Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kapelusze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kapelusze. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 października 2013

Koleżanki

Koleżanka w pracy mówi: Zrób mi kolczyki. Dobrze, a jakie, sutaszowe ?- pytam.
 A co to jest?- pada odpowiedź. Turkusowe jakieś mi zrób. 
No tak, wszystko jasne. Nie ma to jak precyzyjnie określone wymagania. Jedna para jest, ale chyba coś dorobię do wyboru.
Sznurki w kolorze turkusowym i liliowym, turkusy syntetyczne. Prezentują się tak:


Inna psiapsiółka obejrzała kapelusze, poprzymierzała i mówi: Chcę taki, jak ten fioletowy, tylko czarny.
No ludzie, co wy z tym czarnym. Może i pasuje do wszystkiego, ale w zimie na ulicy tylko czerń, szarość i beż na tle burego śniegu. A jest tyle pięknych kolorów przeganiających zimową depresję.
Ale, że jestem niespotykanie spokojny człowiek, mówię - ufilcuję.
Jak powiedziałam, tak zrobiłam.
Mała fotorelacja poniżej.




Kapelusz na tle czereśniowych liści w kolorach jesieni.
Liście natchnęły mnie do utrwalenia pięknych barw w ogrodzie, w końcu nie wiadomo, jak długo będziemy cieszyć nimi oczy.



 Pozdrawiam ciepło i jesiennie :)

niedziela, 6 października 2013

Kapelusze ...

Wiem, wiem, na zdjęciach piękne, bezchmurne niebo. Błękit aż razi w oczy.
Ale na drzewach listki żółkną, poranki nieprzyjemne i, uwierzcie, będzie gorzej, czyli zimniej.
Zaczną marznąć uszy i nosy. Na nosy nic nie poradzę, ale na uszy owszem.
Świetnie je ogrzeją filcowe kapelutko - czapki, bo kapelusze to chyba za dużo powiedziane.
Mięciutkie i cieplutkie, bo z wełny merynosów.
Zapraszam, będzie więcej.