Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Soczewica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Soczewica. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 stycznia 2019

Pasta z żółtej soczewicy z orzechami, suszonymi pomidorami i wędzonym twarogiem




Wczorajszy wieczór spędziłam w ulubionej restauracji z przyjaciółkami. Jadłyśmy tam naprawdę dobrą pastę z soczewicy z wędzonym twarogiem, z kromkami pysznego, świeżego chleba.
Zainspirowało mnie to do zrobienia takiej pasty w domu.
Już w taksówce, wracając, zastanawiałam się, czy mam w domu wszystko, czego będę potrzebowała, bo wiadomo, nie ma co liczyć na szybkie zakupy w supermarkecie (chyba nie muszę nikomu tłumaczyć dlaczego - jakiś czas temu wszyscy zostaliśmy odgórnie "uszczęśliwieni" niehandlowymi niedzielami).
Cóż, systemu nie zmienię, a już na pewno nie w tej chwili ;) więc do rzeczy!


Soczewicę zawsze mam w spiżarni, bo uwielbiam wszystko co "soczewicowe". A twaróg wędzony kupuję bardzo często. Tym razem na szczęście kupiłam.
Jednak, jak to u mnie bywa, kiedy zaczęłam gotować, poniosła mnie fantazja i wyszło mi coś zupełnie innego, chociaż - żeby nie było - posypałam to wędzonym twarogiem 😉

Ale spokojnie. Śmiało mogę wam polecić to smarowidło, bo jest po prostu BOSKIE i naprawdę proste do zrobienia. Powiedziałabym, kulinarne przedszkole :)

Pasta jest pyszna ze świeżym i tostowanym pieczywem. Jako deep z warzywami też świetnie smakuje. Może nie powinnam tego pisać, ale wyjadana paluchem wprost z miseczki, (po kryjomu, w nocy), po prostu ambrozja 😄

Sama pasta jest bezglutenowa, jeśli zjecie ją z bezglutenowym pieczywem lub warzywami, cały posiłek będzie bezglutenowy.


❤️Jeśli lubicie suszone pomidory, spróbujcie też pasty z suszonych pomidorów



Składniki:
2 szklanki ugotowanej soczewicy (szklanka przed ugotowaniem)
10 suszonych pomidorów
garść drobno posiekanych orzechów włoskich
3 ząbki czosnku
łyżeczka suszonych ziół prowansalskich
pół łyżeczki kuminu (lub mniej, jeśli nie przepadacie za tym smakiem)
3-4 łyżki oliwy z oliwek (ze słoika, w którym były pomidory)
łyżka (lub mniej) marynowanych papryczek jalapeno (hapalenio)
kilka listków świeżej bazylii
3-4 łyżki wędzonego twarogu
sól, pieprz, suszone chilli do smaku
opcjonalnie (można pominąć, ale dodaje smaku): 1 łyżka satay z orzeszkami arachidowymi*

Soczewicę kilka razy wypłukać w zimnej wodzie, zalać 2 szklankami zimnej wody, dodać trochę soli i obrane ząbki czosnku. Zagotować bez przykrycia na dużym ogniu. Po zagotowaniu zmniejszyć płomień pod garnkiem do minimum, usunąć powstałą na wierzchu pianę, przykryć garnek i gotować do miękkości (ok. 15 minut). Soczewica powinna wchłonąć całą wodę. 
Dodać drobno pokrojone orzechy i pomidory. Wymieszać i zostawić do ostygnięcia (orzechy i pomidory zmiękną w gorącej soczewicy).

Marynowane papryczki drobno pokroić. Dodać do soczewicy, razem z oregano, kuminem, chilli, solą, oliwą i satayem z orzeszków. Wymieszać.
Całość przez chwilę miksować ręcznym blenderem (nie miksujemy dokładnie, tylko częsciowo - chyba że chcemy uzyskać bardzo gładką pastę). Po zmiksowaniu spróbować i jeśli trzeba, jeszcze odrobinę doprawić.
Jeśli pasta wydaje się zbyt sucha, można dodać odrobinę ciepłej wody.

Przełożyć do małych kokilek, posypać słodką, mieloną papryką, pokruszonym, wędzonym twarogiem. Skropić oliwą i udekorować listkiem bazylii.
Przed jedzeniem schłodzić w lodówce co najmniej godzinę.

