Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzyka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 listopada 2014

Cóż mogę?

Cóż mogę?

Cóż mogę uczynić ja
drobny producent marzeń
wątłej tkaniny fikcji
ja
składający się wyłącznie
z komórek strachu
ja...

mogę jak w każdy poranek
oblec się w skórę wilczą
bo dzięki niej odważam się
wejść w stado

dzięki pazurom podłości
i kłom podstępu mogę teraz
uszczknąć coś dla siebie i rodziny
z coraz bardziej kusej mapy dnia

byle tylko nie odsłonić się
byle tylko przez cały czas pamiętać
że jeden nie dość precyzyjny ruch
jakaś szczelina
uwidaczniająca strach
a przygniecie mnie ostateczny
nieodwołalny
tak bardzo upragniony
Głaz ulgi

Cóż mogę uczynić ja...

Słowa: Bogdan Loebel


Wczorajszy wieczór spędziłam na koncercie mojego ulubionego zespołu z lat licealnych, Starego Dobrego Małżeństwa. Na występ szłam z radością i lekkim onieśmieleniem, jak na spotkanie z dawno niewidzianym znajomym, w głowie mając jego obraz zatrzymany z przeszłości.Trzeba było poznać się na nowo, oswoić  - dzisiejsze utwory, w moim odczuciu, były inne, niepokojące i bardziej smutne, jednocześnie nadal mające w sobie ducha SDM. Oczywiście nie zabrakło starych, ukochanych przez publiczność piosenek. Powyżej tekst, który zrobił na mnie największe wrażenie. Teraz słucham, czytam i oglądam nową płytę.

Źródło