27 maja 2015

Wymianka z Dianą

Chciałam się dziś pochwalić wspaniałą wymianką! Wymieniłam się z moją koleżanką z Szuflady Dianą (http://divianaart.blogspot.com/), bardzo utalentowaną i niezwykle miłą osobą - każdy, kto zna ją i jej bloga to wie. Prezenty są tak wspaniałe, że aż zaniemówiłam! Są piękne i niezwykle dopracowane, bardzo się wzruszyłam...
Zobaczcie zdjęcia lalki, która jest niezwykle seksowna, ma świetną fryzurę i ubranko, na szyi łańcuszek (na zdjęciu mi się niestety przekręcił), buzia i karnacja bardzo podobna do mojej no i ten szelmowski uśmiech. Zdradzę, że byłam modelką :D Oszalałam jak ją zobaczyłam, to cudo już siedzi na honorowym miejscu, by każdy mógł ją podziwiać! I ma uroczą kopertówkę - przedsiębiorcza, elegancka i konkretna!
Do tego otrzymałam też bukiet prześlicznych tulipanków (w wazoniku wyszperanym przeze mnie w sklepie ze starociami), poduszkę  - chmurkę, cztery różne poszewki, serwetki, całą torbę koralików, pierścień ze smokiem, słoik grzybków i słoik miodu. Jak same widzicie, zostałam po królewsku obdarowana.
Diano, bardzo Ci dziękuję za Twoje wspaniałe dary i za to, że zgodziłaś się na wymiankę ze mną :) Jestem zachwycona wszystkim, co otrzymałam!
Zachęcam do obejrzenia jej bloga oraz sklepu internetowego!









16 maja 2015

Ślubne kolczyki "romantyczne"

Kolczyki są inspiracją do wyzwania Szuflady "ślub według Jane Austen". Jestem wielką fanką powieści tej pisarki, a ekranizacje po prostu uwielbiam! I chociaż to nie mój styl, to też postanowiłam coś zrobić. Są to kolczyki ze sznurkiem ecru i różnymi koralikami. Bardzo dobrze mi się je robiło, naprawdę! Zachęcam do wzięcia udziału w wyzwaniu. Uwielbiam wszystkie przedmioty zrobione przez inne projektantki i nie mogę doczekać się prac konkursowych...



08 maja 2015

Fioletowe kolczyki "kosmiczne" i kolczyki z germańskim howlitem

Niedawno kupiłam kryształki Swarovski w niecodziennym kolorze Fuchsia Glacier Blue. Pokochałam je od pierwszego wejrzenia i bez dwóch zdań miały być do moich własnych kolczyków. Jako że rzadko noszę biżuterię, musiały być idealnie w moim guście. I są. Wzór też miał być wcześniej nie używany. Skorzystałam z uroczych "rogów", jakie czasem stosuję w kolczykach (TUTAJ i TUTAJ), przedłużyłam je i rozdzieliłam TOHO bugle, bo są w jednym z moich ulubionych kolorów koralików. Wyszło fajnie i bardzo je lubię :)




Korzystając z wcześniejszego wzoru zrobiłam podobne z uroczym howlitem germańskim w formie ośmioboku. Bardzo lubię granatowy.


A to kolejna wariacja na temat tego wzoru: wisior ze złotego sznurka sutasz, odwrotny.

04 maja 2015

Trzy broszki: z kwiatem, zielona ze spektrolitem i fioletowy meteoryt

Chciałam dzisiaj przedstawić małą rodzinkę broszek. Lubię broszki z sutaszu, ale z dużymi kamieniami dużo bardziej wolę zestawiać koraliki. Oto one:


1. Broszka z kwiatem. Już wcześniej zrobiłam podobną broszkę, tylko użyłam ręcznie robionego guzika z różowymi kwiatami. Do tego złote koraliki Matubo i taśma z cyrkoniami i perełkami. Uwielbiam ten wzór, bo wygląda jak typowa sztuczna biżuteria. Tył i bok podkleiłam niebieską skórką i materiałem.





2. Ta broszka jest inspiracją do nowego wyzwania Szuflady "Geometria", bo to elipsa wpisana w prostokąt. Jak chyba większość ludzi tworzących biżuterię, dużo czasu spędzam na poszukiwaniach odpowiednich kamieni. Kocham labradoryty, są wyjątkowo piękne, ale ostatnio na lokalnej giełdzie minerałów znalazłam spektrolit. Jest to fińska odmiana labradorytu, kamień "zorzy polarnej". Rzeczywiście, jego błyski są naprawdę wspaniałe, wygląda trochę jak pawie pióro. Nie jestem mistrzynią robienia zdjęć, ale trochę widać tę zorzę polarną zamkniętą w kamieniu. Dzięki mojemu ojcu, który pojechał na giełdę ze mną, kupiłam trzy wspaniałe sztuki tego niezwykłego kamienia. Co prawda cena była wysoka, ale warte są każdej złotówki. Oplecione koralikami TOHO w odcieniach zielonego.





3. Stosunkowo niedawno kupiłam owalny kwarc tytanowy. Trochę się załamałam, jak do mnie przyjechał, bo dostałam wyjątkowo nieładny egzemplarz, taki szary, a nie kolorowy. Jednak w błyskach doszukałam się fioletowych błysków, a fiolet to jeden z moich ulubionych kolorów, więc broszka jest fioletowa. Z uwagi na szary kamień, broszkę nazwałam "fioletowym meteorytem". Dookoła kwarcu doszyłam taśmę z tęczowymi kryształkami. obok transparentne tęczowe TOHO, a następnie dwa rodzaje fioletowych TOHO. Jestem zadowolona, bo dzięki mojemu wykończeniu kamień prezentuje się świetnie. Nie jest wielkim osiągnięciem oplecenie przepięknego spektrolitu, który sam w sobie jest niesamowity, ale podbić blask niepozornej bryłki kwarcu to większe osiągnięcie.