Pokazywanie postów oznaczonych etykietą erotyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą erotyk. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 marca 2016

"Barwy miłości" Kathryn Taylor


Jaką barwę ma miłość? Może być czerwona jak krew, żółta jak słońce lub niebieska jak niebo. Może też być czarna jak atrament i bezgwiezdna noc. Niezwykle namiętna, gorąca i rozpalająca wszystkie zmysły...

Grace Lawson przybywa do Londynu, gdzie ma odbyć trzymiesięczną praktykę w znanej i cenionej firmie. Już na lotnisku podczas spotkania ze swoim szefem zalicza pierwszą wpadkę. Nie stawia to jej w zbyt dobrym świetle, jednak mężczyzna dzięki temu zwraca na nią uwagę. Od tego momentu zaczyna się nią interesować, aż w końcu proponuje jej współpracę. Grace jest zafascynowana Jonathanem. Niezwykle bogaty, szaleńczo przystojny, a przede wszystkim pozbawiony skrupułów. To wszystko sprawia, że mężczyzna ją do siebie przyciąga, a naiwna Grace coraz bardziej ulega jego urokowi. Stara się być ostrożna, zwłaszcza, że jej nowa przyjaciółka Annie, wciąż ostrzega ją przed szefem i prosi aby zbytnio  nie angażowała się uczuciowo, bo przystojny Jonathan skrywa też mroczną i ciemną stronę... Z czasem jednak między tą dwójką wybucha niezwykła namiętność, której Grace ulega. Oddaje się w ręce swojego kochanka, który pokazuje jej mroczny świat żądz i seksualnych fantazji, jakich Grace do tej pory nie zaznała...

Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o powieści erotyczne, nie przeczytałam również popularnej książki E.L. James „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, do której debiut Kathryn Taylor jest porównywany. Mogę się jednak domyślić o czym jest książka E.L. James i jakie jest jej zamierzenie, zwłaszcza, że wielu autorów coraz częściej inspiruje się Greyem, a książek o podobnej tematyce na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej. Nie byłabym jednak sobą, gdybym na własnej skórze nie przekonała się czy „Barwy miłości” są rzeczywiście tak gorącą i namiętną książką, jak większość mówi. Ostatnio coraz częściej sięgam po literaturę erotyczną i zaczynam dostrzegać w niej pewien potencjał. Zawsze jednak gdy czytam jakąś książkę z tego gatunku boję się schematyczności i powtarzalności tematu. Bo w końcu co nowego można napisać o seksie? Jak się okazuje, całkiem sporo. Wystarczy ciekawy pomysł, odrobina inspiracji i dobre wykonanie.

Historia Grace i Jonathana, mówiąc szczerze nie jest zbyt odkrywcza. Autorka nie uniknęła schematu, gdzie mężczyzna gra rolę dominującego samca. Jest niezwykle przystojny, wyrachowany i arogancki, ale swoim nieprzystępnym i chłodnym podejściem fascynuje Grace. Ona zaś jest uległa, niedoświadczona i ostrożna. I choć bardzo się stara, nie potrafi ulec urokowi Jonathana. Ten traktuje ją dość przedmiotowo i nie zamierza wdawać się w głębsze relacje. Jednak w przypadku Grace nie jest to takie proste. Nowe doświadczenia sprawiają, że kobieta coraz bardziej emocjonalnie zaczyna angażować się w ten związek. Niepokojące jest również to, że Jonathan obraca się w dziwnych i tajemniczych kręgach, a jego wspólnik,  Japończyk Yutto Nagako zaczyna się w jawny sposób interesować Grace. Kobieta nie ma pojęcia kim jest mężczyzna i jakie są jego zamiary, dlatego robi wszystko by go unikać. Jakie tajemnice skrywa Jonathan? Kim jest Japończyk i czego chce od Grace? Jaki będzie finał tej historii?

Książka Kathryn Taylor od pierwszej strony bardzo mnie zaintrygowała i wciągnęła. I choć podchodziłam do niej z dużym dystansem, niejednokrotnie mnie zaskoczyła. Podoba mi się sposób w jaki autorka buduje napięcie. Wie jak zaciekawić czytelnika i sprawić, aby ten z wypiekami na twarzy przewracał kolejne kartki. Ważną kwestią jest budowa powieści. Można powiedzieć, że została podzielona na dwie części, co wyraźnie rzuca się w oczy. W pierwszej połowie książki bohaterowie dopiero się poznają, ich relacja powoli nabiera rumieńców i rozpędu. Nie ma tu wstawek erotycznych, a jest raczej delikatny romans. W drugiej części między bohaterami wybucha namiętność, pojawiają się bardziej pikantne fragmenty i sceny zbliżeń. Autorka jednak opisuje wszystko z niezwykłym wyczuciem i smakiem. Owszem seksu jest tu całkiem sporo, ale nie jest on obsceniczny, ani niesmaczny. Dzięki temu książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem i skupieniem, a poszczególne fragmenty rozgrzewają zmysły i atmosferę.