Smacznego bardzo :)


wtorek, 17 listopada 2015

Dal/Dhal दाल z czerwonej soczewicy z pomidorami


Dal to coś w rodzaju zupy, lub gulaszu (curry) z roślin strączkowych. Jest to danie bardzo popularne w całych Indiach, Pakistanie, Bangladeszu i Nepalu. Występuje w wielu odmianach, niemal tak wielu, jak wiele jest roślin strączkowych, bo mianem Dal określa się zarówno rośliny strączkowe, jak i potrawy, które się z nich przygotowuje. To z czym podaje się Dal zależy od kraju i rejonu.

Podczas swoich dwóch pobytów w Indiach, poznałam różne rodzaje Dalu , z Indii środkowych, a także północnych rejonów, również indyjskich Himalajów.
Tam dostaniemy go najczęściej w postaci "cienkiej" soczewicowej zupki, którą polewa się osobno ugotowany, delikatny ryż basmati i je się to z płaskimi chlebkami Roti lub Chapati.

Dal jest niemal obowiązkowym składnikiem tzw. Thali (thali znaczy talerz, ale jest to też nazwa dania), czyli posiłku podawanego na dużym, metalowym talerzu, na którym znajduje się kilka małych miseczek katori, wypełnionych różnymi potrawami, a także obowiązkowo ryż i chleb.
Czasami Thali to metalowy talerz z wgłębieniami zamiast miseczek. Jest wiele rodzajów Thali i zawsze można sobie wybrać, co znajdzie się na talerzu. Teoretycznie ;) Bo najczęściej zdarzało mi się zdawać się na ślepy traf lub szczątkowe rozeznanie w indyjskiej terminologii kulinarnej.
Ostatecznie można jeszcze pokazać na talerz sąsiada i na migi wytłumaczyć, że chcesz to samo, łudząc się nadzieją, że zrozumieją twoje "but not so spicy". Zdarzało się trafić, jak kulą w płot, ale takie życie: jest ryzyko, jest zabawa :)

A tak wygląda Thali. Mniej więcej. Bo bywają też wersje o wiele bardziej "rozbudowane":)

Zdjęcie z internetu.

Dal, który ugotowałam dzisiaj jest o wiele gęściejszy niż ten, który jadałam w Indiach. Jednak jego smak i zapach jest dokładnie taki, jak zapamiętałam. Dwukrotne dodanie przypraw dało mu niesamowity aromat. To gęsta, konkretna zupa, takie jednogarnkowe danie na deszczowy dzień.
Jest tak pyszna, że jeszcze teraz się uśmiecham :) Przyprawy naprawdę mają jakąś magiczną moc :)


Najlepiej smakuje po kilku godzinach, kiedy wszystkie smaki się "zgrają". Następnego dnia jest najsmaczniejsza. Jeśli w ogóle jeszcze jest ;)

Moje przepisy inspirowane indyjską kuchnią:

znacznie uproszczony przepis, na zupę z żółtej soczewicy
placki uttapam, z ciasta ze sfermentowanego ryżu
kurczak w maśle, czyli słynny murgh makhani
błyskawiczne, dietetyczne curry z kurczaka





A teraz do rzeczy...

Jak zrobić najlepszy, indyjski dahl z czerwonej soczewicy?

Składniki:
1 szklanka czerwonej soczewicy
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
1 duży ziemniak
2-3 obrane i posiekane pomidory + czubata łyżeczka przecieru pomidorowego
(lub 1 puszka krojonych pomidorów w zalewie)
1 duża marchewka
2 łodygi selera naciowego
kawałek imbiru, ok. 3 cm, posiekany w słupki lub kostkę

Przyprawy "bazowe", czyli masala:
1 łyżeczka kuminu
1 ł czarnej gorczycy
1 ł nasion kolendry
1 ł mielonej kurkumy
5 strączków zielonego kardamonu
3 goździki
pół łyżeczki mielonej kozieradki
pół łyżeczki mielonej mieszanki przypraw indyjskich garam masala
1 listek laurowy
3 kulki ziela angielskiego
ćwierć łyżeczki rozgniecionej asafetydy (jeśli nie macie, można pominąć)
pół lub ćwierć (w zależności od upodobań) łyżeczki płatków chilli
1 łyżeczka soli
sok z limonki lub cytryny
1Ł (czubata) masła klarowanego, ghee


Tarka:
pół posiekanej cebuli
2 posiekane ząbki czosnku
po pół łyżeczki nasion gorczycy, kuminu, kozeradki
pół łyżeczki garam masali
sól do smaku
1Ł masła klarowanego

