Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elfy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elfy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, sierpnia 18, 2022

Wśród magów, elfów, trolli i smoków – „Smoczy szlak. Wejście” Leszka Bigosa

Wśród magów, elfów, trolli i smoków – „Smoczy szlak. Wejście” Leszka Bigosa
Autor: Leszek Bigos
Tytuł: Smoczy szlak. Wejście
Cykl: Smoczy szlak, tom 1
Liczba stron: 334
Wydawnictwo: Platinum Story


Elfy, trolle, gobliny, magowie, centaury, triklopi, hybrydy i nie tylko. Do tego mnóstwo akcji, szczypta humoru i pełna niebezpieczeństw podróż. Czy uda się uratować królewnę albo chociaż dać łupnia smokom (na co bardzo liczy pewien skalny troll)?
Yasper to utalentowany elfi złodziej, skrywający pół twarzy za srebrną maską. Niespodziewanie dostaje od króla Dali pewną intratną propozycję. Jeśli odniesie sukces, czeka go sława, bogactwo, a nawet tytuł księcia. W przypadku niepowodzenia ryzykuje jednak śmiercią w straszliwych męczarniach. Wraz z magiem Daraiem i trollem skalnym Ugim wyrusza z tajną misją. Ich zadaniem jest ocalenie porwanej przez smoki królewny.
Brutalność początkowych scen nie zachęcała mnie do dalszej lektury, ale z każdym kolejnym rozdziałem historia opowiadana przez autora intrygowała i wciągała coraz bardziej. Cały czas coś się działo, a bohaterowie wciąż natrafiali na nowe przeszkody na swojej drodze. Nic nie szło zgodnie z planem. Przemierzając kolejne krainy, nieraz otarli się o śmierć. Zwrotów akcji było tutaj pod dostatkiem, nie zabrakło również humoru. Nim się obejrzałam, opowieść dobiegła końca, pozostawiając mnie z myślą, że koniecznie muszę poznać jej dalszy ciąg.
Leszek Bigos wykreował ciekawy świat, który poznawałam z prawdziwą przyjemnością. Kolejne krainy o zróżnicowanej topografii i zasobach, zamieszkane przez całą plejadę interesujących ras i hybryd, robiły wrażenie. A biorąc pod uwagę fakt, że to dopiero początek przygody, a bohaterowie nie dotarli jeszcze do celu, zapewne jest to jedynie ułamek tego, co jeszcze czeka nas w kolejnych tomach.
Smoczy szlak. Wejście to moim zdaniem bardzo udany początek serii dark fantasy. Jest emocjonująco, momentami krwawo i brutalnie, ale czasem też zabawnie. Stworzone przez autora postacie intrygują, a świat przedstawiony aż się prosi, by przemierzyć go wzdłuż i wszerz, odkrywając wszystkie skrywane przez niego tajemnice. Mnie ta opowieść przekonała i chętnie dowiem się, co było dalej. Polecam!

niedziela, grudnia 20, 2020

Chłopiec o sercu z kamienia - "Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni" Holly Black, Rovina Cai [OKRUTNY KSIĄŻĘ #3,5] *Zuzanna*

Chłopiec o sercu z kamienia - "Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni" Holly Black, Rovina Cai [OKRUTNY KSIĄŻĘ #3,5] *Zuzanna*
Autor: Holly Black
Ilustracje: Rovina Cai
Tytuł: Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni
Cykl: Okrutny Książę, tom 3,5
Liczba stron: 192
Wydawnictwo: Jaguar

