Trzydziestego kwietnia zakończyło się moje
Ogrodowe candy. Jest to moje pierwsza rozdawajka i jestem nią bardzo podekscytowana. Szczególnie, że zgłosiło się sporo osób i na dodatek wszyscy napisali świetne komentarze. Co prawda zwycięzca może być tylko jeden - ale stwierdziłam, że nie u mnie :)
I postanowiłam coś jeszcze na tę okazję uszyć, i to nie dla jednej osoby, ale czterech.
Na początku zupełnie nie miałam pomysłu.
Ale od czego w końcu mam dzieci?
Gdy czytałam wieczorem ich ulubioną książkę, pomysł nasunął się sam...
Uwielbiam "Ptasie radio" i zaczęłam intensywnie myśleć o ptaszkach...
... i znalazłam odpowiednie w mojej ostatnio ulubionej książce "
Radosne dekoracje":
Ale tak myśląc o tych ptaszkach, postanowiłam użyć nie tkaniny naturalnej, ale czegoś 'z połyskiem' w mocnych wiosennych kolorach. Mój wybór padł na satynę.
Nie przewidziałam tylko, że satyna inaczej przyjmuje farbę niż len i rumieńce nie wyszły mi takie idealne jak powinny w pierwowzorze.
A właściwie to w ogóle ich nie widać. Ale efekt oceńcie sami.
Uszyłam całe stadko, żeby im było razem raźniej.
Wczoraj pogoda dopisała i warunki na plenerowe zdjęcia były idealne. Losowanie odbyło się zgodnie z planem i każdy z czterech ptaszków ma już przyporządkowanego właściciela. Przy okazji narobiłam mnóstwo zdjęć i ich obróbka zajęła mi masę czasu.
Teraz muszę jeszcze ogłosić wyniki i opisać dokładnie przebieg losowania. Tak więc proszę jeszcze o chwile cierpliwości.
PTASZEK POMARAŃCZOWY
PTASZEK NIEBIESKI
PTASZEK CZERWONY
PTASZEK ŻÓŁTY
I na koniec małe chwalipięctwo.
W czwartek dostałam przesyłkę z nagrodą za moją
anielską krówkę w
Anielskim wyzwaniu .
Prześliczny obrazek z kotkami i zawieszka. Przeurocze, prawda?
Gosiu, bardzo bardzo dziękuję. Muszę tylko znaleźć miejsce na ich powieszenie :)
JoC