Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantasy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantasy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 kwietnia 2014

Dziecię ognia

Nie często się zdarza, żeby akcja książki zaskoczyła mnie prędkością już od pierwszej strony, a potem przyspieszała coraz bardziej w miarę czytania. Zwłaszcza w książkach fantastycznych, w których początek zwykle poświęcony jest opisom przedstawionego świata. Harry’emu Connolly’emu udało się to jednak całkiem dobrze.

środa, 20 lutego 2013

Przez burze ognia

Gdybyśmy mieli wybór - żyć w luksusie, praktycznie nie pracować, a większość czasu spędzać w świecie wirtualnym, czy odrzucilibyśmy to na rzecz niszczonego wyładowaniami eteru świata, w którym musielibyśmy się wcielić w członka jednego z półdzikich plemion, zmuszonego walczyć ze światem o każdy kolejny dzień? A gdyby okazało się, że luksus jest tylko iluzją, mającą zakryć niewolę, którą ktoś z góry nam wyznaczył?

niedziela, 6 stycznia 2013

Skrzydła gniewu

Problem z kontynuacjami bywa taki, że albo oczekujemy od nich za dużo, albo też boimy się czytać, żeby nie zepsuć dobrego wrażenia po poprzednich częściach. Do drugiego tomu trylogii opisującej świat Magistrów podszedłem jednak pełen nadziei. Na szczęście się nie zawiodłem.

„Skrzydła gniewu” opowiadają o dalszych losach bohaterów, których poznaliśmy w „Uczcie dusz”. Tak więc wracamy do Kamali i razem z nią podążamy na północ, aby dowiedzieć się czegoś więcej o Gniewie i nowym zagrożeniu, z którym przyjdzie jej się zmierzyć. Przy okazji coraz więcej dowiadujemy się o lyr i ich religii. Nie zabraknie też nowości. W drugim tomie autorka zapoznaje nas z kolejnymi stronami konfliktu ludzi i żywiących się duszami potworów. Okaże się, że wcale nie trzeba zostać jednym z Magistrów, aby władać magią na równym im poziomie. Jakie jednak trzeba ponieść koszta? Na pewno nie będą one niskie.

środa, 4 lipca 2012

Królowa Attolii


Z kontynuacjami dobrych książek bywa różnie. Czasem autor pisze książkę tylko po to, żeby zarobić jeszcze kilka groszy, a jego dzieło okazuje się totalną chałą pisaną na siłę. Innym razem można spotkać pisarza, który wkłada w to, co robi, całe swoje serce. Wtedy też mamy do czynienia z kolejną dobrą kontynuacją i jesteśmy zadowoleni. Problem pojawia się wtedy, kiedy pierwsza część była na tyle dobra, że ciężko jest napisać coś lepszego.

niedziela, 20 maja 2012

Uczta dusz


Co można poświęcić dla magii? Czy bylibyście w stanie poświęcić odrobinę własnego życia, aby uzdrowić kogoś bliskiego? A czy zrobilibyście to samo dla osoby zupełnie obcej, która odwdzięczyłaby się jedynie garścią monet? Czy potrafilibyście dobrowolnie skrócić swoje życie na przykład o tydzień tylko po to, by przywołać deszcz podczas długotrwałej suszy? W świecie przedstawionym w książce pani C.S.Friedman, każdy czarownik i każda czarownica, aby dokonać wymienionych wyżej cudów musi skorzystać z własnej życiowej energii, a tym samym skrócić swoje życie. Jedynie niewielka grupa wybranych odkryła sekret jak jednocześnie to życie przedłużyć i spełnić niemal każde swoje życzenie. Co musieli poświęcić, aby tego dokonać?

sobota, 7 kwietnia 2012

Straż

Kolejna przerwa, ale usprawiedliwiam się walką ze spektrometrią masową i w UV. :P
Mam nadzieję, że kolejna recenzja pojawi się szybciej. :)

Książka, którą dzisiaj zrecenzuję cieszy się dość dużą popularnością i to właśnie był ten element, który mnie zaciekawił. Bo skoro jest popularna, to musi być dobra. Przecież tylu ludzi nie może się mylić, prawda? No cóż, jednak nieprawda. Muszę przyznać, że rozczarowanie nie było całkowite, ale jednak było.

czwartek, 15 marca 2012

Złodziej


Czasami główny bohater powieści wydaje się nam nic nieznaczącym pyłkiem, obserwatorem wszystkich wydarzeń. Czasem jednak okazuje się, że to właśnie on mimo wszystko ma na te wydarzenia największy wpływ, co zostaje pokazane na samym końcu historii. Dzięki temu zakończenie jest niezwykle zaskakujące i po prostu zmusza nas do sięgnięcia po kolejny tom.
Na kolejną część opowieści o złodzieju Genie na pewno będę czekał z niecierpliwością.