Tęskniliście za Cardanem i Jude? Marzy Wam się powrót do elfowego świata wykreowanego przez Holly Black? Możecie śmiało sięgać po nową, przepięknie wydaną książkę autorki - "Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni".
Książę Cardan, od dziecka ignorowany, wzgardzony i nienawidzony, postanawia odgrywać w swojej historii rolę czarnego charakteru. I przez długi czas jest to jedyne, co mu naprawdę dobrze wychodzi. Choć dotąd nikt nie opowiadał mu baśni, opowiastki Aslog, trollowej wiedźmy, zdają się trafiać wprost do jego serca i zdradzają na jego temat naprawdę wiele...
Bardzo chętnie powróciłam do bohaterów znanych mi z trylogii Okrutnego Księcia. Głównie dlatego, że wspomniana książka jest swoistym uzupełnieniem tamtej historii. Dzięki niej możemy troszkę bliżej poznać postać Cardana i lepiej zrozumieć motywy kierujące jego postępowaniem. Autorka ukazuje nam wydarzenia z przeszłości, które odegrały istotną rolę w kształtowaniu jego charakteru, ale na tym nie poprzestaje. Pozwala także spojrzeć nieco w przyszłość i choć nie zdradza wiele, robi drobny ukłon w stronę tych czytelników, którzy zastanawiali się, co było dalej.
Nowa powieść Holly Black zachwyca przede wszystkim przepięknym, bardzo starannym sposobem wydania. Ilustracje Roviny Cai idealnie pasują do tekstu i tworzą wyjątkowy, magiczny nastrój. Uwagę przyciągają nie tylko rysunki rozpoczynające każdy z rozdziałów, ale także ozdobne inicjały, bordiury czy strony z powracającym motywem wyrastających z książki gałęzi. Już same efekty wizualne to dla mnie mistrzostwo. Tę powieść można obracać w dłoniach, oglądać i podziwiać bez końca. A szyto-klejona oprawa sprawi, że posłuży nam ona naprawdę długo.
"Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni" to wprost idealny prezent dla każdego miłośnika Okrutnego Księcia Holly Black. Stanowi nie tylko ciekawe uzupełnienie znanej nam już historii, ale również przepiękne dzieło sztuki, do którego można wracać wiele razy, zachwycając się nim wciąż na nowo. Polecam!
Zuzanna


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!


piątek, grudnia 11, 2020

Powrót do magicznego świata elfów - "Zła królowa" Holly Black [Elfy ziemi i powietrza #1] *Zuzanna*

Powrót do magicznego świata elfów - "Zła królowa" Holly Black [Elfy ziemi i powietrza #1] *Zuzanna*
Autor: Holly Black
Tytuł: Zła królowa
Cykl: Elfy ziemi i powietrza, tom 1
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Jaguar

Po "Okrutnym księciu" Holly Black powrót do stworzonego przez nią świata elfów z każdym tomem przynosił mi coraz więcej radości. Te piękne, a zarazem śmiertelnie niebezpieczne istoty całkowicie mnie oczarowały. Jednak "Zła królowa", będąca debiutem autorki, pozostawiła mnie z zupełnie odmiennymi wrażeniami.
Nastoletnia Kaye często zmienia miejsce zamieszkania, podróżując z zespołem matki. Niespodziewanie sytuacja zmusza je jednak do powrotu w rodzinne strony. Pewnej nocy dziewczyna spotyka w lesie rannego elfa - rycerza Roibena z Dworu Termitów - i ratuje mu życie, w zamian otrzymując obietnicę udzielenia odpowiedzi na trzy pytania. Wkrótce kontaktują się z nią dawni przyjaciele i proszą o pomoc w związku ze zbliżającym się świętem Tith.
Nawet nie mając wiedzy o tym, że "Zła królowa" to debiut Holly Black, da się wyraźnie odczuć, że do poziomu znanego nam z trylogii Okrutnego księcia jeszcze wiele brakuje. Przez większą część książki miałam wrażenie, że autorka nie przemyślała dobrze jej treści, a to, co czytałam, mocno zniechęcało mnie do dalszej lektury.
Niektóre zachowania bohaterów były dla mnie dziwaczne i nielogiczne. Kaye boi się porozmawiać z przyjaciółką i wyjaśnić jej pewną sytuację, bo jest pewna, że ta jej nie uwierzy. Tymczasem wystarcza zdawkowa rozmowa telefoniczna, a Janet przyjmuje wszystko bez mrugnięcia okiem. Inna sytuacja. Koleś spotyka przyjaciółkę siostry. Skóra jej się łuszczy, schodzi praktycznie całymi płatami, pod spodem jest zielona, ma zupełnie inne oczy, a do tego wyrastają jej skrzydła. Co robi? Nie ucieka, nie krzyczy, nie boi się. Nawet się zbytnio nie zastanawia, co jej jest. Pożycza jej swoje ciuchy (nawet wycina w bluzie dziurę na skrzydła), a potem spokojnie idzie po napój.