Warto również zwrócić uwagę na charakterystykę bohaterów. Kathryn Taylor postarała się, aby każdy z nich wyróżniał się innymi cechami. Postać Jonathana intryguje, a jego trauma, jeszcze bardziej rozbudza ciekawość czytelnika. Chcemy dowiedzieć się jakie wydarzenia go zmieniły i pozbawiły uczuć. Grace to wstydliwa i skromna kobieta, choć ja określiłabym ją raczej mianem słodkiej idiotki. Póki co, nie mam jeszcze wyrobionego zdania na jej temat. Zobaczymy jak będzie w przypadku kolejnego tomu.

„Barwy miłości” to namiętny i porywający romans erotyczny. Intryguje, przyciąga uwagę i zachęca do dalszego poznania tej niezwykłej historii. Książkę czyta się niezwykle lekko i szybko, a sceny erotyczne nie przytłaczają, a wręcz przeciwnie, pobudzają ciekawość i wyobraźnię. I choć nie jestem ekspertem od erotyków, książka Kathryn Taylor naprawdę mi się podobała. To bardzo obiecujący debiut, po który warto sięgnąć. Polecam, nie tylko fanom powieści erotycznych. Myślę, że miłośnicy bardziej pikantnych romansów również będą zachwyceni.

Autor: Kathryn Taylor
Tytuł: Barwy miłości
Tytuł oryginału: Colours od Love - Entfesselt
Cykl: Colours od Love (tom 1)
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 8 kwietnia 2015
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura erotyczna/romans
MOJA OCENA: 7/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat


piątek, 22 stycznia 2016

"Amber" Gail McHugh [PRZEDPREMIEROWO]


Czy można kochać dwoje ludzi na raz? Czy taka miłość ma w ogóle szanse przetrwać?

Amber Moretti to osierocona outsiderka. Odkąd pamięta musiała zmagać się z koszmarami dzieciństwa. Za wszelką cenę chce rozpocząć nowe życie i zapomnieć o bolesnej przeszłości. Rozpoczyna studia na uniwersytecie i już w pierwszym dniu, spotyka dwóch mężczyzn, którzy od samego początku intrygują ją w niepokojący sposób. Brock Cunningham  i Ryder Ashcroft, są najlepszymi przyjaciółmi i choć różnią się od siebie, obaj są piekielnie przystojni. Ku swojemu ogromnemu przerażeniu i zdziwieniu, Amber odkrywa, że zakochuje się w nich obu. Jaką decyzje podejmie dziewczyna? Którego mężczyznę wybierze?

„Amber” to najnowsza powieść Gail McHugh, autorki która podbiła serca milionów czytelników na całym świecie książkami „Collide" i „Pulse”. I nie ma się co dziwić, bowiem są to książki które potrafią poruszyć serce, zachwycić, ale również głęboko wstrząsnąć. „Amber” stanowi szczególny element w życiu pisarki. W dziewięćdziesięciu procentach zawiera wspomnienia z jej dalszej lub bliższej przeszłości, reszta natomiast jest fikcją.

„Zabawne, że sprzeczności targają nami zawsze. Zupełnie jakby pod naszymi czaszkami toczyła się nieustanna walka nieba z piekłem. Jedna strona twierdzi, że poszczęściło nam się w życiu, podczas gdy druga przygotowuje nas do najbardziej znienawidzonej roli na świecie: swojego najgorszego wroga.” *str.44

„Przeszłość buduje nas jako ludzi. Blizny, które pozostawia,  kształtują nas, a to, jak sobie radzimy z jej konsekwencjami, rzeźbi naszą duszę.” *str.256

Sięgając po książkę „Amber” już od początku czułam, że będzie to lektura naszpikowana emocjami. Nie pomyliłam się. Ta książka to istny huragan, porywa z ogromną siłą, gwarantując prawdziwy  zawrót głowy i przyspieszone bicie serca. Autorka już od początku wrzuca nas w wir wydarzeń, a my z ogromną niecierpliwością i zainteresowaniem śledzimy losy bohaterów. Każda kolejna strona to powalająca dawka mocnych wrażeń i adrenaliny, która nie pozwala odłożyć książki ani na sekundę. Gail McHugh czaruje słowem i to dosłownie. Podczas czytania byłam jak zahipnotyzowana, a emocje aż się we mnie gotowały. Koniec powalił mnie na łopatki, chociaż nie obyło się bez protestów, bo jakoś ciężko było mi się pogodzić z tym, że to już koniec i teraz będę zmuszona czekać na kolejną część. „Amber” mnie zachwyciła i dała prawdziwego kopa, po którym chodziłam jak nakręcona. Zakorzeniła się w mojej pamięci i aż do teraz, nie pozwala o sobie zapomnieć.

