Zwykle sam prowadzę warsztaty, ale tym razem to ja pojawiłem się jako uczestnik. Decyzję podjąłem impulsywnie, tak jak decydujemy się czasem na dodatkowy batonik przy samej kasie. Tym, co skusiło mnie do szybkiego wysłania przelewu, było słowo "motoshoot" w tytule warsztatów. Na dodatek cena była bardzo niska, a program wyjątkowo bogaty. Trochę obawiając się, co to tak naprawdę będzie, pojechałem do Warszawy. W studiu Sensi imprezę organizował XXLstock, jak nie trudno zgadnąć, firma tworząca bank zdjęć ( mnie też się kiedyś wydało, że to prosta sprawa... ). Zaczęliśmy od wykładu Piotra Frankowskiego na temat sposobów fotografowania samochodów. To jeden z punktów programu, który mnie interesował, od wielu lat czytałem artykuły Piotra i byłem bardzo ciekawy, co opowie. Opowiadał interesująco i wiele z jego rad wziąłem sobie do serca. Niestety opowieści ilustrował zdjęciami i tu miałem wrażenie, że jestem w ukrytej kamerze i ktoś zaraz wyskoczy i krzyknie : żartowałem :) Pi...