Opcjonalnie: posiekana kolendra (razem z łodyżkami), ale jeśli jej nie macie,


Soczewicę dokładnie wypłukać i odsączyć na sitku. Marchew, ziemniaka, czosnek i dużą cebulę obrać, umyć i posiekać w drobną kostkę. Seler pokroić wzdłuż na paski i posiekać w kostkę.
W rondlu, lub garnku o grubym dnie, rozpuścić ghee, dodać składniki masali i sól. Kardamon rozgnieść płaską stroną noża, żeby uwolnić ziarenka (można też lekko rozgnieść goździki). Jeśli nie lubicie całych ziarenek w daniu, rozgniećcie wszystkie przyprawy w moździerzu. Ja lubię kiedy te podprażone ziarenka są wyczuwalne.
Smażyć chwilę na średnim ogniu, aż zaczną podskakiwać i uwalniać aromat. Wtedy dodać posiekane warzywa i smażyć dalej, cały czas mieszając, żeby nic się nie przypaliło. Na dnie rondla powinna jednak powstać brązowa, przypieczona warstewka, która nada smak zupie.
Dodać odsączoną soczewicę, posiekane pomidory i koncentrat (lub pomidory z puszki razem z zalewą - to opcja zimowa). Wlać ok. 1.5 litra wody, przykryć, zmniejszyć płomień i gotować ok. 25 min. Przed podaniem doprawić sokiem z limonki lub cytryny, spróbować, a jeśli trzeba dodać więcej soli lub chilli.
Po tym czasie przygotować tarkę (przyprawy i warzywa podsmażyć w taki sposób jak bazowe) i albo wlać ją w całości do garnka z zupą, albo dodać po trochu gorącej, na wierzch każdej porcji, przed samym podaniem. Można posypać posiekaną kolendrą.

Smacznego :)


sobota, 27 września 2014

Kotleciki z cukinii, soczewicy i szpinaku


Właściwie, to miały być kofty z soczewicy i cukinii, wg. przepisu z jednego z blogów, ale jak to często u mnie bywa, wyszły takie... bardziej kotleciki niż kofty i bardziej moje niż według przepisu. Cóż, życie ;)

przepis na ten chleb juz wkrótce :)

Kiedyś robiłam podobne placki z cukinii z ziemniakami, też fajne, bo masę nakłada się na patelnię łyżką. Jednak kotlet, to kotlet, czyli jak mówi mój syn - konkret :)

Te kotleciki są miękkie, ale jednocześnie zwarte i dobrze utrzymują kształt.
Są delikatne i aromatyczne i, co ważne, równie dobrze smakują na ciepło jak i na zimno.
Zamiast smażyć, można je upiec w piekarniku - wtedy na pewno będą mniej kaloryczne.
Ale z tymi kaloriami, to tak... coś za coś ;) Mniej kalorii w zamian za chrupiąca skórkę.
Wiem, że decyzja trudna, ale musicie zdecydować sami :)


Można je podać na obiad (polecam też wersję z sosem pomidorowym  lub  grzybowym), ale równie dobrze można taki kotlecik położyć na kromce chleba, na to plastry ogórka małosolnego lub pomidora i mamy niebanalną kanapkę.


Doskonale się sprawdzą jako

 lunch w pracy


wystarczy włożyć do pudełka jeden, dwa kotleciki, uzupełnić sałatką, dołożyć trochę pieczywa i... czego chcieć więcej :)



Jak zrobić wegetariańskie kotlety z cukinii, soczewicy i ziemniaków?


Składniki:
1 młoda cukinia (ok. 80 dag)
pół szklanki czerwonej soczewicy
3 garści świeżego, posiekanego szpinaku (ok. 20 dag)
4 nieduże ziemniaki (lub dwa nieduże bataty)
4-5 łyżek mąki kukurydzianej lub z ciecierzycy
1 jajko (opcjonalnie, bo bez jajka też dobrze się trzymają)
3 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki chilli w proszku (lub mniej jeśli wolisz)
sól i pieprz do smaku


Soczewicę i ziemniaki ugotować (gotuję wszystko w jednym
garnku: najpierw ziemniaki pokrojone w kostkę. Kiedy są prawie miękkie dodaję soczewicę i gotuję wszystko jeszcze kilka minut - czerwona soczewica gotuje się błyskawicznie). Odcedzam lub nie, w zależności od tego, czy woda się wygotuje, czy nie (ale staram się, żeby się wygotowała, trzeba tylko bardzo uważać, żeby się nie przypaliło).