Historia Amber jest dość skomplikowana, ale również bardzo smutna i wstrząsająca. To dziewczyna bardzo dotknięta przez los. Niezwykle krucha i samotna. Poszukuje ciepła i odrobiny bliskości, stara się nie myśleć o bolesnej przeszłości, a studia mają jej w tym pomóc. Nie spodziewa się, że będzie to początek ogromnych zmian w jej życiu, a osoby które tam spotka sprawią, że ziemia zacznie się jej osuwać spod stóp. Dwaj mężczyźni którzy niespodziewanie wkraczają do jej życia, całkowicie burzą jej spokój. Od tej chwili Amber nie potrafi wyrzucić ich z pamięci. Brok Cunningham jest uroczym i uwodzicielskim gentelmanem, zaś Ryder Ashcroft zgrywa niegrzecznego chłopca. Amber nie potrafi oprzeć się urokowi Broka, jednak Ryder cały czas ją do siebie przyciąga i intryguje w niepokojący sposób. Tak naprawdę nie potrafi oprzeć się żadnemu z nich i najlepiej, jakby wcale nie musiała wybierać. Ale czy jest szansa, aby mogła mieć ich obu? Serce nie potrafi wybrać, a i rozum nie podsuwa żadnego rozwiązania. Dziewczyna ma coraz większy mętlik w głowie, a mężczyźni wcale jej tego nie ułatwiają, tylko wciąż kuszą i uwodzą. W życiu jednak tak już jest, że nie można mieć wszystkiego i niestety Amber boleśnie się o tym przekona. Jaki będzie finał tej historii?

„Amber” to prawdziwy miks gatunkowy. Znajdziemy tutaj trochę romansu, erotyku, a nawet sensacji. Podoba mi się takie zestawienie, bo dzięki temu książka zyskuje zupełnie inny wymiar. Poza pikantnymi scenami, znajdziemy tutaj również momenty tkliwe i poruszające. Autorka postarała się, aby podczas czytania nie zabrakło nam emocji. Wprowadza elementy zaskoczenia, prowadząc fabułę w taki sposób, abyśmy mogli odczuwać ciągłe napięcie i zniecierpliwienie. Książka Gail McHugh to namiętna historia trójkąta miłosnego, więc jeśli nie przepadacie za tego typu książkami, to radzę sobie odpuścić czytanie. Sceny zbliżeń są niezwykle namiętne i uwodzicielskie. Zagęszczają atmosferę i sprawiają, że robi nam się gorąco, a książkę czyta się dosłownie z wypiekami na twarzy.

(…) miłość nas zmienia. Zmienia wszystko, w co wierzymy. Miłość jest czysta i jednocześnie samolubna. Potrafi sprawić, że pragniemy rzeczy, których nie powinniśmy pragnąć. Że nienawidzimy osoby, jaką się stajemy. Miłość jest szczodra i chciwa, niezdecydowana i zaborcza, mściwa i magiczna zarazem. Sprawia, że przeskakujemy z jednej urojonej emocji w drugą, trzymając nas jednocześnie w nikczemnej sieci euforii, uplecionej z najpiękniejszych kłamstw i najstraszniejszych prawd.” *str.508

Książka okazała się dla mnie prawdziwą ucztą dla zmysłów. Dostarczyła mi wielu emocji i niezapomnianych wrażeń i w dziwny sposób, wciąż nie może wyjść z mojej głowy. Oczarowała mnie, zachwyciła i poruszyła, ale też zezłościła, rozgniewała i wstrząsnęła całym moim światem. To książka, która mieni się kolorami, pulsuje życiem i niesamowitą energią. Przepełniona najprawdziwszymi uczuciami i fabułą która zachwyca od pierwszej strony. Wciąga do swojego świata i nie puszcza, aż do samego końca. Gorąco polecam i zachęcam do zapoznania się z tą niezwykłą książką, jestem pewna, że ulegniecie jej urokowi.

„Amber” to książka która uzależnia. Wciąga od pierwszych stron, gwarantując istną lawinę emocji i uczuć. To niesamowicie elektryzująca historia trójkąta miłosnego, z wyrazistymi bohaterami którzy potrafią zniewolić myśli i umysł. Podsycona erotyzmem i doprawiona szczyptą perwersji, działa jak prawdziwy narkotyk. Rozpala zmysły, porusza duszę, by na koniec roztrzaskać serce na milion kawałków.

