Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rocznica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rocznica. Pokaż wszystkie posty

28 października 2014

Złote Gody


Trochu się obijałam z pisaniem postów ostatnio, taki ze mnie leniuch, a nazbierałam sporo rzeczy w kolejce do publikacji. Kiedy ja to w końcu nadrobię? :) Tylko bym spała lub wylegiwała się na sofie przy kominku. Chyba mnie dopadła jesienna chandra, z resztą jak co roku o tej porze. Rano człowiek wychodzi z domu - ciemno, wraca wieczorem - też ciemno, a teraz jeszcze mgły. Zaczęłam się na nowo oswajać z samochodem po 3-letniej przerwie, a tu mi się pogoda popsuła. I jak tu się nie smucić?

Złote Gody dziadków odbyły się tydzień temu w niedzielę. Miałam okazję spotkać się ze swoimi krewnymi, których nie widziałam kilka lat.  Nawet jedna ciotka prosto z Chicago przyleciała. :) Pozmieniali się wszyscy mocno, widać było po nich upływający czas... Po mnie też go chyba widać, dziwili się, że jeszcze nie tak całkiem dawno byłam małą dziewczynką, a teraz poważna studentka.
Obrazek zdążyłam wyhaftować, wprowadziłam jednak sporo zmian we wzorze, bo mi się niektóre kwiatki z górnego fragmentu nie podobały. Mulina Ariadna, materiał ten co zwykle - pseudolen z bazarku. Efekt wyszedł zadowalający.  :)



Dziadkowie dostali przepiękny bukiet składający się z 50 czerwonych róż. Niestety nie nacieszyli się nim długo, bo dziadek mocno reaguje na zapach kwiatów i miewa problemy z oddychaniem, więc zawieźli go do kościoła.



Wiersz odczytała jedna z sióstr babci. Na każdą uroczystość rodzinną przygotowuje coś specjalnego. :)



No i tort był przepyszny. Orzechowy z białą czekoladą, mniam!

Po tylu latach dalej można się kochać. :))


11 września 2014

Zaproszenie na 50-lecie


Wrzesień i październik to w mojej rodzinie okres świąteczno-rocznicowy. Urodziny mamy, urodziny młodszej siostry, imieniny babci... i rocznice ślubów jednych i drugich dziadków. Za równe dwa tygodnie dziadkowie od strony ojca będą "świętowali" 59-lecie zawarcia związku małżeńskiego. Jeśli szczęśliwie dożyją (oby!), to w przyszłym roku będą mieli diamentowe gody. :) To będzie piękna okrągła liczba, której niestety wiele małżeństw nie osiąga. Tyle lat przeżyć w szczęściu i miłości, być dalej ze sobą, pomimo wielu trudności, jakie napotyka się na swojej wspólnej drodze.
Dziadkowie są dość skryci i gdybym kiedyś nie przeczytała wybitej na drewnianej szkatułce daty, to pewnie nawet bym nie wiedziała, ile dokładnie są lat po ślubie. Nigdy nie obchodzili swojego święta, nie zapraszali gości. Nawet nie wiem, czy na 50-lecie pojechali do urzędu miasta po odbiór "dyplomu z gratulacjami". 



Drudzy dziadkowie są totalnym przeciwieństwem, w połowie października mają 50. rocznicę ślubu. Z tej okazji zamówili sobie mszę w swojej parafii, a po niej zapraszają bliskich na obiad do restauracji. Wszystko dokładnie planują już od minimum roku, często zmieniali wizję, w pewnym momencie miałam wrażenie, że szykuje się "drugie wesele". :) Szczerze mówiąc cieszę się, że stanęło na zwykłym obiedzie, zwłaszcza, że większość gości (których i tak będzie może z 15) jest już w słusznym wieku z różnym stanem zdrowia i niekoniecznie nadają się na potańcówki przy dźwiękach orkiestry.
Zostałam poproszona o wykonanie dziesięciu zaproszeń, które możecie zobaczyć na zdjęciach. Spodobały się zamawiającym, więc i ja jestem z nich zadowolona. :)



A tak poza rocznicowym tematem... Jesień już pełną parą, a pomidorki Krakowiaki powoli dojrzewają. Jakoś tak coś opóźnione, ale w sumie się im nie dziwię. Też bym nie chciała się rumienić na taką deszczową pogodę. Jednemu z nich urósł "nos". :D
Aaa, i o jeszcze jednym chciałam powiedzieć. Od najbliższej soboty na stronie Małopolanek będę prowadziła dział "Weekendowych Inspiracji". Zapraszam serdecznie do obserwowania! :)