Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Praga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Praga. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 sierpnia 2014

Spacer po Pradze II

Niedługo minie tydzień od mojej wycieczki do Pragi. Tym razem trafiłam tam, dobrowolnie pod przymusem, za namową i działaniem koleżanki. Spacer, a raczej bieg za przewodnikiem po Pradze trwał dwa dni. Dzięki obecności przewodnika zobaczyłam kilka miejsc, do których, snując się bez ładu i składu, sama bym nie trafiła, na przykład zawędrowałam do Havelskiej Koruny, gdzie zjadłam prawdziwe, przepyszne czeskie jedzenie. Do minusów zorganizowanej wycieczki zaliczam to, że nie można było zatrzymać się na dłużej w interesujących miejscach, gdzie nie przewidziano przerwy - przystanąć, pooglądać i wydać, przeznaczonych na bzdurne pamiątki, koron. Sporo uwagi, wymagało wypatrywanie, zamiast pięknych kamienic, grupy i biało-czerwonych wstążek. Tłum był straszny, co trochę mnie przerażało, gdyż nie znoszę zatłoczonych miejsc. Ale trudno się dziwić takiemu najazdowi turystów (sama byłam jego częścią), w końcu są wakacje. Nieznajomość czeskiego nie stanowiła żadnego problemu, większość sprzedawców mówiła po polsku. Moje zdziwienie wzbudziło... radio. Mogłam, obok oczywiście czeskich rozhlasów, ot tak sobie, słuchać anglojęzycznego Radia BBC i (nie pamiętam jakiego) radia francuskiego.
A teraz czas na fotorelację:
 




























niedziela, 4 maja 2014

Spacer po Pradze

Tydzień temu moja siostra i tata zrobili nam ogromną niespodziankę. Na niedzielę kazali przygotować: dokumenty, wygodne buty i ustawić budzik na godzinę, która w normalnych warunkach nie istnieje. O szóstej rano wyruszyliśmy w podróż, a cztery godziny później dotarliśmy do celu tajemniczej wyprawy.






W tym miejscu zrobiliśmy sobie małą przerwę regeneracyjną i na dokarmienie gołębi. Dokarmienie było wymuszone, ponieważ gołębie przypominały gangsterów gotowych samemu wziąć to czego chcą.


 

No i dalej w drogę





Na widok pierwszego herbu dał o sobie znać patriotyzm lokalny. 




 Łupy wojenne. Obowiązkowo musi się tam znaleźć: zakładka, kubeczek oraz magnes.