Autor: Gail McHugh
Tytuł: Amber
Tytuł oryginału: Amber
Cykl: Torn Hearts (tom 1)
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 3 lutego 2016
Liczba stron: 592
Gatunek: literatura erotyczna/new adult
MOJA OCENA: 9/10


Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki dziękuję Business&Culture oraz Wydawnictwu Akurat


czwartek, 7 stycznia 2016

"Anatomia uległości" Augusta Docher [PRZEDPREMIEROWO]


Każdy z nas skrywa jakieś pragnienia i fantazje, o których nie chce mówić. Czasem jednak, gdy w grę wchodzi namiętność, warto pozwolić sobie na chwilę zapomnienia. Podjąć ryzyko, wyzwolić emocje i zdecydować się na ten przełomowy krok, który być może zmieni wszystko.

Melania Duvell to silna i niezależna kobieta. Żyje po swojemu i nie zamierza nikomu się podporządkowywać, a już zwłaszcza mężczyznom których traktuje jak zabawki. Nie angażuje się uczuciowo i nie szuka stałego związku. Wszystko się jednak zmienia gdy na jej drodze staje Adam Harding, mężczyzna twardo stąpający po ziemi. Rzuca Melanii wyzwanie i zaprasza ją do nietypowej gry. Czy kobieta da się ujarzmić i zdecyduje się na niecodzienny układ? Jak potoczy się ta niezwykła gra zmysłów i namiętności? Jak daleko posunie się Melania i Adam?

Augusta Docher, zadebiutowała książką „Eperu”, pierwszą częścią cyklu „Wędrowcy”. „Anatomia uległości” znacznie różni się od poprzedniej książki autorki, jednak nie ulega wątpliwości, że Augusta Docher jest bardzo obiecującą pisarką. Teraz próbuje swoich sił w literaturze erotycznej i trzeba przyznać, że wychodzi jej to rewelacyjnie. Lekki styl i język, a także dbałość o formę i szczegóły, wyraźnie rzucają się w oczy podczas lektury książki. Autorka prowadzi nas przez stworzony przez siebie świat, zachwycając genialnie wykreowanymi bohaterami, niebanalną fabułą i świetnie poprowadzoną akcją. Jesteście gotowi na mocne doznania? „Anatomia uległości” to książka, która od samego początku intryguje, rozpala zmysły i wyobraźnię, a każda kolejna kartka bez wątpienia dostarczy wam niewyobrażalnej dawki emocji i niezapomnianych wrażeń.

„Anatomia uległości” to książka, która ukazuje nam losy dwójki ludzi, którzy zawierają ze sobą dość niezwykły układ, a właściwie to Adam stawia warunki, a Melania ma się mu podporządkować. Mężczyzna daje jej kartkę, na której wypisał siedem zasad i teraz tylko od Mel zależy, czy podejmie wyzwanie i zdecyduje się na krok, który na pewno odmieni jej życie. Kobieta ma pewne obawy przed podjęciem decyzji, zwłaszcza, że zawsze to ona dyktowała warunki. Jednak Adam od samego początku niezwykle ją intryguje i fascynuje, a gra którą jej proponuje wydaje się być warta ryzyka. Ta chwila zmienia wszystko. Adam i Melania rozpoczynają erotyczną grę, w której tak naprawdę nie liczy się wygrana, a tylko walka o nią. Oboje mogą wiele stracić, jak również wiele zyskać i to od nich zależy, jaki będzie finał tej historii.

Książka Augusty Docher to niesamowicie namiętny erotyk, z odrobiną bdsm. Bohaterowie zawierają ze sobą układ, gdzie on jest Panem, a ona Niewolnicą. Oboje wyruszają w podróż w głąb swojej seksualności, odkrywając swoje pragnienia, tym samym odnajdując źródło przyjemności i rozkoszy, a także spełnienia, którego tak usilnie poszukują. Autorka w swojej książce porusza temat bdsm, ale robi to z niesamowitym wyczuciem i delikatnością. Poprzez swoich bohaterów pokazuje nam, jak wielkim zaufaniem muszą się obdarzyć partnerzy, by móc podjąć tę seksualną grę. Wymaga to od nich ogromnego zaangażowania i w pewnym sensie ryzyka. Jednak oboje wiedzą, na co się decydują i jakie konsekwencje mogą mieć ich zabawy. Tak naprawdę, jest to dla nich sposób na osiągnięcie spełnienia seksualnego i przełamania granic, które do tej pory ich ograniczały. Ich wewnętrzne bariery pękają, przez co w całości mogą oddać się swoim pragnieniom i fantazjom, dopuszczając możliwość przyjmowania kar i używania niektórych gadżetów seksualnych, które pozwolą im osiągnąć jeszcze większą rozkosz.

