tonacji. Na razie jednak może wykorzystam choć trochę moich szminkowych zapasów...
OdpowiedzUsuńna zdjeciach kolor wyglada bardzo ladnie! :)
OdpowiedzUsuńniestety kolory są nieco przekłamane
UsuńA gdzie kupujesz Celię, ja jej nigdzie nie mogę wyhaczyć? Usta masz miodzio lodzio, każda pomadka ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńhaha, dziękuję :) no Celii jeszcze stacjonarnie nigdzie nie znalazłam, ale często robię zakupy przez internet na esentia.pl. Świetna drogeria, mają duży wybór kosmetyków, no i Celię
Usuńzaraz się tam przenoszę :)
UsuńNiestety mi tego typu błyszczyki nie pasują :/. Ale ciekawa notka.
OdpowiedzUsuńMoże obserwujemy;)?
też bardzo lubię te pomadki. Są tanie, a u mnie sprawdzają się świetnie! to dzięki nim przekonałam się do pomadek na ustach :)
OdpowiedzUsuńja już zacieram rączki na kolejne kolejne kolory :))
UsuńJa mam właśnie serię Nude, bardzo lubię te pomadki:)
OdpowiedzUsuńpiękności za grosze :)
Usuń