poniedziałek, 14 października 2013

Vintage brooch revamped/Odświeżanie starej broszki

Poniedziałkowy poranek przed wyjściem na uczelnię spędziłam na przywracaniu dawnej świetności mojemu nowemu-staremu zakupowi - platerowanej broszce z lat 30. Broszkę udało mi się kupić na Allegro za śmieszne pieniądze, a moją uwagę przykuła przede wszystkim ze względu na monogram "HK", jakim jest ozdobiona - takie były bowiem inicjały mojego Dziadka, a po ślubie z nim - także mojej Babci.

The Monday morning before leaving for the university I spent on revamping my new-old pretty - the silver plated 30s brooch. I bought it really cheap on the bidding service. The brooch charmed me so much because of the monogram "HK" on it - cause my Grandpa's and, after a marriage, also my Grandma's initials was HK.



Jak łatwo zgadnąć, broszka nie przyszła do mnie taka śliczna, jak na powyższym zdjęciu (bo jest śliczna, prawda? :) ). Jak to zwykle bywa ze starymi platerami, pokryta była grubą warstwą patyny i miała liczne sczernienia - więc oczywiste było, że przed noszeniem będę musiała trochę nad nią popracować. Na zdjęciu poniżej widać, jak wyglądała tuż po zakupie.

As you can guess, the brooch didn't came to me as pretty as it looks one the photo above (cuz it is pretty, isn't it? :) ). As a lot of old silver plated things, it was covered with patina and has some black stains - so it was obvious that I need to put some work into it before wearing. On the photo below you can see how did it look right after buying.


Zdjęcie pochodzi ze strony aukcji i jest własnością sprzedawcy.
The photo comes from the bidding service and belongs to the seller.

Najpierw była kąpiel w wodzie z solą. Jest to świetna metoda czyszczenia sreber i platerów, bo nie wymaga dużo pracy, a poza tym jest bardzo bezpieczna dla czyszczonych przedmiotów - nie powoduje zarysowań ani żadnych innych uszkodzeń srebra.
Aby przygotować naszym srebrnym starociom taką kąpiel, potrzebujemy szklanej miseczki (ewentualnie plastikowej - ale nie może być metalowa!) pasującej wielkością do czyszczonej rzeczy, folii aluminiowej, no i oczywiście - wody i soli. Folią aluminiową wykładamy dno miseczki, którą wypełniamy gorącą wodą z solą (proporcje to około 3 łyżeczek soli na 0,5 litra wody), zanurzamy przedmiot - i już. Czas takiej kąpieli zależy od stopnia zabrudzenia przedmiotu - w moim przypadku było to około 20 minut. Po wyjęciu z wody przedmiot myjemy wodą z mydłem, żeby spłukać z niego resztki soli.

The first thing was soaking the brooch in a salted water. It's really a great method of cleaning your silver and silver plated goods, because it doesn't demand a lot of work and its very safe - it didn't cause any scratches or other damage to a silver.
If you want to bath your silver oldies this way, you will need a glass bowl (or a plastic one - but metal ones are forbidden!) that fits your silver thing, a piece of tinfoil, and - of course - some water and salt. First, you should put a piece of tinfoil on the bottom of your bowl, then pour hot water with salt (proportions are 3 teaspoons of salt for 0,5 liter of water), put a thing you want to clean into this and - that's all. The time you need to keep your thing in the water depends on how dirty it is - for example, my brooch needed about 20 minutes. After taking your item out of water, wash it with warm water and soap to get rid of salt.


Po solnej kąpieli :)
After the salt SPA :)

Po solnej kąpieli na powierzchni broszki pozostały jeszcze niewielki plamki, które usunęłam pastą do zębów. Czyszczenie pastą to sposób bardzo popularny i skuteczny, ale też ryzykowny - pasta może porysować srebro, dlatego nigdy nie używam jej do czyszczenia cenniejszych przedmiotów. Trzeba pamiętać, że używana do czyszczenia srebra pasta nie może zawierać fluoru ani mikrogranulek - inaczej zniszczy nam powierzchnię.

After the "salt SPA" on the surface of my brooch left some small stains which I removed with a toothpaste. Using a toothpaste is a very popular and effective way of cleaning silvers, but it's also a bit risky - a toothpaste can cause scratches, so I never use it to clean more valuable items. If you want to use a toothpaste, you should choose one without fluorine nor microgranules.



