Na chwilę umilkłam, a wszystko przez ponurą pogodę, która ostatnio u mnie panuje i skutecznie uniemożliwia mi zrobienie jakiś sensownych zdjęć. No, ale już są, nie idealne, ale jakieś, a ja w końcu mogę podzielić się z Wami recenzją Rouge Allure Gloss marki Chanel. Jak zauważyłyście rzadko piszę o kosmetykach kolorowych, nie mam ich zbyt wielu, poza tym trochę bardziej kręci mnie pielęgnacja, jednak o tym błyszczyku muszę Wam napisać. Im częściej po niego sięgam tym bardziej go lubię, a po tej recenzji być może polubicie go i Wy.
Rouge Allure Gloss to można by rzec kosmetyk 2 w 1. Mocno napigmentowany jak pomadka, a jednocześnie dodający blasku jak błyszczyk. Za jednym pociągnięciem pokrywa usta intensywnym, lśniącym kolorem, podkreśla i akcentuje. Mały, precyzyjny aplikator gładko sunie po wargach, a maślana konsystencja wzbogacona o Sappan Wood oraz witaminę E otula, wygładza i pielęgnuje dając uczucie komfortu na długi czas. Błyszczyk przyjemnie odżywia, nawilża, nie lepi się, nie posiada smaku i nie wylewa poza kontur ust. Wystarczy kilka sekund, jedno pociągnięcie i już. Wargi nabierają wyrazu, pięknie lśnią, błyszczyk je uwydatnia i trwa na nich od godziny do trzech. Obojętnie nie można tu przejść również obok opakowania, które zachwyca już od pierwszego wejrzenia. Totalnie proste, a jednocześnie piękne, śmiało można napisać, że luksusowe. Czarne, minimalistyczne, z delikatnym logo marki i złotą rękojeścią. Otwiera się na kliknięcie jak legendarne pomadki Rouge Allure co jest naprawdę sprytnym i świetnym rozwiązaniem.
Odcień Sensible z nr. 15, który posiadam to koralowy róż, niezwykle subtelny, neutralny i idealny zarówno na co dzień - do pracy, do szkoły, do kina czy na spotkanie z przyjaciółką, jak i na wieczór do smokey eye. Cudownie uwydatnia usta, delikatnie je podkreśla, ściąga z twarzy zmęczenie i pięknie rozpromienia. To taki odcień, który mam wrażenie, ze będzie pasował każdemu. Niby zwyczajny i oczywisty, a jednak ma w sobie to coś. Niestety nie widać tego na zdjęciach dlatego radzę Wam abyście koniecznie sprawdzili go w perfumerii! PS. Na zdjęciu na ustach po godzinie noszenia :) Możecie zobaczyć go u mnie jeszcze o tutaj >klik< ;)
Znacie, kochacie, a może wręcz odwrotnie? Lubicie takie połączenia 2 w 1? Jaki kolor z tej serii możecie mi jeszcze polecić? Czekam na Wasze komentarze :)