... i wyjechałam ...
... pola, łąki, ptaki, piejące koguciki, woda, rybki, co tu pisać ... niech zdjęcia pokażą piękno naszej przyrody:
Dbajmy o nią, a odwdzięczy się swoim pięknem:
już ich nie ma na polu:
bajeczne wschody i zachody słońca:
"Czy jest jeszcze gdzieś prawdziwa ta wieś zielona, pachnąca lnem?
Z polami wśród łąk, z garnkami, co schną na płotach do góry dnem?
Z chatami wśród pól i z mlekiem na stół, z żelazkiem, co duszę ma?
Niech każdy jedzie tam, gdzie chce, a ja swoje ścieżki znam!
Chcę wyjechać na wieś, gdzie się zatrzymał w polu czas;
chcę w nieruchomym stawie zobaczyć swoją twarz.
Chcę wyjechać na wieś, dojrzałe wiśnie z drzewa rwać,
w glinianym piecu upiec chleb ostatni może raz.
Czy jest jeszcze gdzieś prawdziwa ta wieś, spokojna, wesoła wieś,
gdzie kisi się barszcz, gdzie w piątek na targ furmanką się rano gna,
...
Niech każdy jedzie tam, gdzie chce, a ja swoje ścieżki mam!
Chcę wyjechać na wieś, gdzie się zatrzymał w polu czas;
chcę w nieruchomym stawie zobaczyć swoją twarz.
Chcę wyjechać na wieś, dojrzałe wiśnie z drzewa rwać,
w glinianym piecu upiec chleb ostatni może raz. "