Uwielbiam nie tylko nosić się w starym stylu, ale też
otaczać się przedmiotami sprzed lat. Nie tylko są śliczne, a ich jakość
wykonania często pozytywnie odbiega od dzisiejszych standardów, ale - co
najważniejsze - mają duszę. Zupełnie inaczej czuję się pijąc herbatę z
filiżanki z lat 50. czy przypinając broszkę z lat 30. niż korzystając z rzeczy
współczesnych, nawet najpiękniej wykonanych. Stare drobiazgi zawsze sprawiają,
że myślę o ich poprzednich właścicielach - szczególnie, jeśli nie wiem, kim
byli (bo przedmiot pochodzi np. z Allegro).
Rzeczy, które chce dziś pokazać nie są ani najstarsze, ani
najdroższe, ani może nawet nie najładniejsze z mojej (wciąż jeszcze
niewielkiej) kolekcji. Dla mnie jednak są najbardziej wartościowe, bo nie
kupiłam ich w żadnym sklepie - należały do osób z mojej rodziny, przez co ich
wartość sentymentalna jest dla mnie ogromna.
I love not only wearing vintage, but also
surround myself with old things. They are not only pretty and often high
quality, but - what is the most important to me - they have a soul. To drink
tea from 50s cup or to wear 30s brooch feels really different then using modern
things - even those most beautiful. While using old things, I always think
about their former owners - especially when I don't know who they were (because
I bought something for example at bidding service).
The things I would like to show you today
aren't the oldest, the most expensive or maybe even the most beautiful from my
(still small) collection. But they are the most valuable for me, because I
didn't buy them - they used to belong to people from my family and that's why
their sentimental value is very huge for me.
Naszyjnik i broszka z lat 30. Naszyjnik wykonany jest ze szklanych paciorków (ciężki! :P), broszka to emaliowany metal. Dziewczyna na fotografii to moja prababcia, do której należała biżuteria - zdjęcie pochodzi z jej legitymacji ze szkoły średniej.
The necklace and the brooch from 30s. The necklace is made of glass beads (that's why so heavy), the brooch is enamelled metal. The girl on the photography is my great-grandma, the former owner of this jewelry - this photo comes from her high school student's ID.
Kolczyki prababci - złoto i ametysty - pochodzęce z lat 20. lub 30. Strasznie żałuję, że nie mogę ich nosić - ale już kilkakrotnie próbowałam przekłuć sobie uszy i za każdym razem niestety kończyło się to infekcją :(
My great-grandma's earrings - made of gold and amethysts - from 20s or 30s (I'm not sure). Unfortunately I can't wear them - I tried piercing my ears for a few times, but it always ended with massive infection :(
Kieszonkowe pióro, które również należało do mojej prababci. Nie potrafię określić, z czego jest zrobione - jest to jakieś tworzywo sztuczne, być może bakelit? Pióro jest malutkie - ma tylko 9 cm długości, idealnie mieściło się do modnych w latach 30. małych torebek. Niestety, jest mocno zniszczone - wygięta stalówka, popękana skuwka (na zdjęciu widać, że sklejona jest taśmą klejącą) i nie nadaje się do użytku - ale wciąż pozostaje świetną ozdobą biurka.
Fountain pen, which also used to belong to my great-grandma. I can't tell what it's made of - it's kind of plastic for sure, maybe bakelite? Pen is really tiny - only 9 cm/3,6 inches long, so it perfectly fitted those little handbags of 30s. It's in really bad condition - the nib is bent and the cap is cracked (and sealed with a duct tape, as you can see on the picture) and it can't be used for writing anymore - but it still can be a perfect desk decoration.
Puderniczka z późnych lat 50. lub wczesnych 60. Na wieczku był jeszcze ozdobny kwiatek, który odpadł i zginął jeszcze w latach 60. Kobieta na zdjęciu to moja babcia, do której należała puderniczka. Babcia już nie żyje, wspominam ją za każdym razem, kiedy korzystam z tego lusterka...
Compact from late 50s or early 60s. It used to have a decorative flower on the lid, but it fell away and got lost in 60s. The woman on the photography is my grandma, the former owner of this compact. Grandma isn't with us anymore, but I think about her everytime I look in this mirror...
These are truly treasures of the loveliest vintage calibre. Thank you for sharing your beloved pieces (and some family photographs) with us, dear gal.
OdpowiedzUsuń♥ Jessica
I'm happy you like it :) I think I'll post more old family photos soon - but I'm too lazy to scan them :P I have an whole album of photos of my grandma's and her sister's 1952 or 1953 seaside trip just waiting to be scanned. And I need to finally scan those pics, cuz my grandma and great aunt were really fashionable girls :)
Usuńxoxo,
Monika
Nie masz pojęcia, jak doskonale rozumiem Twoje uwielbienie do starych przedmiotów - mogłabym się podpisać pod każdym słowem pierwszego akapitu! :)
OdpowiedzUsuńKolczyki z ametystami urocze ♥
cieszę się, że Ci się podobają :) Nie da się ukryć, że były bezpośrednią przyczyną kilku z moich nieudanych przekłuć uszu :P
Usuń