„Anatomia uległości” to świetnie skonstruowana powieść, która gwarantuje niezwykle silne doznania i prawdziwą ucztę dla zmysłów. Książka dzieli się na dwie części, gdzie pierwsza to istna bomba emocji i namiętności. Bohaterowie prowadzą ze sobą zmysłową grę, a autorka nie szczędzi nam pikantnych i pieprznych fragmentów, które pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że momentalnie robi nam się gorąco. Druga część, to moment kiedy możemy ochłonąć i ostudzić szalejące w nas emocje. Choć i tu pojawiają się sceny łóżkowe, to jednak jest ich znacznie mniej niż w części pierwszej. Wszystko się jednak ze sobą świetnie komponuje, tworząc wyśmienitą i fascynującą całość.

Choć zwykle do literatury erotycznej podchodziłam z przymrużeniem oka, to jednak w miarę jak zaczęłam zagłębiać się w ten gatunek literacki, odkryłam, że są to książki po które również warto sięgać. „Anatomia uległości” Augusty Docher, jest tego najlepszym przykładem. Niezwykle namiętna, gorąca i zmysłowa, ale też zabawna i niesamowicie intrygująca. Jestem zachwycona i jedyne co mogę zrobić, to gorąco wam ją polecić. Dajcie się jej skusić i porwać, a jestem pewna, że nie prędko o niej zapomnicie.


Autor: Augusta Docher
Tytuł: Anatomia uległości
Patronat: Czytanie Moja Miłość
Wydawnictwo: Lucky
Data premiery: 29 stycznia 2016
Liczba stron: 600
Gatunek: literatura erotyczna
MOJA OCENA: 9/10


Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce, oraz Wydawnictwu Lucky


niedziela, 26 lipca 2015

"Włoska symfonia" Agnieszka Walczak-Chojecka

Wydawnictwo: Filia
Seria: Seria z tulipanem
Data wydania: 01 lipca 2015
Liczba stron: 300


Marianna Wisłocka jest studentką trzeciego roku Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie. Ma niebywały talent do gry na flecie, a jej marzenie to skomponować niezwykłą symfonię, dzięki której będzie mogła zaistnieć w świecie muzyki. Pewnego dnia, od swojej akademickiej nauczycielki dostaje propozycję wyjazdu do Włoch, w celu zagrania w orkiestrze słynnego Antonia Balamonte, najsłynniejszego kompozytora i dyrygenta ostatnich lat. Marianna wie, że ten wyjazd to dla niej jedyna szansa i choć ma pewne obawy, decyduje się skorzystać z propozycji nauczycielki. Ekscentryczny i niebywale przystojny maestro, od pierwszej chwili intryguje dziewczynę i to na tyle, że ta, godzi się na nietypowe szkolenie, które ma pomóc rozbudzić jej zmysły. Marianna pod batutą maestra odkrywa świat namiętności, o jakim dotychczas nie śniła. Co z tego wyniknie? Jakie plany ma względem niej Antonio? Jakie będą konsekwencje jej decyzji?
"Zmysły prawdziwej artystki powinny być wyczulone do granic możliwości, twoje receptory muszą odczuwać więcej, dużo więcej niż innych. Tylko wtedy będziesz mogła naprawdę tworzyć. Rozumiesz?" *str. 114

"Jeśli chcesz być gotowa na stworzenie wielkiego dzieła, to porzuć zahamowania, wgryź się w samą siebie, pazurami rozdrap duszę. Prawdziwa sztuka nie znosi kompromisu! Musi być bezwstydna, bo tylko wtedy jest szczera." *str. 155
"Włoska symfonia" Agnieszki Walczak-Chojeckiej to magiczna opowieść o odkrywaniu samego siebie, swoich zmysłów i pragnień. Autorka przenosi nas do cudownych i malowniczych Włoch, gdzie młoda dziewczyna oddaje się pasji tworzenia. Marianna jest bardzo nieśmiała, a gdy poznaje maestra, cały jej świat zaczyna się zmieniać. Również w niej zachodzą nieodwracalne zmiany. Staje się dużo bardziej pewna siebie, a niezwykłe szkolenie Antonia pozwala jej rozwinąć skrzydła i obudzić w sobie to, co od dawna pozostawało uśpione. Choć dziewczyna na początku jest nieufna i z wielkim dystansem podchodzi do szkolenia maestra, w końcu łamie swoje bariery i z wielką fascynacją i zaangażowaniem oddaje się wymyślnym zabiegom Antonia. Odkrywa również że lekcje mistrza faktycznie przynoszą efekty, a jej zmysły w końcu budzą się do życia. Dziewczyna zostaje wprowadzona do świata namiętności i perwersji, a to co przeżyje u boku Antonia, całkowicie przekroczy jej najśmielsze oczekiwania. 