sobota, 10 marca 2012

Punkt wyjścia


Punkt wyjścia – Dawid Kain

Stereotypowy horror atakuje nas rozlewem krwi w nielogicznie dużych ilościach i wychodzącymi z ziemi gnijącymi zwłokami. Zwykle jest to bardziej śmieszne niż straszne. Tak naprawdę jednak dobry horror może nas postraszyć czymś, co teoretycznie może spotkać każdego z nas i na co nie mielibyśmy wpływu.
Właśnie coś takiego serwuje nam Dawid Kain.

wtorek, 28 lutego 2012

Przemytnik cudu

Czasami coś, co zrobiliśmy z ciekawości lub głupoty, prześladuje nas przez całe życie. Jakieś głupie słowo, krzywda, którą komuś wyrządziliśmy. Poczucie winy może jednak nie dawać nam spokoju dużo dłużej. Co się jednak stanie, kiedy przytłoczy nas ono tak bardzo, że nie zauważymy, że robimy komuś kolejną krzywdę?

niedziela, 12 lutego 2012

Demony




Nie lubię czytać opowiadań. Zwykle autor kończy opowieść jeszcze zanim na dobre się zaczęła, a czytelnik jest pozbawiony możliwości dogłębnego wczucia się w rolę któregokolwiek bohatera. 
Tym razem w moje ręce trafiła antologia opowiadań o demonach. Pomimo wielkich nazwisk podszedłem do niej dość sceptycznie, jednak już pierwsze opowiadanie pozytywnie mnie zaskoczyło.

sobota, 4 lutego 2012

Zima mej duszy


W książkach fantastycznych dość często można znaleźć mniej lub bardziej dosłowne nawiązanie do Biblii. Czy to u Tolkiena, Lewisa, czy też u pisarzy bardziej współczesnych. Coraz częściej jednak nawiązania te są wykorzystywane do stworzenia alternatywnej historii w alternatywnych rzeczywistościach. Tak też jest w przypadku „Zimy mej duszy”.

piątek, 20 stycznia 2012

Pokuta

Nawrócenie kojarzy mi się z nagłym olśnieniem, oświeceniem, które kieruje nasze życia na właściwą drogę. Zwykle nawróceni mają jednak wiele wad, z których największą jest syndrom neofity, czyli ogromna wewnętrzna potrzeba uświadamiania swojego otoczenia na temat swojej nowej wiary, a także próby nawracania innych na każdym kroku.
Jak nawrócenie wpłynęło na twórczość pani Rice?

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Atrofia


Nauka jest naszą przyszłością. Na naszych oczach dokonują się kolejne ważne odkrycia, dzięki którym żyje nam się lepiej, wygodniej, zdrowiej. Czy istnieje jednak jakaś granica, której nauka nie powinna przekraczać? Co by się stało, gdyby naukowcy dokonali odkrycia mającego przedłużyć ludziom życie, a w efekcie skróciliby je do 25 lat? Taką właśnie apokaliptyczną wizję przedstawia „Atrofia”.

wtorek, 27 grudnia 2011

Klub Dumas

Bardzo lubię czytać książki, które są dobrze opracowane, po których widać, że autor jest oczytany i wie, o czym pisze. Książka, którą teraz mam na myśli, jest doskonałym przykładem takiej właśnie literatury.
Szczerze mówiąc, nie zwróciłbym na nią uwagi, gdyby nie wspaniale zrealizowana adaptacja filmowa. "Dziewiąte wrota" przykuły moją uwagę kilkoma elementami. Dobry reżyser [Roman Polański], dobrzy aktorzy [Johny Depp, Emanuelle Seigner] i interesująca mnie tematyka, czyli no przyznajmy, okultyzm.
Jak wypadł papierowy pierwowzór?

niedziela, 11 grudnia 2011

Szeptem

Romans paranormalny to gatunek współczesnej prozy powstały dość niedawno. Niemal od razu znalazł rzesze fanów żądnych niezbyt skomplikowanych historii na temat związków śmiertelników [najczęściej płci żeńskiej] z wszelkiej maści wampirami, wilkołakami i wreszcie aniołami. W ciągu kilku zaledwie lat wydano tyle książek o tej tematyce, że można by rzec, że została ona całkowicie wyczerpana. Okazuje się jednak, że zawsze znajdzie się kolejna klasa amantów skorych do przeżywania miłosnych uniesień z ludźmi.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Stos numer 2

Jeszcze nie przeczytałem wszystkich książek z poprzedniego, a tu już kolejny.
Tak jak zapowiedziałem, kolejny stos książek, które czekają na przeczytanie. Tym razem niech będzie, że z okazji Mikołajek :)
A więc od góry:
"Atrofia" Lauren DeStefano - wszyscy zachwalali, więc sobie kupiłem. Na pewno pojawi się recenzja. Za jakiś czas.
"Chemia śmierci" Simon Beckett - spodobał mi się tytuł, okładka i cena w promocji w Matrasie [wydanie kieszonkowe około 12 zł], poza tym czas już najwyższy na jakiś kryminał :p
"Samotny mężczyzna" Christopher Isherwood - własność siostry
"Azazel" Boris Akunin - podobno bardzo dobry kryminał. Z biblioteki.
"Szeptem" Becca Fitzpatrick - no to też zachwalaliście. Więc wypożyczyłem. Recenzja już wkrótce.
"Gdzie byłeś, Adamie?" Heinrich Boll - noblistów też warto czytać ;P
i na koniec absolutny hit
"Niewolnica Isaura" Bernardo Guimaraes - znalezione w zbiorach mojej mamy. Stwierdziłem, że koniecznie trzeba przeczytać, zwłaszcza, że na podstawie tak krótkiej książeczki zrobili tasiemcową, południowoamerykańską telenowelę, która zbierała przed telewizorami tłumy ludzi. :)

Mam nadzieję, że wyrobię się do świąt, przynajmniej z częścią tych książek.
Pozdrawiam :)

niedziela, 20 listopada 2011

Koralina


 Neil Gaiman słynie z różnego typu książek fantasy. Są to książki na tyle dobre, że studia filmowe biją się o prawa do ich ekranizacji, a główne role otrzymują wybitni aktorzy. Jedną z najbardziej znanych opowieści tego autora jest „Koralina”. Jest to króciutka opowieść o pewnej dziewczynce, która bardzo się nudziła i była bardzo ciekawa otaczającego ją świata. Jak skończyła się jej wyprawa do świata za magicznymi drzwiami dowiecie się jednak jedynie czytając to wyróżniające się dzieło.

wtorek, 8 listopada 2011

Trylogia czarnych kamieni

Dawniej wierzono, że od czasu do czasu do drzwi domu puka dziecko i prosi o pomoc. Nie jest to prawdziwe dziecko, ale niedobrze jest mu tej pomocy odmówić. Nawet wtedy, jeśli prośba jest dziwna.
Od takiej wizyty zaczyna się opowieść Anne Bishop. Co prawda nie w naszym lecz całkiem fikcyjnym świecie. W rzeczywistości, w której istnieją inne rasy, a o pozycji w świecie decyduje moc. Tylko czy to wystarczy, żeby stworzyć dobrą książkę?
Będzie to opowieść o tym, jak mając super opowieść do sprzedania można ją zniszczyć kilkoma rozdziałami. I o tym, jak z trylogii nagle powstaje dziewięciotomowa seria.

sobota, 29 października 2011

Dwunastu

Ostatnimi czasy bardzo popularnym tematem stają się różnego rodzaju postacie fantastyczne. Niezależnie od tego czy są włochate, wielkie, uskrzydlone, martwe, łączy je jedno - są uwikłane w jakieś dziwne związki emocjonalne z ludźmi, najczęściej niewinnymi dziewojami z gimnazjum, które to na siłę chcą pokazać światu, że miłość pokona wszystko i wszystkich. I szczerze mówiąc nie pamiętam książki o tematyce wampirycznej, w której ten wątek zostałby pominięty. A raczej nie pamiętałbym.
Zupełnie niedawno, kiedy rutynowo robiłem przegląd w Matrasie ;P, natknąłem się na książkę wampiryczną praktycznie w ogóle nie wpisującą się w nurt romansu paranormalnego. Tak, mnie również to zdziwiło. Co ciekawe, książka ta została zupełnie pominięta przez czytelników. Zrozpaczony Matras postanowił się jej pozbyć za wszelką cenę i właśnie tę cenę obniżył o prawie siedemdziesiąt procent. Tak też zakupiłem owo dzieło i jak się później okazało, trafiłem na coś zupełnie innego, niż do tej pory miały do zaoferowania książki wampiryczne.

piątek, 7 października 2011

Malowany człowiek

Naprawdę, dawno nie czytałem prawdziwego fantasy, które wciągnęłoby mnie już od pierwszego rozdziału. Teraz, kiedy panuje moda na paranormal romance właściwie wcale nie reklamuje się książek nieco odleglejszych od tematu emocjonalnych związków śmiertelników z mniej lub bardziej nadprzyrodzonymi istotami. Możliwe, że uogólniam, bo nie znam się aż tak dobrze na tematyce tego konkretnego działu literatury, ale tak to przynajmniej wygląda na pierwszy rzut oka. Wszędzie tylko wampiry, anioły , wilkołaki w otoczeniu pięknych, młodych śmiertelniczek. Czy nadeszła w końcu pora, żeby się to zmieniło?