Jeszcze ciepłe ziarenka z ziemniakami przepuszczam przez praskę do ziemniaków i studzę.

W międzyczasie można utrzeć cukinię (na małych oczkach tarki) i dokładnie odcisnąć sok.
Dodać przestudzone ziemniaki z soczewicą, szpinak, jajko (niekoniecznie), mąkę, utarty lub posiekany czosnek, oraz przyprawy. Wyieszać dokładnie i odstawić na kilka minut. Masa powinna być niezbyt zbita, ale gęściejsza niż na placki.
Po uformowaniu powinna utrzymywać kształt.

Z przygotowanej masy uformować nieduże kotleciki (ja nabieram czubatą łyżkę masy, przekładam na rękę, formuję kulkę, kładę na rozgrzany tłuszcz i od razu lekko spłaszczam).
Smażyć z obu stron na rumiano. Najlepiej podawać od razu, z sosem pomidorowym, ale na zimno też są pyszne.

Smacznego :)

inspiracja

czwartek, 25 kwietnia 2013

Pierożki w szczypiorkowym cieście, z soczewicą i grzybami



Nie mam weny do pisania...
Słowo klucz: pycha ;)



Składniki:

Farsz:
20 dag czerwonej lub żółtej soczewicy (może też być ciecierzyca)
kilka suszonych grzybów
1 jajko
cebula
czosnek
olej, sól, pieprz, pół łyżeczki suszonej kolendry, szczypta chilli, oregano

Ciasto:
2 czubate szklanki mąki pszennej, orkiszowej
1 żółtko
1 łyżka oliwy
gorąca woda
garść posiekanego szczypiorku
sól do smaku


Sposób przygotowania:
Z podanych składników zagnieść sprężyste ciasto i odstawić pod przykryciem na pół godziny.
W tym czasie przygotować farsz.
Soczewicę opłukać na sicie, zalać gorącą wodą (wody nie za dużo, ponieważ powinna się ona całkowicie wygotować). Jeśli używamy ciecierzycy, trzeba ją dzień wcześniej namoczyć, wodę odlać i ugotować w świeżej wodzie, koniecznie bez przykrycia, przez kilka pierwszych minut gotując na dużym ogniu, żeby ulotniło się to, co nam szkodzi ;-)
Grzyby dokładnie umyć pod bieżącą wodą (można je wcześniej namoczyć, ja jednak tego nie robię) i dodać do soczewicy. Ugotować razem, po czym grzyby wyjąć i drobno posiekać, a soczewicę ostudzić. Należy pamiętać, że żółta i czerwona soczewica gotują się bardzo krótko, dlatego lepiej nie spuszczać garnka z oczu ;).
Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Na patelni rozgrzać olej, dodać rozgniecioną w moździerzu kolendrę, a po chwili cebulę, czosnek i posiekane grzyby. Wszystko razem lekko zrumienić na oleju.
Dodać do soczewicy, doprawić sola, pieprzem, ziołami i odstawić do wystygnięcia.

Ciasto podzielić na porcje i każdą osobno, cienko rozwałkować. Pokroić na kwadraty, na każdy nałożyć farsz i dokładnie zlepić. Gotować w osolonym wrzątku, ok. minutę od wypłynięcia.
Podawać z cebulką zrumienioną na tłuszczu lub - mój ulubiony sposób - z roztopionym ghee i szczypiorkiem.

Smacznego :)

Dodaję do akcji:

piątek, 8 lipca 2011

Warzywa ze szpinakiem i ciecierzyca z soczewicą


Ciezkie czasy nastaly... Malo mnie ostatnio, bo biegam miedzy domem, a szpitalem, a zle wiadomosci nie przestaja naplywac :( Czekam na koniec "czarnej serii", zeby mozna bylo zaczac wreszcie normalnie funkcjonowac...
Poniewaz ostatnio nie mam czasu na gotowanie, a cos jesc trzeba, ratuje sie blyskawicznymi daniami.
To, ktore wam dzisiaj proponuje nadaje sie na obiad lub kolacje. Jest nie tylko pyszne, ale i zdrowe. Podejrzewam, ze miesozercy sie nim nie zachwyca, ale wszyscy, ktorzy kochaja warzywa, a zwlaszcza milosnicy orientalnych smakow, zjedza z przyjemnoscia.