Myślę, że mogę być zadowolona z efektu, jaki udało mi się uzyskać :)

And I think I can be happy with the result I get :)



czwartek, 10 stycznia 2013

Skarby z kolekcji/My vintage treasures

Uwielbiam nie tylko nosić się w starym stylu, ale też otaczać się przedmiotami sprzed lat. Nie tylko są śliczne, a ich jakość wykonania często pozytywnie odbiega od dzisiejszych standardów, ale - co najważniejsze - mają duszę. Zupełnie inaczej czuję się pijąc herbatę z filiżanki z lat 50. czy przypinając broszkę z lat 30. niż korzystając z rzeczy współczesnych, nawet najpiękniej wykonanych. Stare drobiazgi zawsze sprawiają, że myślę o ich poprzednich właścicielach - szczególnie, jeśli nie wiem, kim byli (bo przedmiot pochodzi np. z Allegro).

Rzeczy, które chce dziś pokazać nie są ani najstarsze, ani najdroższe, ani może nawet nie najładniejsze z mojej (wciąż jeszcze niewielkiej) kolekcji. Dla mnie jednak są najbardziej wartościowe, bo nie kupiłam ich w żadnym sklepie - należały do osób z mojej rodziny, przez co ich wartość sentymentalna jest dla mnie ogromna.



I love not only wearing vintage, but also surround myself with old things. They are not only pretty and often high quality, but - what is the most important to me - they have a soul. To drink tea from 50s cup or to wear 30s brooch feels really different then using modern things - even those most beautiful. While using old things, I always think about their former owners - especially when I don't know who they were (because I bought something for example at bidding service).
The things I would like to show you today aren't the oldest, the most expensive or maybe even the most beautiful from my (still small) collection. But they are the most valuable for me, because I didn't buy them - they used to belong to people from my family and that's why their sentimental value is very huge for me.





Naszyjnik i broszka z lat 30. Naszyjnik wykonany jest ze szklanych paciorków (ciężki! :P), broszka to emaliowany metal. Dziewczyna na fotografii to moja prababcia, do której należała biżuteria - zdjęcie pochodzi z jej legitymacji ze szkoły średniej.

            The necklace and the brooch from 30s. The necklace is made of glass beads (that's why so heavy), the brooch is enamelled metal. The girl on the photography is my great-grandma, the former owner of this jewelry - this photo comes from her high school student's ID.




Kolczyki prababci - złoto i ametysty - pochodzęce z lat 20. lub 30. Strasznie żałuję, że nie mogę ich nosić - ale już kilkakrotnie próbowałam przekłuć sobie uszy i za każdym razem niestety kończyło się to infekcją :(

            My great-grandma's earrings - made of gold and amethysts - from 20s or 30s (I'm not sure). Unfortunately  I can't wear them - I tried piercing my ears for a few times, but it always ended with massive infection :( 



Kieszonkowe pióro, które również należało do mojej prababci. Nie potrafię określić, z czego jest zrobione - jest to jakieś tworzywo sztuczne, być może bakelit? Pióro jest malutkie - ma tylko 9 cm długości, idealnie mieściło się do modnych w latach 30. małych torebek. Niestety, jest mocno zniszczone - wygięta stalówka, popękana skuwka (na zdjęciu widać, że sklejona jest taśmą klejącą) i nie nadaje się do użytku - ale wciąż pozostaje świetną ozdobą biurka.   

            Fountain pen, which also used to belong to my great-grandma. I can't tell what it's made of - it's kind of plastic for sure, maybe bakelite? Pen is really tiny - only 9 cm/3,6 inches long, so it perfectly fitted those little handbags of 30s. It's in really bad condition - the nib is bent and the cap is cracked (and sealed with a duct tape, as you can see on the picture) and it can't be used for writing anymore - but it still can be a perfect desk decoration. 





Puderniczka z późnych lat 50. lub wczesnych 60. Na wieczku był jeszcze ozdobny kwiatek, który odpadł i zginął jeszcze w latach 60. Kobieta na zdjęciu to moja babcia, do której należała puderniczka. Babcia już nie żyje, wspominam ją za każdym razem, kiedy korzystam z tego lusterka...

            Compact from late 50s or early 60s. It used to have a decorative flower on the lid, but it fell away and got lost in 60s. The woman on the photography is my grandma, the former owner of this compact. Grandma isn't with us anymore, but I think about her everytime I look in this mirror...