Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Illg. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Illg. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 maja 2015

Miłoszowe Olśnienia

Między 14 a 17 maja Kraków zamieni się w Stolicę Poezji. Stanie się to za sprawą 4. Festiwalu Miłosza. 



Jak zwykle podczas festiwalu, będzie się działo. Pod Wawel zjadą się wybitni przedstawiciele świata poezji z różnych stron świata. Będą spotkania autorskie, wieczory poetyckie, debaty, pokazy filmowe, koncerty, konferencja, a także wystawa fotograficzna. Jest w czym wybierać. Dowodem oferta programowa zamieszczona na stronie www.miloszfestival.pl.

Ale na co zwrócić szczególną uwagę?

poniedziałek, 3 lutego 2014

Szczeklikowe melodie życia

Andrzej Szczeklik, zmarły przed dwoma laty lekarz-legenda, autor książek "Katharsis" czy "Kore", zasługiwał na piękną pamiątkę. I właśnie taką dostajemy - wywiad rzekę z przyjacielem.
 

Jerzy Illg, bo o tym przyjacielu mowa, nie tylko umie rozmawiać z wyjątkowymi ludźmi, ale również zaprzyjaźnia się z tymi właściwymi. Mieliśmy już tego dowód w postaci książki "Mój Znak" wydanej niemal pięć lat temu. Opasły tom mienił się anegdotami o Czesławie Miłoszu, Wisławie Szymborskiej czy wielu innych postaciach z życia literackiego. Z najwyższej, dodajmy od razu, półki.

Do elitarnego, choć wcale nie tak wąskiego grona bliskich Jerzemu Illgowi, należał też profesor Andrzej Szczeklik. Wybitny lekarz, który leczył najwybitniejszych. Ratował Czesława Miłosza, przywracając go kilkakrotnie życiu. Pomagał Stanisławowi Lemowi. Opiekował się Wisławą Szymborską. Leczył Sławomira Mrożka. I wielu, wielu innych. Był również humanistą o szerokich horyzontach.

czwartek, 2 stycznia 2014

Na co czekam w Nowym Roku

Po podsumowaniach minionego roku czas najwyższy na zapowiedzi. Na nowego Huelle, nową Bator czy nową Tokarczuk. I antologię reportażu Szczygła. Cieszycie się? Bo ja bardzo. I już przebieram nogami.

<<< Paweł Huelle w powieści "Śpiewaj ogrody" (Znak) zabierze nas do Gdańska. Na stronie wydawnictwa dowiadujemy się, że ta książka to "przepiękna, misternie skonstruowana powieść o nieistniejącym już wielokulturowym świecie, w którym przenikały się różne tradycje i nacje. O Wolnym Mieście Gdańsku i tajemniczej operze Wagnera, która zmieniła życie pewnego kompozytora i jego żony. O fleciście z Hameln i przemarszu szczurów, które w posępnej ciszy wędrują ulicami Gdańska. O muzyce w cieniu Hitlera, literaturze w cieniu zbrodni, miłości w cieniu wojny i o niezwykłej przyjaźni małego chłopca ze starą Gretą". Premiera już za kilka dni, więc spodziewajcie się recenzji na Wyliczance.

Joanna Bator, laureatka (wreszcie!) Nagrody Nike, wraca do Japonii. "Rekina z parku Yoyogi" opublikuje W.A.B. Pisarka chce nas poprowadzić po zakamarkach, o których nie znajdziemy rzetelnych opisów w folderach reklamowych i przewodnikach turystycznych. Na stronie Instytutu Książki czytamy, że wśród tych miejsc znalazły się: las samobójców w Aokigaharze czy opusczone miasteczko Nichitsu, będące ulubionym celem eksploratorów ruin.

środa, 14 sierpnia 2013

Wilk, jastrząb i Miłosz

14 sierpnia 2013 roku mija 9. rocznica śmierci Czesława Miłosza. Z wykształcenia prawnika, z przeznaczenia - noblisty. A może nawet wieszcza. Człowieka fascynującego. Do którego zawsze się chętnie powraca. I o którym zawsze się chętnie czyta. Też tak macie?

(c) milosz.pl
Wśród wielu internetowych rozmaitych publikacji dotyczących Miłosza jednym z ostatnich projektów jest www.milosz.pl sygnowany przez, nomen omen, Znak. Strona jest raczej skierowana dla zaawansowanych, czyli tych, którzy coś już tam o Miłoszu wiedzą. A więc ze spokojem możemy na nią zajrzeć.

piątek, 17 maja 2013

3. Festiwal Miłosza: Brodski || świeciła dwadzieścia metrów dalej

Trwa 3. Festiwal Miłosza w Krakowie. Dzisiaj odbyło się na nim spotkanie poświęcone "Wierszom" Josifa Brodskiego. Brodski - autor w kontekście Miłosza ważny - na mojej prywatnej półce zajmuje miejsce szczególne. Z wielu względów. A dzisiejsze spotkanie stało się pretekstem do tego, by sięgnąć po opublikowany w 2010 roku tom "Znak wodny" (Znak). Choćby na chwilę.


To tom poświęcony jednym z ukochanych miast Brodskiego, Wenecji. Od pewnego momentu spędzał tam poeta każde Boże Narodzenie i część mglistego, chłodnego stycznia. Na tom składa się esej (w przekładzie Stanisława Barańczaka) i wiersze (w przekładzie Katarzyny Krzyżewskiej).

Znajdziemy tam na przykład takie zdania i strofy:

"W zimie budzi nas w tym mieście - pisze poeta - zwłaszcza w niedziele, dźwięk jego niezliczonych dzwonów, jak gdyby za tiulem firan w perłowoszarym niebie wibrował na srebrnej tacy gigantyczny porcelanowy serwis do herbaty. Otwieramy okno na oścież i pokój w jednej chwili zalewa ta kłębiąca się na zewnątrz, przesycona dzwonieniem mgiełka, która składa się po części z wilgotnego tlenu, po części z kawy i modlitw".

"Dźwięk kościołów weneckich, jak serwisów kawowych,
słychać w pozostawonym pudle po przypadkowych
     istnieniach (...)"

***

Brodski, noblista roku 1987 (miał zaledwie 47 lat, gdy odebrał nagrodę!), należał do bliskich i serdecznych przyjaciół Miłosza. Choć pomiędzy panami był, mimo wszystko, spoty dystans. I szacunek. Zwłaszcza wyraźny ze strony rosyjskiego poety. Mówili o tym wczoraj wspominający Brodskiego poeci i badacze.

Na spotkaniu podczas 3. Festiwalu Miłosza o Brodskim/Miłoszu dyskutują - od lewej - Jerzy Illg, Bronisław Maj, Bogdan Tosza, Marek Zagańczyk. Wśród publiczności zwrócony w stronę światła Adam Zagajewski. || Fot. martinwoolf.blogspot.com

Jerzy Illg wspominał, jak to podczas rozmowy telefonicznej - po zaproszeniu Brodskiego przez Miłosza do Polski - padło pytanie "A kto za moją podróż zapłaci?". Pytał Brodski, a Miłosz miał odpowiedzieć "Oczywiście ty, Josif" połączony z charakterystycznym tubalnym śmiechem.

Brodski nie śmiał zaprzeczyć.