Smazone warzywa:

opakowanie szpinaku (pol kilo)
czerwona i zielona papryka
ok. 12 malych pieczarek
1 marchewka
cebula
1-2 zabki czosnku
sol, pieprz, papryka w platkach, odrobina oregano
olej (dla MM warzywa dusimy w malej ilosci bulionu)

Warzywa i grzyby pokroic w paski. Szpinak oplukac i dobrze osuszyc.
Podsmażyc warzywa na odrobinie oleju, najpierw marchewke, pozniej  dorzucic papryki, cebule i czosnek. Smazyc az beda lekko chrupiace. Dodac szpinak i smazyc krotko, zeby lekko zmiekl.

Ciecierzyca z soczewica:

puszka brazowej soczewicy
puszka ciecierzycy
czosnek
1/4 lyzeczki kuminu
siekane ziola (pietruszka lub kolendra, cienki szczypiorek itp.)
sklarowane maslo (dla MM kilka lyzek bulionu)

Rozgrzac niewielka ilosc sklarowanego masla, dodac posiekany czosnek i smazyc ok. 10 sekund. Dodac odsaczona ciecierzuce i soczewice (jezeli nie mamy dostepu do puszkowanych "strączkow", mozna samodzielnie je ugotowac i dodac do potrawy w ilosci ok. szklanki).
Podgrzac i na koniec dodac dowolne, swieze ziola.

Sposob podania:

Proponuje nalozyc warzywa na srodek talerza, a na wierzch wylozyc "strączki".
Podawac koniecznie z kubkiem kefiru lub maslanki, poniewaz nabial neutralizuje szczawiany zawarte w szpinaku.

Smacznego :)

wtorek, 19 kwietnia 2011

Kociołek, czyli szybkie sprzątanie lodówki :)


Postanowilam dzisiaj sprawdzic, co tak naprawde kryje moja lodowka i spizarnia.
Gwoli wyjasnienia, moja spizarnia, to (z powodu malej kuchni) dwa duze kosze, ktore mieszkaja pod stolem w kuchni ;)
Wygarnelam kilka, z pozoru nie pasujacych do siebie, rzeczy, ktore trzeba bylo zagospodarowac. Trzeba, nie trzeba - ja nie lubie wyrzucac jedzenia, wiec takie "przeglady" robie na biezaco. Znalazlo sie troche roznych wedlin, pol puszki pomidorow, przywiedla marchewka, resztki czerwonej i zoltej soczewicy.
Pierwsze, co mi przyszlo na mysl, to jakas gesta zupa. I tak powstal dzisiejszy "kociołek" :)
A przy okazji zrobilam porzadki w przyprawach. Poprzesypywalam z torebeczek do sloiczkow, pouzupelnialam co i gdzie sie dalo i od razu poczulam sie lepiej zorganizowana :)



Przepis dodaje do akcji TYLNA SCIANKA zorganizowanej przez AgPe











Oraz EKSPRESOWO W KUCHNI, zorganizowanej przez Karto_flana






Składniki:
na dwulitrowy kociołek

ok. pol litra wczorajszego sosu z wolowiny
pół duzej puszki krojonych pomidorow
1 duza marchewka
4 ziemniaki
1 cebula
3 zabki czosnku
ok. pol szklank zoltej i czerwonej soczewicy
kawalek chorizo (ok. 10 cm)
1 kabanos pepperoni
ok. 10 dag szynki drobiowej
maly kawalek pieczonej szynki
sol, pieprz, liscie laurowe, ziele angielskie, suszony tymianek, cząber i majeranek

Sposób przygotowania:
Marchewke i ziemniaki ugotowalam w sosie, do ktorego dolalam ok. 1 l wrzacej wody, dodalam pomidory z zalewa, 2 listki laurowe i 5 kulek ziela angielskiego. Soczewice wyplukalam i dodalam do gotujacych sie warzyw, kiedy juz byly prawie miekkie (zolta i czerwona soczewica gotuja sie bardzo szybko). Chorizo pokroilam w polplasterki i podsmazylam. Poniewaz jest to dosc tlusta kielbasa, nie uzywalam tluszczu, tylko kiedy sie lekko zrumienila, dodalam reszte pokrojonych wedlin, posiekana cebule i czosnek. Podsmazylam wszystko razem i dodalam do kociolka. Pogotowalam wszystko jeszcze kilka minut, dodalam ziola i przyprawy. I to wszystko.
Zajelo mi to moze 20 minut, a zupa jest... palce lizac!

Smacznego :)

czwartek, 17 lutego 2011

Żółta zupa z żółtej soczewicy


Dzisiaj obiecana zupa - żółta, z żółtej soczewicy :) To zupa zaimprowizowana na szybko, inspirowana indyjskim Dhalem. Błyskawiczna i naprawdę pyszna.
Bardzo łatwo ja zrobić i, co dla mnie ważne, nie zabiera to dużo czasu.
A najfajniejsze są te chrupiące kosteczki cukinii, pływające po powierzchni gęstej "paćki" ;)
Zupa pasuje do I Fazy MM


Jak zrobić zupę z żółtej soczewicy?

Składniki:
szklanka żółtej soczewicy
biała część małego pora
1 nieduża cebula
1 duża, żółta papryka
kawałek cukinii
dwa ząbki czosnku
płaska łyżka przecieru pomidorowego
1 l wywaru warzywnego (lub drobiowego)
1 łyżeczka oleju
sól, pieprz, tymianek, 1ł mielonej przyprawy garam masala
limonka lub cytryna
posiekana kolendra lub natka

Sposób przygotowania:
Por, cebulę i czosnek posiekać. Paprykę pokroić w malutką kosteczkę. Cukinię obrać ze skórki i również pokroić w drobną kostkę. Warzywa podsmażyć na oleju. Dodać przecier i przyprawy. Na koniec dodać cukinię i dosłownie chwilkę smażyć razem z pozostałymi warzywami.
Soczewicę dobrze wypłukać (tak, jak ryż, aż woda będzie czysta) i ugotować osobno, w 3 szklankach wody (ok. 15 min). Wlać wywar i dorzucić warzywa. Gotować razem jeszcze tylko kilka minut, tak, żeby cukinia pozostała chrupiąca. Posypać siekaną kolendrą i podać z cząstką limonki lub cytryny żeby każdy sam sobie "dosmaczył".
I już :)

Smacznego :)

środa, 16 lutego 2011

Zupa z zielonej soczewicy z pomidorami


Od kilku dni mam straszną "fazę" na soczewicę. Mogłabym ją jeść trzy razy dziennie :) Przeszukuję internet i moje książki kucharskie, w  poszukiwaniu czegoś nowego, smacznego - z soczewicą w roli głównej. Efektem moich poszukiwań jest ta właśnie zupa. Przedwczoraj trafiłam na ten przepis i od razu wiedziałam, że muszę ją ugotować. Wprawdzie nie miałam zielonej soczewicy, tylko brązową, ale zupa nie straciła przez to na smaku ;) 
Zupka jest bardzo sycąca i wspaniale smakuje z kromką domowego, żytniego chleba.

A dzisiaj ugotowałam zupę z żółtej soczewicy, którą "upolowałam" tydzień wcześniej, w małych, przydroznych delikatesach. Przepis dodam juz niedlugo.

Przepis na zupę z zielonej soczewicy pochodzi z książki Michela Montignac "Smacznie i zdrowo", cz.2 *


 Składniki:

dla 4-6 osób
4 szklanki domowego, odtłuszczonego wywaru drobiowego (w wersji wegetarianskiej uzywamy wody)
3 szklanki posiekanych pomidorów (lub 2-3 puszki siekanych, konserwowych)
2 szklanki ugotowanej, zielonej soczewicy *
1/2 małej cukinii
1 łodyga selera naciowego lub ćwiartka małego selera
1 średnia cebula
1-2 ząbki czosnku
garść posiekanej natki i/lub szczypiorku (u mnie kolendra)
sól selerowa, pieprz
1 łyżeczka oliwy z oliwek

Sposób przygotowania:
W dużym garnku rozgrzać oliwę i podsmażyć (na małym ogniu) cebulę, seler, cukinię i czosnek. Dodać pomidory i smażyć mieszając, przez kilka minut.
Dodać wywar drobiowy i gotować wszystko razem na średnim ogniu, przez ok. 10 minut, od czasu do czasu mieszając.
Dodać soczewicę, przyprawy i gotować razem jeszcze kilka minut.
Na koniec posypać natką i/lub szczypiorkiem.

* 1 szklankę soczewicy dokładnie płuczemy, zalewamy 3 szklankami wody i gotujemy 30 - 45 min.  Po ugotowaniu otrzymamy 2 szklanki soczewicy

* w wersji z bulionem, posiłek tłuszczowy w fazie I MM