"Włoska symfonia" to namiętna i niezwykła historia o rodzącym się uczuciu. Nie jest to typowa powieść erotyczna, a raczej romans z nutką erotyzmu. Autorka wszystko wyważyła w sposób idealny. Książka posiada w sobie magie i całkowicie wyrywa się schematom. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Walczak-Chojeckiej i już teraz wiem na pewno, że nie ostatnie. Jestem oczarowana światem stworzonym przez autorkę, a niepowtarzalny włoski klimat dopełnia czaru. Niezwykłe i zapierające dech w piersiach opisy krajobrazów, sprawiają że, aż chciałoby się tam być. Zanurzyć w symfonii i razem z główną bohaterką odkrywać świat zmysłów. Niezwykłe szkolenie maestra fascynuje i od samego początku wzbudza zainteresowanie. Nie wiemy jak skończy się historia i jakie plany ma względem Marianny, Antonio. Możemy snuć domysły i z wypiekami na twarzy śledzić tekst, a i tak nie będziemy w stanie przewidzieć jak potoczy się zmysłowa gra bohaterów. 

Marianna godzi się na pięć kroków wtajemniczenia i systematycznie pobudza swoje zmysły: słuch, smak, węch, wzrok i w końcu dotyk. Antonio cały czas dostarcza jej wrażeń i niejednokrotnie zaskoczy dziewczynę. To pozwala jej odkryć samą siebie i przełamać bariery, które w pewien sposób ją ograniczały. Marianna w pełni oddaje się muzyce i zaczyna pisać swoją własną symfonię. Symfonię o jakiej nawet nie marzyła, symfonię w której główną rolę odegra miłość.
"Niektóre miejsca raz ujrzane sprawiają, że już zawsze ciągnie nas do nich magnetyczna siła. Bywają też ludzie, których żadną mocą nie da się wyrzucić z serca." *str. 267-268
"Włoska symfonia" to fascynująca opowieść, napisana lekkim i barwnym językiem. Romantyczna i subtelna, ale również lekko perwersyjna. Wzbudza zainteresowanie i niekłamany zachwyt, a fantastyczne krajobrazy, aromatyczne zapachy,  cudowne smaki i oczywiście wszechobecna melodia, sprawią że czytanie książki stanie się prawdziwą ucztą dla zmysłów. Agnieszka Walczak-Chojecka stworzyła zapierającą dech w piersiach historię, która okaże się ekscytującą podróżą w nieznane. Pochłonie was od pierwszej strony, rozpali emocje i zagwarantuje niezliczoną ilość doznań. Dajcie się porwać tej magicznej historii, a jestem pewna że, nie będziecie rozczarowni. Niech wasze zmysły oszaleją!

*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Grunt to okładka, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!


MOJA OCENA:
8 / 10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję
PNGiSAM oraz Wydawnictwu Filia

niedziela, 5 lipca 2015

"Dotyk ciemności" C.J. Roberts


Czy zastanawialiście się kiedyś, co by było gdyby, ktoś, któregoś dnia, uprowadził was i przetrzymywał wbrew waszej woli? Gdybyście byli zdani na łaskę swojego oprawcy i musieli robić wszystko co wam rozkaże? Mieli świadomość, że jesteście skazani i że nikt nie przyjdzie wam z pomocą, a ten który was więzi, to osoba bezwzględna, pozbawiona wszelkich skrupułów i odruchów ludzkich, zdolna tylko by was poniżać i katować, aż do utraty tchu...

Caleb, mężczyzna z mroczną przeszłością, która całkowicie pozbawiła go ludzkich odruchów, pewnego dnia, porywa osiemnastoletnią Livvie i szkoli ją na seksualną niewolnicę. Dziewczyna ma stać się narzędziem zemsty, która pozwoli Calebowi rozliczyć się z przeszłością. Mężczyzna jest bezwzględny i niezwykle okrutny, całkowicie podporządkowuje sobie dziewczynę i siłą zmusza ją do posłuszeństwa. Odarta z intymności i prywatności, z pokorą wykonuje polecenia, jednak nie zamierza tak łatwo się poddać. Livvie zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę i robi wszystko by przeżyć. Jednak Caleb nie przypuszczał, że między nim a dziewczyną narodzi się uczucie. Jednak czy relacja zrodzona z okrucieństwa ma szanse przetrwać? Co zmusza Caleba do zemsty? Jak potoczą się losy Livvie, czy podda się swojemu oprawcy? 

