Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Benjamin Graham
Gabor Maté
Sonia Kisza
Emilia J. Lee
Raymond Queneau
Rafał Kosik
Weronika Kostyrko
John Wyndham
Kate Quinn
Agata Romaniuk
Leon, którego mama pracuje w galerii sztuki, a tata jest malarzem, poznaje zjawiskowego Tygrysa z obrazu Henriego Rousseau. Zwierzak wprowadza chłopca w fascynujący świat malarstwa. Objaśnia, czym jest perspektywa, pokazuje, jak operować kolorami, światłem i cieniem. Wkracza wraz z Leonem w świat dobrze znanych mu obrazów Van Gogha czy Moneta, które nagle ożywają, dzięki wiedzy przekazanej przez Tygrysa. Kolejne dzieła zapadają w pamięć zarówno bohatera książki, jak i naszą. Zaczynamy je lepiej poznawać, rozumieć, czuć. I stają się magiczne.Książka zdobyła Grand Prix w VI Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży, zorganizowanym przez Fundację "ABCXXI" – Cała Polska czyta dzieciom".
Spotkanie ze sztuką może być niezwykłą przygodą. Przekonał się o tym chłopiec imieniem Leon. Pewnego dnia poznaje Tygrysa z obrazu Henriego Rousseau. Tygrys zostaje przewodnikiem Leona po świecie malarstwa, zabiera go w niezwykłą podróż w głąb wielu wspaniałych dzieł.Dzięki tej podróży czytelnik poznaje wiele malarskich pojęć wraz z przystępnym wyjaśnieniem. Z tej publikacji dowiemy się czym jest malarstwo naiwne, perspektywa linearna i światłocień. Tygrys jest przewodnikiem po różnych nurtach, między innymi opowiada o impresjonizmie i surrealizmie. Przedstawia także charakterystyczne cechy portretów, martwej natury i pejzaży.Lektura tej książki to wspaniała okazja do obcowania ze sztuką w najlepszym wydaniu. Będzie to świetna okazja do bliskiego spotkania z twórczością takich artystów jak Claude Monet, Vincent can Gogh, Henri Rousseau i Józef Pankiewicz.Tygrys przewodnik rozbudza ciekawość, a dzięki ciekawym dialogom wzmaga zainteresowanie malarstwem. Mam wręcz wrażenie, że obrazy ożywają.Ta książka zdecydowanie otwiera oczy na szersze spojrzenie na malarstwo. Zdecydowanie pozwala spojrzeć na obraz głębiej, a nie tylko na zasadzie ładny czy brzydki.Zdecydowanie polecam Wam tą książkę.
Spotkanie ze sztuką może być niezwykłą przygodą. Przekonał się o tym chłopiec imieniem Leon. Pewnego dnia poznaje Tygrysa z obrazu Henriego Rousseau. Tygrys zostaje przewodnikiem Leona po świecie malarstwa, zabiera go w niezwykłą podróż w głąb wielu wspaniałych dzieł.Dzięki tej podróży czytelnik poznaje wiele malarskich pojęć wraz z przystępnym wyjaśnieniem. Z tej...
Miałam to szczęście, że w biblioteczce w moim rodzinnym domu było sporo jak na tamte czasy albumów poświęconych sztuce. Czasem były to reprodukcje obrazów konkretnych malarzy (m.in. Kossak, Dali, Velasquez),czasem przedstawienie reprodukcji obrazów znajdujących się w konkretnym muzeum (np. w Moskwie) albo konkretnej epoki (np. malarstwo renesansu). Uwielbiałam wyciągać się na dywanie i godzinami przeglądać te albumy. I bardzo żałuję, że nie miałam wtedy dostępu do książki takiej jak Porozmawiajmy o sztuce, Tygrysie Katarzyny Rygiel, bo z pewnością mogłabym obcować ze sztuką dużo bardziej świadomie.Publikacja skierowana jest do młodszych odbiorców (sugerowany wiek to 8+) i składa się z jedenastu opowieści, których łącznikiem jest Leon. Chłopiec w przedziwny sposób trafia pewnego dnia do wnętrza obrazu, gdzie poznaje przyjaznego i obeznanego w świecie sztuki Tygrysa. To on staje się przewodnikiem chłopca po obrazach, w które kolejno wskakuje, a jednocześnie po malarskich technikach i prądach w sztuce.Zachwyciła mnie ta publikacja na wielu różnych poziomach - od pomysłu, przez wykonanie, po możliwości, jakie daje lektura. Zacznijmy od tego, że temat, który wcale nie jest tak łatwy do przekazania najmłodszym i w którym nie czuje się kompetentnym niejeden rodzic, zyskał fabularną, nieco oniryczną oprawę. Pozwala to skoncentrować uwagę młodego odbiorcy na poszczególnych historiach i podejmowanych tematach i zapewnić tej opowieści ciągłość.Jest w tej opowieści coś z historii inicjacyjnych, w których reprezentantem odbiorców jest odkrywające sztukę dziecko, a w roli mędrca i przewodnika występuje - namalowany Tygrys. W ten sposób rozbudzona zostaje ciekawość odbiorcy, który opowieść o sztuce odkrywa niczym