Moim zdaniem w "Złej królowej" znalazło się też zbyt mało informacji na temat zwyczajów elfów i obowiązujących w ich świecie praw. Sporo pamiętam właśnie z "Okrutnego księcia" i kolejnych tomów tej trylogii, ale myślę, że bez tej wiedzy nie byłabym w stanie zrozumieć pewnych wydarzeń. Chociażby scena w barze, gdy wkurzona Kaye mówi do Roibena, żeby pocałował ją w... pewną część ciała, a on to właśnie robi. Owszem, było śmiesznie, ale chwilę mi zajęło skojarzenie, dlaczego tak właśnie musiał postąpić. Autorka mogłaby przy tej okazji wiele wyjaśnić, ale o tym, jak wielką władzę dawała znajomość pełnego imienia elfa, wspomina dużo później.

Poza tym bezustannie irytowała mnie naiwność głównej bohaterki i jej ślepa wiara w to, że przyjaciele z dzieciństwa nie pozwolą jej skrzywdzić, chociaż od lat się z nią nie kontaktowali. Do tego znali prawdę o jej pochodzeniu, ale przez cały czas ją przed nią ukrywali. Do samego planu złożenia jej w ofierze podchodziła tak beztrosko i bezrefleksyjnie, że aż ciężko mi było to czytać.
W zasadzie sytuacja uległa poprawie dopiero w ostatnich rozdziałach powieści. Akcja zdecydowanie przyspieszyła, a działania bohaterów stały się bardziej naturalne. Historia wreszcie nabrała sensu i stała się naprawdę wciągająca. W końcu mogłam cieszyć się lekturą, nie łapiąc się co chwilę za głowę.
Ze wszystkich przeczytanych przeze mnie jak dotąd książek Holly Black "Zła królowa" zrobiła na mnie najgorsze wrażenie. Większa część tej powieści była moim zdaniem po prostu słaba. Choć pomysł był ciekawy, powieść strasznie dużo traci na tym, że jest niedopracowana. Czasem brak w niej logiki, czasem informacji, które pomogłyby czytelnikowi lepiej zrozumieć zamysł autorki. Chociaż końcowe rozdziały robią całkiem dobrą robotę, ratując tę opowieść, to i tak trylogia Okrutnego księcia wypada przy niej o niebo lepiej.
Zuzanna

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!


wtorek, kwietnia 14, 2020

[PRZEDPREMIEROWO] "Las na granicy światów" Holly Black *Zuzanna*

[PRZEDPREMIEROWO] "Las na granicy światów" Holly Black *Zuzanna*

Autor: Holly Black
Tytuł: Las na granicy światów
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 15 kwietnia 2020

Fairfold jest miasteczkiem nietypowym. Tutaj świat ludzi i świat elfów bezustannie się przenikają. Czasem znikają różne przedmioty, czasem turyści, pojawiają są podmieńcy. Do dziwnych zdarzeń mieszkańcy się już jednak przyzwyczaili. Podobnie jak do szklanej trumny w lesie, w której śpi zaklęty rogaty chłopiec.