"Znajdowałam się w pułapce. Zupełnie naga. Słaba. Wystraszona. Należałam do niego." *str. 63 

Książka "Dotyk ciemności" została  określona mianem mrocznej erotyki. To książka w której nie znajdziecie pieszczotliwych i delikatnych opisów aktów seksualnych. Wręcz przeciwnie, to pełen brutalności i przemocy erotyk, w którym nie zabraknie ostrych scen seksu, budzących grozę opisów gier erotycznych i pełnych okrucieństwa sytuacji. Jesteście gotowi na tak silne doznania? Ale uwaga, nie jest to książka dla osób o słabych nerwach! "Dotyk ciemności" to książka, która wciągnie was do swojego mrocznego świata, zawładnie wami i na długo pozostanie w waszej pamięci. 

Książka C.J. Roberts całkowicie odbiega od schematów, a wszystko co dzieje się na kartkach tej niesamowitej powieści, wstrząsa i jednocześnie zachwyca. Pobudza zmysły i wyobraźnię, zakorzenia się głęboko w duszy i nie daje o sobie zapomnieć. Dawno nie czytałam książki, która aż tak bardzo by mnie oczarowała, wywołała we mnie tak potężną lawinę emocji, nad którą wprost nie mogłam zapanować. Całkowicie zatraciłam się w tej książce i odpłynęłam na dobrych kilka godzin. Zamknęłam ją z uczuciem satysfakcji i spełnienia, a moje myśli jeszcze długo po zakończeniu czytania, galopowały po głowie i raz po raz, przywoływały wspomnienia. Jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę do tej powieści, by znów zakosztować tego niepowtarzalnego klimatu.
 

Caleb to mężczyzna brutalny i bezduszny. Nigdy nie zaznał w swoim życiu odrobiny ciepła i zrozumienia. Tragiczne wspomnienia z przeszłości nie dają mu spokoju i co chwilę wracają, by dręczyć i sprawiać jeszcze większy ból. Patrząc na to, jakim człowiekiem się stał, można łatwo dojść do wniosku, że miały na niego wpływ bolesne przeżycia z młodości. Również Livvie, jak się okazuje, nie miała łatwego życia. Od zawsze poniżana, upokarzana, straciła wiarę w siebie i w swoją wartość. Zraniona i skrzywdzona, nosi w sercu ból i żal, który nie daje o sobie zapomnieć. I ona i Caleb, to tak naprawdę dwie zagubione dusze, które spotykają się w jednej chwili. Niestety, nie jest to dogodny moment dla żadnego z nich. Jednak to spotkanie, na zawsze odmieni ich życie, jak również ich samych.

"Caleb był moim ciemiężcą i pocieszycielem; twórcą ciemności i światła. Nie przejmowałam się tym, że może w każdej chwili mnie skrzywdzić, w tym momencie potrzebowałam po prostu, żeby ktoś mnie przytulił, był dla mnie miły i powiedział dokładnie te słowa: Wszystko będzie dobrze." *str. 149 

"Dotyk ciemności" to fenomenalna książka, gwarantująca prawdziwą jazdę bez trzymanki. Emocje wylewają się z kartki, a piękny język autorki czaruje od pierwszej strony. To sprawia, że książka, pomimo iż jest brutalna, nabiera zupełnie innego wydźwięku i znaczenia i wprost nie sposób się nią nie zachwycić. Nie jestem co prawda ekspertką w dziedzinie książek erotycznych, ale książka C.J. Roberts jest dla mnie idealna w każdym calu. Wszystko tu jest dopracowane i dopięte na ostatni guzik, bohaterowie są niezwykle realni i namacalni, prawdziwi aż do bólu, a fabuła niepowtarzalna i niezwykła, tchnie świeżością i autentycznością.

Książka mnie zachwyciła, zszokowała, oczarowała, a na koniec powaliła i zostawiła bez tchu. "Dotyk ciemności" to absolutnie, fantastyczna i jedyna w swoim rodzaju powieść. Jeśli jeszcze macie jakieś wątpliwości, to natychmiast się ich pozbądźcie i szybko łapcie za książkę. Gwarantuję, że przepadniecie z kretesem!

