Poranek mrożny na minusie, powitał nas dzisiaj, szkoda że jest już szaro- buro.Ja w tym roku postanowiłam że nie dam się i trzy razy w tygodniu na zajeciach Zumby zmuszam swój organizm do wydzielania dużej dawki endorfiny.Wiecie co i to działa, serdecznie polecam.Dzisiaj kolory i jeszcze raz kolory wspominam lato i jesień.Na dobry początek kilka bransoletek mam nadzieję ze spodobają Wam sie. Bransoletki zrobione są koralików drewnianych, elementów metalowych lub platerowanych no i oczwiście koralików ceramicznych mojego wyrobu.Pierwszy raz pokusiłam się na bransoletki ponieważ jestem niecierplia i małe koraliki trochę mnie wkurzają ale efekt końcowy całkiem niezły.
Nie samą biżuterią człowiek żyję dlatego też pokażę Wam rybę-talerz albo talerz-rybę.Rybcia jest trochę dumna ale w miarę sympatyczna. No i jak to ryba ma wybałuszne oczyska tzn. jedno oko.
Uwielbiam pierscionki , sama je noszę i lubię też oglądać , przyglądać się i w rezultacie robić lub kupować.Kształty są różne faktura również .Pierścionki są bardzo proste nawet taki przaśne jeżeli w ogóle mogę tak nazwać i takie mają być.
Mam nadzieję że wytrwaliscie do końca pomimo natłoku zdjęć.Nie rozpisuję się bo niestey nie umiem ładnie pisać.Podziwiam osoby mające łatwość pisania.... Życzę przemiłego i ciepłego weekendu i oczywiście wszystkich serdecznie pozdrawiam.