Hazel od dziecka chciała być rycerzem. Wciąż pamięta, jak razem z bratem spędzali czas, polując na niebezpieczne stwory. Obiecała sobie, że pewnego dnia pokona także najgroźniejszego z nich, potwora z samego serca lasu, i tym sposobem wszystkich ocali. Gdy jednak dar elfowej muzyki zawodzi Bena, rodzeństwo musi zaniechać swoich planów. Od tej pory toczą życie tak zbliżone do normalnego, jak to możliwe. Do czasu. Pewnej nocy szklana trumna zostaje rozbita, a rogaty chłopiec znika bez śladu. Hazel budzi się rano z ubłoconymi stopami i szklanymi drzazgami wbitymi w dłonie. Nie pamięta, gdzie była, ani co robiła. Wkrótce zaczyna dostawać niepokojące wiadomości przypominające o zawartej przed laty umowie.
Z przyjemnością powróciłam do wykreowanego przez Holly Black świata okrutnych i śmiertelnie niebezpiecznych elfów. Chociaż trylogia Okrutny książę dobiegła już końca, byłam ogromnie ciekawa, jak autorka przedstawi historię poprzedzającą tamte wydarzenia. Opowieść o Królu Olszyn i magicznym mieczu, Heartswornie, który odegrał tak istotną rolę w Królowej niczego, zdecydowanie trzyma poziom.
Bohaterowie jak zwykle intrygują. Choć Hazel i Ben to śmiertelnicy i na pierwszy rzut oka mogliby się wydawać zwyczajnymi nastolatkami, zdecydowanie nimi nie są. On jako niemowlę otrzymał dar elfowej muzyki. Gdy gra, żadne stworzenie nie potrafi oprzeć się cudownym dźwiękom wydawanym przez jego instrument. Jej z pozoru nic nie wyróżnia, nie ma żadnej magicznej mocy ani specjalnego talentu. Mimo to jest najbardziej wyjątkową postacią w tej opowieści. Niezłomna, niesamowicie odważna, gotowa bronić rodziny, przyjaciół i całego Fairfold z narażeniem własnego życia. A przy tym starająca się ze wszystkich sił utrzymać bolesne wspomnienia z dzieciństwa w najdalszych zakamarkach pamięci. No i jest też Jack. Podmieniec wychowywany w ludzkiej rodzinie, najlepszy przyjaciel Bena.
Holly Black zaczyna dość zwyczajnie. Mamy małe miasteczko i imprezę znudzonych nastolatków, którzy piją w lesie alkohol. Stopniowo zaczyna nas jednak wprowadzać głębiej w ten wymykający się wszelkim schematom świat, a magia z każdym krokiem daje o sobie znać coraz wyraźniej. Autorka sprawnie buduje napięcie i zgrabnie prowadzi akcję, wplatając w nią liczne, nieoczekiwane zwroty. Podczas gdy Hazel stara się odkryć, co tak naprawdę się z nią dzieje i od kogo pochodzą tajemnicze wiadomości, do Fairfold nadciąga straszliwe niebezpieczeństwo. Tylko ona jest w stanie zapobiec katastrofie.
Las na granicy światów stanowi świetne uzupełnienie trylogii Okrutnego księcia. Odnajdziecie tutaj ten sam niesamowity klimat i bohaterów, którzy równie mocno zapadają w pamięć. Holly Black znów zaprasza nas do świata, gdzie magia, tajemnice i poczucie zagrożenia otaczają czytelnika z każdej strony, z biegiem czasu coraz bardziej zacieśniając krąg. Wielbicielom Cardana i Jude polecam z całego serca, a jeśli jeszcze nie mieliście okazji ich poznać, równie dobrze możecie zacząć właśnie od Lasu.... Ja przeczytałam tę powieść jednym tchem (mimo że ostatnio czytanie w ogóle mi nie szło). 
Zuzanna

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Wyzwania:

niedziela, lutego 23, 2020

Nicością jesteś i do nicości powrócisz - "Królowa niczego" Holly Black [OKRUTNY KSIĄŻĘ #3] *Zuzanna*

Nicością jesteś i do nicości powrócisz - "Królowa niczego" Holly Black [OKRUTNY KSIĄŻĘ #3] *Zuzanna*
Autor: Holly Black
Tytuł: Królowa niczego
Cykl: Okrutny książę, tom 3
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Jaguar


Im wyżej udaje nam się wznieść, tym boleśniejszy upadek nas czeka. Jude przekonała się o tym dobitnie w drugim tomie serii Holly Black. Ale ta uparta, żądna zemsty i pragnąca odzyskać utraconą władzę dziewczyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Czego dokona w finałowym tomie serii?


Jude Duarte próbuje przystosować się jakoś do życia w świecie śmiertelników, choć nie jest to dla niej wcale łatwe. Wciąż rozpamiętuje ostatnie wydarzenia, szukając sposobu na to, by odmienić swoją trudną sytuację. Wkrótce nadarza się ku temu idealna okazja. W mieszkaniu Vivi zjawia się bowiem Taryn, błagając bliźniaczkę o pomoc.


Autorka zakończyła drugi tom w takim momencie, że od razu chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Na szczęście ten trzeci, finałowy, już czekał na półce. Od pierwszych stron wsiąkłam na nowo w tę niesamowitą historię. Nie dość, że główna bohaterka ima się samych śmiertelnie niebezpiecznych zajęć, to jeszcze siostra prosi ją o coś, co może się okazać równie tragiczne w skutkach. Gdy tylko mija jedno zagrożenie, na jego miejsce zaraz pojawia się kolejne, więc na nudę nie możemy narzekać. Akcja rozwija się w naprawdę szybkim tempie, co rusz zaskakując czytelnika jakimś niespodziewanym zwrotem. A tajemnice, przepowiednie i klątwy sprawiają, że emocji również nie brakuje.

Bohaterowie nadal zaskakują, choć raczej ci drugoplanowi. Jude i Cardan nie są już tak nieprzewidywalni jak w poprzednich tomach, co jednak wcale nie czyni z nich nudnych postaci. Zakończenie ich historii niezmiennie mnie intrygowało i do ostatniego zdania towarzyszyło mi wrażenie, że lada moment może się jeszcze wydarzyć coś ważnego. Coś, co wszystko zmieni, odwróci sytuację o 180 stopni.

Już "Złego króla" chwaliłam za lepszą korektę tekstu, ale "Królowa niczego" stoi na jeszcze wyższym poziomie. Nic niepokojącego nie rzuciło mi się w oczy, żadne błędy czy literówki. No i trzeba przyznać, że cała ta seria jest naprawdę pięknie wydana. Podziwiałam nie tylko cudne okładki, ale również zamieszczone wewnątrz grafiki, które dodawały tym książkom uroku i sprawiały, że każdą kolejną część czytałam z jeszcze większą przyjemnością.

"Królowa niczego" to świetnie napisane zwieńczenie trylogii pełnej intryg, układów, magii i przemocy. Tutaj nic nie jest pewne, a niebezpieczeństwo może kryć się dosłownie wszędzie. Każde wypowiedziane zdanie może mieć drugie dno, a dobór słów decydować o życiu lub śmierci. Świat elfów wykreowany przez Holly Black, tak okrutny i nieprzewidywalny, niesamowicie przyciąga i kusi. Gdy już wkroczymy do Elfhame, niełatwo nam będzie je opuścić. Polecam! 
Zuzanna

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Pozostałe tomy serii:




Wyzwania:



poniedziałek, lutego 17, 2020

Ktoś, komu ufasz, już cię zdradził... - "Zły król" Holly Black [OKRUTNY KSIĄŻĘ #2] *Zuzanna*

Ktoś, komu ufasz, już cię zdradził... - "Zły król" Holly Black [OKRUTNY KSIĄŻĘ #2] *Zuzanna*
Autor: Holly Black
Tytuł: Zły król
Cykl: Okrutny książę, tom 2
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Jaguar


"Okrutny książę" Holly Black wywarł na mnie ogromne wrażenie. Do tego stopnia, że mógłby nawet pobić moje ukochane Dwory. Bardzo mnie intrygowało, co będzie dalej, czym jeszcze zaskoczą mnie ci nieprzewidywalni bohaterowie. Teraz, kiedy dostałam w swoje ręce ostatni, trzeci tom, przyszła wreszcie pora, by nadrobić zaległości i się o tym przekonać.

Nowy król na Elfhame rozpoczyna swoje rządy. Beztrosko oddaje się różnorakim uciechom, podczas gdy wszystkie najważniejsze decyzje podejmuje za niego seneszal. Wielkimi krokami nadchodzi dzień ślubu Taryn, na którym mają się zjawić również Vivi i Dąb. Tymczasem królowa Toni składa Cardanowi ofertę nie do odrzucenia. Musi poślubić jej córkę, Nicassię. W przeciwnym razie Orlagh wypowie wyspom wojnę. Wojnę, której nie są w stanie wygrać.
Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to o wiele lepsze przygotowanie tekstu. Tym razem korektor się postarał. I choć nadal jakieś błędy można jeszcze wyłapać, to jest ich już znacznie, znacznie mniej niż w pierwszym tomie. Cieszy mnie to bardzo, bo nareszcie mogłam skupić całą uwagę na treści, nie irytując się co chwilę kolejnymi literówkami czy błędami interpunkcyjnymi. Dla mnie to zdecydowany plus.
Bohaterowie, których poznaliśmy w pierwszej części, bardzo się zmienili. Z jednej strony to dobrze, bo wypadają bardziej naturalnie. W końcu nikt nie pozostaje obojętny wobec tego, co go spotyka. Każde wydarzenie zostawia w nas jakiś ślad, do pewnego stopnia wpływa na to, jacy jesteśmy i kim się stajemy. W "Złym królu" wcale nie jest inaczej. Ale z drugiej strony... niekoniecznie są to zmiany na lepsze.
Jude stara się ze wszystkich sił udźwignąć ciężar odpowiedzialności, jaką przyjęła na swoje barki. Ma jednak bolesną świadomość, że nie może ufać nikomu, nawet najbliższej rodzinie. Musi uważać na każde słowo i każdy gest, by nikt nie domyślił się, jak naprawdę wygląda sytuacja w pałacu. Staje się ostrożna, podejrzliwa, a momentami wręcz zimna i wyrachowana. Mimo dobrych intencji, nie zawsze podejmuje właściwe decyzje, zwłaszcza ogarnięta żądzą władzy. A tym w moich oczach sporo traci. Co zaskakujące, coraz większą sympatią darzę Cardana, chociaż w tym tomie jego postać wypada dość blado. Ale skoro spędza czas właściwie wyłącznie na zabawie i piciu, to w sumie trudno się dziwić, że sprawia wrażenie nijakiego. Pod koniec jednak zaskakuje. I to tak, że aż zżera mnie ciekawość, co też się działo w jego głowie przez cały ten czas.
W "Złym królu", podobnie jak w pierwszym tomie serii, dużo się dzieje. Tajemnice, spiski, zdrady, próby zamachów, pojedynki, porwanie, a do tego realne widmo wojny, która z pewnością pochłonie wiele istnień. Holly Black sprawnie prowadzi akcję, snując przy tym skomplikowane intrygi i nieustannie zaskakując czytelnika. W świecie niezdolnych do kłamstwa elfów nic nie jest pewne, zwłaszcza intencje bohaterów. A finał zapowiada się naprawdę obiecująco. Polecam!
Zuzanna


Pozostałe tomy serii:


Wyzwania:

czwartek, października 25, 2018

Śmiertelnie niebezpieczna Kraina Elfów - "Okrutny książę" Holly Black [OKRUTNY KSIĄŻĘ #1]

Śmiertelnie niebezpieczna Kraina Elfów - "Okrutny książę" Holly Black [OKRUTNY KSIĄŻĘ #1]
Autor: Holly Black
Tytuł: Okrutny książę
Cykl: Okrutny książę, tom 1
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Jaguar

Kraina Elfów, pełna długowiecznych, magicznych stworzeń. Choć nie potrafią kłamać, zdolne są do niewyobrażalnych wręcz okrucieństw. Szlachetnie urodzeni nie cofną się przed niczym, by dostać to, czego pragną. Jak w tym niebezpiecznym świecie poradzą sobie dzieci porwane że świata śmiertelników?
Siedmioletniej Jude wydaje się, że razem z rodzicami i dwiema siostrami - bliźniaczką Taryn i starszą Vivienne - tworzą zwykłą rodzinę. Do czasu, gdy na progu ich domu staje mężczyzna o kocich oczach i spiczastych uszach, takich samych jak u Vivi. Jest wściekły, że jego żona, a ich matka, uciekła do świata ludzi, pozorując własną śmierć. W starciu z niebezpiecznym Madokiem rodzice Jude nie mają żadnych szans. Mężczyzna zabija ich oboje, a dziewczynki zabiera ze sobą do Elysium i otacza opieką.
Świat wykreowany przez Holly Black z miejsca mnie oczarował. Uwielbiam książki, w których wyobraźnia autora powołuje do życia nie tylko interesujących bohaterów i magiczne istoty, ale całe krainy rządzące się własnymi prawami. Poznawanie królestwa Elfhame sprawiło mi wielką frajdę, a przecież to tylko część Krainy Elfów. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach cyklu autorka pozwoli nam na dalsze podróże, eksplorowanie pozostałych ziem i obserwowanie ich mieszkańców.