Autor: C.J. Roberts
Tytuł: Dotyk ciemności
Tytuł oryginału: Captive in the Dark
Cykl: The Dark Duet (tom 1) 
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 01 lipca 2015
Liczba stron: 328
Gatunek: dark erotica, literatura erotyczna
MOJA OCENA: 10/10 

*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Grunt To Okładka, Czytam Opasłe Tomiska, Okładkowe Love


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona

poniedziałek, 5 stycznia 2015

"Kusiciel" A.J. Gabryel [PRZEDPREMIEROWO]

Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 14 stycznia 2015
Liczba stron: 285

 

„Kusiciel” to najnowsza powieść polskiego autora ukrywającego się pod pseudonimem A.J. Gabryel. Można go również znaleźć na blogu grzesznikadam.blog.onet.pl. Poza „Kusicielem” autor napisał jeszcze dwie książki: „Facet na telefon” i „Facet na telefon 2-Grzesznik”. Każda z nich to autobiograficzna powieść, mówiąca przede wszystkim o seksie. Czy jego najnowsza książka to również autobiografia? Tego nie wiemy, gdyż autor nie odpowiada na to pytanie. Niestety nie miałam przyjemności czytać jego poprzednich książek, dlatego gdy natrafiła się okazja by przeczytać „Kusiciela”, bez zastanowienia sięgnęłam po tę książkę. I co mogę rzec na początek? Tylko tyle: czuję się pozytywnie zaskoczona, a lektura okazała się dla mnie niesamowitym doświadczeniem.

Pewnego wieczoru, w klubie, mężczyzna zwany Kusicielem poznaje  piękną i tajemniczą kobietę, dla której całkowicie traci głowę. Właściwie można to nazwać obsesją, gdyż mężczyzna od tego momentu nie przestaje o niej myśleć i robi wszystko by doprowadzić do kolejnego spotkania. Między nimi wybucha namiętność, tak silna, że wręcz destrukcyjna dla nich obojga. I on i ona będą musieli ponieść skutki swoich decyzji. Jak zatem potoczą się ich dalsze losy? Czy pisane jest im być razem?

„Nie rozumiem siebie, nie rozumiem odruchów, jakie ona we mnie wywołuje, ale wiem że są ważne, bo jeszcze nigdy ich nie czułem – ona dotyka mnie w miejscach wcześniej niedotkniętych.” *str. 109 

Zwykle nie sięgam po erotyki, bo często po przeczytaniu książki czuję się rozczarowana. Bo co można napisać nowego o seksie? Bałam się że i ta książka będzie taka sama, nudna i przewidywalna. Jednak zapewniam was, że tak nie jest. „Kusiciel” jest inny. Oczywiście seks gra tutaj pierwsze skrzypce, ale poza tym możemy również zagłębić się w umysł głównego bohatera, jak i jego partnerki. Książka napisana jest w punktu widzenia mężczyzny prowadzącego monolog. Dzięki temu mamy okazję poznać bliżej samego bohatera, jak również jego myśli i fantazje. Dodatkowym urozmaiceniem treści są fragmenty z pamiętnika bezimiennej kobiety, która również przybliża nam siebie i swoje pragnienia. Czy ich związek można nazwać miłością? Właściwie ciężko to określić. To co dzieje się między nimi to istna namiętność i obsesja, każde z nich daje się porwać szaleństwu i całkowicie zatraca w swoich żądzach. Wiedzą że nie potrafią bez siebie żyć, a jednak mają świadomość że nigdy nie będzie dane im być razem.

Autor w niesamowity sposób nakreślił swoje postacie. Z niezwykłą precyzją ukazuje nam co dzieje się w ich umysłach i sercach, jak trudne okazują się dla nich sytuacje które tak naprawdę sami sobie tworzą. Muszą podejmować decyzje, które całkowicie zmieniają ich życie i codzienność. Niektóre wybory okazują się jednak zbyt trudne by je udźwignąć.

„Gdy nastał początek mojego końca, gdy wszystko szlag trafił, jedyne, czego chciałem, to udać, że nigdy jej nie było.” *str. 12

To książka która wciąga od pierwszych stron i która wręcz zmusza by czytać ją dalej, czytać aż do końca. Tak było i ze mną. Przeczytałam ją w tempie ekspresowym, a właściwie to nie przeczytałam, wręcz pochłonęłam. Czytałam dopóki moje oczy nie odmówiły posłuszeństwa, a gdy obudziłam się rano, pierwsze co zrobiłam to sięgnęłam po książkę by dokończyć czytanie. I była to dla mnie nieprawdę niewiarygodna przyjemność.

„Kusiciel” uzależnia, nęci i kusi. To książka trudna, odważna i bezpośrednia. To historia w której można się całkowicie zatracić, która pomimo dużej ilości scen erotycznych, ma w sobie coś co zmusza do refleksji. To opowieść o miłości, pożądaniu, jak również o stracie i bólu. Dajcie się uwieść Kusicielowi i sami przekonajcie się czy warto.

„Nie kocham go, nie lubię, nawet nie pamiętam jego imienia.
Myślę o nim Kusiciel.” *str. 49

*Książka bierze udział w wyzwaniach: 52 książki, Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę!


MOJA OCENA:
9 / 10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Filia

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka