Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toruń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toruń. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 września 2013

Złodziej dusz (Aneta Jadowska)

"Złodziej dusz" autorstwa Anety Jadowskiej
Wyd. Fabryka Słów, Lublin 2012
448 stron


"Oto Dora Wilk - policjantka i wiedźma w jednym. Do obu stron osobowości podchodzi śmiertelnie poważne, przez co ma ręce pełne roboty i podwójną porcję kłopotów. W Toruniu w dziwnych okolicznościach ginie staruszka. W alternatywnych miastach giną magiczni i to Dorę wybrano, by rozwikłała zagadkę."



   Wielcy pisarze zwykle radzą, żeby pisać o tym, co dobrze się zna. Ja niejednokrotnie podejmowałam próby nabazgrania czegoś od siebie, czegoś, co miałoby dobrą fabułę i ciekawych bohaterów. Jednak nigdy nie mogłam się przekonać do tego, by obsadzić akcję w realiach, w których sama się obracam. Dlatego pewnie tak bardzo się zdziwiłam, kiedy przyjaciółka powiedziała mi, że wybiera się do księgarni, żeby poszukać powieści jakiejś młodej autorki, która zdecydowała się, by umieścić swoich bohaterów w Toruniu. W moim rodzinnym Toruniu, który tak dobrze znam. Moja pierwsza reakcja? Co takiego? Niedorzeczne, zbrodnia i magiczne istoty w Mieście Piernika? Przecież to zupełnie się nie nadaje. A jednak. Po raz kolejny złapałam się na własnej głupocie i zawężeniu horyzontów. Bo okazało się, że pisanie o Toruniu wyszło Anecie Jadowskiej na pięć z plusem. 

   Właściwie rzadko mam do czynienia z typową fantastyką, tym bardziej rodzimą. Jedynym impulsem do przeczytania "Złodzieja dusz" było właśnie to toruńskie tło. Kto by pomyślał, że spotka mnie taka niespodzianka? Dawno już chyba nie czytałam tak wciągającej, dowcipnej i dobrze napisanej książki. Pomimo niewielkiego doświadczenia pisarki na rynku wydawniczym, pierwsza część serii opowiadającej o perypetiach Dory Wilk - wiedźmy na etacie policjantki, która zamieszkuje Osiedle Bydgoskie w Toruniu - jest na tyle interesująca, że nie sposób odłożyć ją na dłużej. Plusów jest naprawdę sporo. Podobał mi się język, lekki i płynny, ale nie stroniący od bardziej złożonych zabiegów literackich. Dialogi wypadły naturalnie, zabawnie. Cała książka jest trochę jak amerykański serial. Przyjemna, łatwa. Każdy rozdział jest ciekawy, a bohaterowie wyraziści. Kiedy już się wciągniesz, trudno jest przestać.

   Świat, który proponuje czytelnikowi Aneta Jadowska, jest dosyć surowy. Bez niepotrzebnych zdrobnień i słodzenia. Kiedy trzeba, główna bohaterka potrafi porządnie przyłożyć przeciwnikowi. Jest niezależna i silna. Idzie pod prąd i mówi, co myśli, nie wiele robiąc sobie z tego, że zyskała kolejnego wroga. A ponadto ma dobry gust muzyczny. Prowadzi podwójne życie. Jedno w Toruniu, gdzie pracuje jako policjantka. Drugie - w Thornie, alternatywnym mieście będącym nadnaturalnym odzwierciedleniem Torunia. Każde z tych miejsc jest na swój sposób nęcące, w każdym z nich znajdziemy charakterystycznych bohaterów, którzy na długo zapadają w pamięć.

   Być może moje zachwyty spowodowane są tym, że nie znam zbyt dobrze tego gatunku i brak mi odpowiedniego porównania. Niemniej, "Złodziej dusz" to przyjemne urban fantasy, świetny początek cyklu, który może nas pochłonąć na dłużej. Dawno już nie bawiłam się tak dobrze przy jakiejś książce, ani nie zżyłam się tak z bohaterami. Jestem szczerze ciekawa, jak dalej potoczą się losy Dory Wilk i jej niecodziennych przyjaciół.

Ocena: 5+ (nie pamiętam już, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się ocenić książkę tak wysoko!)


PS. Ta zawierucha za oknem sprawiła, że poczułam się usprawiedliwiona i bez skrępowania popijam herbatę z zimowego kubka. A co mi tam! ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...