Dawno nas tu nie było, ale cóż, dobra ma zaledwie 24 godziny ;) Pochłaniają mnie inne zajęcia, a jak nie ma mnie tutaj, to na pewno jestem gdzie indziej. Ale też żal mi porzucić bloga, to tyle lat poświęconych temu miejscu! Więc wpadam tutaj od czasu do czasu, kiedy mam czas i potrzebę coś napisać.
U nas po staremu, czyli całkiem dobrze. A jak nie jest źle, to jest dobrze. Chociaż dzień krótki i nie ma czasu na robienie zdjęć, to jednak staram się nie zrażać do tej nielubianej części jesieni. Wreszcie można bezkarnie siedzieć w domu, bez wyrzutów sumienia czytać. Więc pewnie najczęściej będą się tutaj pojawiały posty kocio-książkowe ;) No i będzie kocie rękodzieło, bo już pracujemy nad fantami na koci kiermasz charytatywny.
Kotki mają się dobrze. Zdrówko i humorki dopisują, a to dla mnie najważniejsze. Witek patrzy na mnie z miłością, jak na powyższym zdjęciu , ale nadal uważa, że go głodzę. Ale Pani Doktor na ostatniej wizycie pochwaliła jego wagę, więc widzę w tym wszystkim sens, pomimo, że Witek nie ;)
Pamiętajcie, że regularnie jesteśmy na Instagramie @KociaBrygada ;) Tam Was wszystkich zawsze zapraszamy. Jeżeli ktoś tu jeszcze zagląda to DZIĘKUJEMY, postaramy się pokazać raz na jakiś czas. Mam nadzieję, że może uda nam się wrócić do regularnych, niedzielnych postów? Dobrego weekendu!