Przejdź do głównej zawartości

Coś o inspiracjach

Witam :)
Nie znasz dnia ani godziny kiedy łagodną falą olśnienia spłynie na cię INSPIRACJA, kapryśna bestia...
 Dr. Lisa Cuddy miała złoty naszyjnik z rubinowych drobiazgów z czymśtam jeszcze, mój nijak nie jest podobny do tamtego ale pomysł powstał właśnie przy oglądaniu Housa... Inspiracja 1


 Kolczuga była inspiracją dla  poniższej bransoletki ....nie nie od dawna podglądam genialnych twórców biżuterii chainmaille. Oj nie było łatwo i niepięknie wyszło....mialam dwa odciski od ściskania narzędzi jednak się  pochwalę :) Mam! Moja! Ło matko nigdy więcej ....



A na koniec papuga ... głośna i tą razą turkusowa.



PS; szukałam muzyki lat 40 a znalazłam  Pomplamoose. Zakochałam się w tych radosnych ludziach i ich niezwykłych interpretacjach. Długo siedziałam ze słuchawkami na uszach okupując kompa ... dzielę się z Wami moim "odkryciem":)



..... nareszcie naumiałam się dodawać filmy :D

Pozdrawiam I dziękuję za odwiedziny :)

Komentarze

  1. U Ciebie kamino jak zwykle piękne, dopracowane i jedyne w swoim rodzaju prace!:)
    A ja bardzo, bardzo dziękuję za podlinkowanie aukcji - bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  2. co tu duzo pisac po prostu cudne wszystkie bez wyjatku. u mnie ani inspiracja ani pomysl ani motywacja nie chca przyjsc...

    OdpowiedzUsuń
  3. no no, ja poczekam aż zrobisz całą kolczugę:)))

    a papuga rewelacyjna!:) jestem fanką papug na rękę i na szyję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naszyjnik bardzo optymistyczny, wręcz terapeutyczny:-))

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie ty piekne rzeczy tworzysz , za kazdym razem sie wzruszam

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja sobie pozwoliłam nominować Twojego bloga do Kreativ Bloggera. :) Za te wszystkie cudeńka, które tworzysz. :)

    Szczegóły na moim blogu: http://kaczatko.blog.onet.pl

    pozdrawiam

    kaczuszka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co można zrobić z butelki plastikowej?

 .....Ano można zrobić dużo fajnych rzeczy w tym na przykład biżuterię. Tym razem "zamordowałam" dwie niebieskie butelki w ślicznym kolorze letniego nieba. Chociaż nie wiem czy to na pewno kolor letniego nieba...a może mi się tylko wydaje że to letnie niebo...a może u mnie niebo jest specyficzne....chyba raczej tak.... zatem sprecyzuję....letnie niebo nad Ursusem ;) Butelka po wodzie na literkę "Ż" gazowanej 1,5 litra (lubię bąbelki)  Mam jeszcze do pokazania zaległą kolekcję  z butelki po wodzie niegazowanej na literkę "C" clasic w rozmiarze 0,7 bardzo gruby plastik ma i wyjątkowy zielony kolor... Oraz pojedyncze eksperymentalne z butelki po napoju energetycznym. Zapraszam Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.

Rozdawajka

Witam  Dzisiaj wreszcie się wyrobiłam ze światłem do zdjęć i oto obiecana rozdawajka!  Miałam zamiar wyrobić się wcześniej, wówczas data losowania przypadała by na dzień pierwszego wpisu na blogu ...nie zmieściłam się  ale zabawa  i tak nosi nazwę urodzinowej. Mam nadzieję że zawartość rozdawajki będzie się podobała. Niestety zabrakło lampionu ... jestem  niecierpliwa... zbyt szybko '' wyszedł " z pieca i trach... obiecuję że będzie innym  razem. Zasady uczestnictwa chyba wszystkim są znane: wpis pod postem, baner z działającym linkiem u uczestnika zabawy na blogu. Miło mi będzie jeśli dodacie mój blog do obserwowanych :) Dodałam jeszcze inne zdjęcia na których lepiej widać detale.  Naszyjnik na ostatnim zdjęciu w nocnym wydaniu .  Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)      

Porządki .

Mam właśnie urlopik.😀 porządkując profil na instagramie pomyslałam że odwiedzę swojego bloga. W bocznym pasku wyświetlają się ciągle blogi zaprzyjażnionych twórczo niespokojnych. Super że są jeszcze piszący blogi! Mnie najpierw "uwiódł " mnie Facebook teraz Instagram może z czasem kolejne SM. Niestała jestem w tych miłościach :) Od prawie 2 lat pracuje jako dekorator tortów na warszawskim Ursynowie w pracowni Agnieszki Majewskiej "MajCake" zgłębiam tajniki i lepię figurki z masy cukrowej. Jestem bardzo szczęśliwa bo praca daje mi ogromną satysfakcję i przyjemnoś, poza oczywistym dochodem :D Lepienie towarzyszyło mi przez cale moje życie, zmieniałam tylko materiał. Nie było lekko, wiadomo każda masa ma swoje zalety i wady a także specyfikę pracy, albo raczej charakter. Musiałam się trochę przestawić co przyniosło mi trochę frustracji ...no i nie obyło się bez łez. Jednak ogarnęłam jakoś i dzisiaj już bez lęku lepię. Zmiany dobrze mi robią i moge tylko powiedzieć że...