niesamowitą przygodę. A ponieważ nasz Tygrys-przewodnik posługuje się językiem zrozumiałym dla młodego człowieka, sięga też po czytelne dla niego odniesienia, sprawia, że treść jest nie tylko ciekawa, ale i przystępna. Autorka rewelacyjnie wykorzystuje zresztą dialogi jako nośniki informacji, nadając całemu procesowi poznawczemu płynności i dynamiki.Książka została rewelacyjnie zilustrowana przez Magdalenę Kozieł-Nowak, która niejednokrotnie wpisała bohaterów opowieści w przestrzeń omawianych obrazów. Jednocześnie same dzieła - opatrzone już pozafabularną merytoryczną notą o twórcy i omawianym prądzie w malarstwie - także w książce możemy obejrzeć. To tylko ułatwia rozumienie przekazu, ale też sprawia, że publikacja sama w sobie staje się zbiorem dzieł sztuki. Myślę, że niejeden odbiorca z przyjemnością będzie wertował strony.Dzięki tej książce dzieciaki nie tylko dowiedzą się co nieco o nurtach w sztuce i zmieniającym się podejściu do przedstawiania rzeczywistości. W czasie lektury poznają też techniki malarskie, zrozumieją zasadę operowania światłem i cieniem, korzystania z perspektywy. Zapoznają się z pojęciami takimi jak kolory dopełniające, portret, autoportret czy scena dworska oraz martwa natura, poznają różne podejście do malarstwa i nazwiska kilku znaczących artystów.Ta publikacja to nie tylko ogrom wiedzy przekazanej w sposób przystępny i ciekawy. To także opowieść o tym, że obcowanie ze sztuką może być prawdziwą przyjemnością. I jednocześnie książka budująca kompetencje do tego, by świadomie ze sztuką obcować. Nie chodzi tu bynajmniej o kształtowanie gustu, ale budowanie fundamentów pod uczestnictwo w kulturze i osobiste odkrywanie tego, co w sztuce nas zachwyca, porusza, interesuje. Te kompetencje są wciąż jeszcze bagatelizowane i niedoceniane, ale myślę, że warto spróbować je rozwijać, nawet jeśli sami czujemy, że ich nie mamy. Być może właśnie wspólna lektura otworzy przed wami dotąd zamknięte drzwi.Wielokrotnie słyszałam z ust dorosłych zdanie "ja to jednak nie rozumiem sztuki" albo "tego to bym w domu nie powiesiła", mimo że sztuki nie powinno oceniać się jedynie w kategoriach "ładne - nieładne". I nie ma w tym nic uwłaczającego, bo w toku edukacji niewiele mamy okazji, by nauczyć się ze sztuką obcować, rozumieć ją, poznawać. Trudno te kompetencje spieniężyć, trudno zmierzyć, więc wciąż spychane są na margines. Uważam jednak, że sięgając po książki takie jak ta napisana przez Katarzynę Rygiel dajemy naszym dzieciom szanse na samodzielne odkrywanie tego, co je zachwyca, pociąga, fascynuje. I jednocześnie wręczamy im klucz do obcowania z jeszcze jedną gałęzią świata sztuki, tak jak wprowadzamy je do świata filmu, teatru czy muzyki. Nie każdy znajdzie w tym świecie miejsce dla siebie, ale już sama możliwość wyboru jest nie do przecenienia. Dlatego właśnie cieszę się, że ta książka powstała i dlatego będę ją polecać. Bo mieszają się tutaj fikcja i wiedza, bardzo konkretna, przydatna, podana w niebanalny sposób.Czytając tę książkę, nieustająco myślałam o Oczach Mony Thomasa Schlessera, która w podobny sposób wprowadza w świat sztuki i pomaga ją zrozumieć. O ile jednak francuski autor kieruje swoją książkę do nieco starszego odbiorcy (w moim odczuciu do starszych nastolatków i dorosłych),o tyle Katarzynie Rygiel udało się przygotować przekaz zrozumiały już dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Ta książka to fascynująca, rozbudzająca ciekawość podróż niemal dosłownie do świata sztuki i możliwość poznania go od podszewki. Narracja płynąca swym onirycznym nurtem stwarza przestrzeń do poznawania konkretnych dzieł, a jednocześnie buduje grunt do szerszego rozumienia prezentowanych zagadnień. Sama w sobie jest niczym drzwi do fascynującego świata, który tylko czeka na odkrycie.
Miałam to szczęście, że w biblioteczce w moim rodzinnym domu było sporo jak na tamte czasy albumów poświęconych sztuce. Czasem były to reprodukcje obrazów konkretnych malarzy (m.in. Kossak, Dali, Velasquez),czasem przedstawienie reprodukcji obrazów znajdujących się w konkretnym muzeum (np. w Moskwie) albo konkretnej epoki (np. malarstwo renesansu). Uwielbiałam wyciągać się...
Dodaj cytat z książki Porozmawiajmy o sztuce, Tygrysie