Bohaterów "Okrutnego księcia" również uważam za udanych. Odniosłam wrażenie, że każda postać pojawiająca się w powieści została dokładnie przemyślana, każda ma do odegrania jakąś rolę w tej historii. Choć na początku niektóre z nich mogą sprawiać wrażenie schematycznych, ich decyzje prędzej czy później pokazują, że wcale takie nie są. Wszyscy w pewnym momencie czymś zaskakują, a moim zdaniem to ogromna zaleta. Nikomu nie można ufać, a największy wróg wcale nie musi być tym, kogo należy się najbardziej obawiać.

Odważna, choć żyjąca w bezustannym strachu Jude od razu zyskała moją sympatię. Ta bohaterka wciąż walczy - ze swoimi słabościami, z paraliżującym lękiem, walczy o swoją godność. Toczy bezustanną walkę, by pokazać, że wcale nie jest bezwartościową istotą, za jaką niektórzy ją uważają. Jej siostra bliźniaczka, Taryn, wciąż snuje się gdzieś w tle, cicha, starająca się nie wpaść w żadne kłopoty. To jednak wcale nie znaczy, że nie ma żadnego wpływu na toczące się wydarzenia. Vivi z kolei rozpaczliwie tęskni za utraconym światem śmiertelników i ponad wszystko pragnie wrócić do poprzedniego życia. Rozmiłowany w wojnach i rozlewie krwi Madok pokazuje także swoją lepszą stronę. Traktuje dziewczynki jak własne córki i stara się, by niczego im nie brakowało, choć to przecież on sam pozbawił je rodziców. Cardan i jego świta - bezwzględni i okrutni, dla rozrywki znęcają się nad słabszymi, świadomi, że nie grozi im za to żadna kara...

Holly Black nie wybiera łatwych rozwiązań. Gdy już sobie myślałam, że w większości książek wydarzyłoby się to czy tamto... autorka całkowicie mnie zadziwiała, wybierając zupełnie inną możliwość. Nie doceniłam jej, czekając, aż w pewnym momencie podda się schematom, ale nic takiego nie nastąpiło. Nie mogę też narzekać na akcję, bo ta utrzymywała idealne tempo. Działo się dużo, a mimo że miejsc i postaci było tu całe mnóstwo, opisy nie spowalniały rozwoju wydarzeń. Mało tego, zostały tak umiejętnie wplecione w fabułę, że niemal nie odczułam ich obecności. Nawet wątek romantyczny nie przesłaniał innych, ważniejszych spraw, został zepchnięty na dalszy plan. Dzięki temu nie zdominował fabuły, a mimo to pozostał istotną i bardzo intrygującą częścią opowieści.
Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do książek, które wszyscy wychwalają i w tym przypadku nie było inaczej. Po przeczytaniu "Okrutnego księcia" muszę jednak powiedzieć... że ta powieść jest warta każdego dobrego słowa, każdej pochwały, jaką przeczytacie czy usłyszycie. Ta oryginalna fabuła, pędząca akcja pełna zaskakujących wydarzeń, ci niesamowici bohaterowie, którzy tyle razy mnie szokowali - jestem zachwycona! Przeszkadzało mi tylko jedno - literówki, a było ich naprawdę dużo. Niemniej biorąc pod uwagę wszystko inne - i nie do końca jeszcze wierzę, że to powiem - jeśli autorka utrzyma taki poziom, jej trylogia może się okazać lepsza nawet od mojej ukochanej serii Dworów Sarah J. Maas. Miłośnikom fantastyki z całego serca polecam!
Zuzanna

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Pozostałe tomy serii:




Wyzwania:



Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger