Koleżanka w pracy mówi: Zrób mi kolczyki. Dobrze, a jakie, sutaszowe ?- pytam.
A co to jest?- pada odpowiedź. Turkusowe jakieś mi zrób.
No tak, wszystko jasne. Nie ma to jak precyzyjnie określone wymagania. Jedna para jest, ale chyba coś dorobię do wyboru.
Sznurki w kolorze turkusowym i liliowym, turkusy syntetyczne. Prezentują się tak:
Inna psiapsiółka obejrzała kapelusze, poprzymierzała i mówi: Chcę taki, jak ten fioletowy, tylko czarny.
No ludzie, co wy z tym czarnym. Może i pasuje do wszystkiego, ale w zimie na ulicy tylko czerń, szarość i beż na tle burego śniegu. A jest tyle pięknych kolorów przeganiających zimową depresję.
Ale, że jestem niespotykanie spokojny człowiek, mówię - ufilcuję.
Jak powiedziałam, tak zrobiłam.
Mała fotorelacja poniżej.
Kapelusz na tle czereśniowych liści w kolorach jesieni.
Liście natchnęły mnie do utrwalenia pięknych barw w ogrodzie, w końcu nie wiadomo, jak długo będziemy cieszyć nimi oczy.
Pozdrawiam ciepło i jesiennie :)