Pokazywanie postów oznaczonych etykietą INGLOT. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą INGLOT. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 sierpnia 2012

INGLOT PEARL 407

Pogoda nie dopisuje, szaro, ponuro, dźwięk kropli deszczu wydobywający sie zza okna. Miejmy nadzieję, że pogoda sie opamieta i da wszystkicm cieszyc sie wakacjami.

Dziś chciałabym Wam przedstawić cień INGLOT PEARL w kolorze 407. Jak dla mnie jest to odcień bardzo dojrzałej nektarynki, wpadajacy w pomarańcz.


Kolor bardzo optymistyczny. Aż wstyd sie przyznać ale to jest moj pierwszy cień z INGLOTA.
Jakoś zawsze omijałam wysepkę tej firmy ze względu na ekspedientki tam pracujące.
Jednak powoli zaczynam sie przekonywać do kosmetyków INGLOTA ( niekoniecznie do Pań tam pracującujacych)


Ten cień skradł moje serce od pierwszego swatcha :) Aktualnie nie wyobrażam sobie makijażu bez niego. 
A Tu zobaczcie jak prezentuje sie na powiece, razem z metalicznym brązem My Secret.


A teraz cos dla rozluźnienia :D Kiedy zaczęłam robić zdjęcia, niespodziewanie ktoś zaczął mi przeszkadzać, i buntować sie, że on też chce sesje :D


Przedstawiam Wam Kochane moją pupilkę Ariel. Ariel to papuga :D Należąca do bardzo rzadkiego rodzaju Rudosterek moja akurat jest Zielonolica.
Arielka to totalna pozerka i pieszczoszka. Jednak kiedyś zrobie o niej osobny post, ponieważ uważam że jej charakterek jest tego warty :)





A jak tam u Was sprawdza sie INGLOT? Korzystacie z jego dobrodziejstw? No i co jest Waszym Inglotowym Must Have? :)

poniedziałek, 23 lipca 2012

Inglot x2 Lip Defence Treatment

Przepraszam Was bardzo,  za tą karygodną nieobecność. Ale już jestem z nowym postem :)

Tak więc dzisiaj przedstawię Wam dwie niedawno kupione pomadki ochronne z naszego rodzimego Inglota. Jednak niewiele dobrego można o nich powiedzieć. 
Ale zacznijmy od poczatku.
Pomadki kupujemy w ładnym opakowniu ( kolory zachęcają )

Ja zdecydowałam sie na :
pomarańczową z numerem 03 o zapachu wanilii (która z wanilią nic wspólnego nie ma ) oraz
niebieską z numerem 01 transparentną bezzapachową. 

Kilka słów :
Nawilża usta i zapobiega ich wysychaniu. Regeneruje zniszczony naskórek. Witamina E i wyciąg z wiesiołka pełnią funkcję pielęgnacyjną i nawilżającą. Unikalne połączenie oleju z owoców acai i oleju z nasion granatu zapewnia regenerację suchego i podrażnionego naskórka. Skutecznie zapobiegną szybkiemu wysuszaniu ust. Nie zawiera parabenów. 




Moja recenzja: 

Mnie pomadki nie zachwyciły. Są bardzo ciężkie i niezbyt trwałe (bez oblizywania ust :D, picia, jedzenia, max 40 min, po tym czasie nie znadziemy ani śladu pomadki na ustach)
Pomarańczową mam zaledwie 5 dni więc niezbyt długo, a już zdążyła sie rozpuścić i złamać!! jest taka hmmm rozlana?!. W sumie po Inglocie spodziewałam sie dużo lepszej jakości. 
Jeśli chodzi o kolor to niebieska jest transparentna natomiast pomarańczowa daje bardzo ładny delikatny i subtelny kolorek.


Jeśli chodzi o jej działanie nawilżające to daje rade ale szału nie robi. Jest dużo lepszych pomadek ochronnych w tej cenie.
Za niewiele ponad 3g pomadki płacimy 9 zł.

Generalnie to jestem w połowie zadowolona a w połowie nie. Zrobię pewnie 2 podejscie do tej pomadki w zimie, może nie będzie sie topiła :)

A co wy myślicie o pomadkach pielęgnacyjnych Inglota ? Macie? Używacie?