Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pedzle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pedzle. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 maja 2012

Pędzel Mac 217 - bardzo dobry wybór!

Tego pędzla w sumie chyba nikomu przedstawiać nie trzeba.
Znany jest niesamowicie.

Mac 217 to pędzel do makijażu oka.
Polecany od lat przez profesjonalistów jak i kobiety kochające makijaż:)



Kiedyś wydawało mi się, że wydanie kwoty około 100 PLN na jeden pędzel to kompletnie nie dla mnie.
A tu proszę stałam się w końcu jego posiadaczką.


Przekonała mnie cała gama pozytywnych recenzji i głównie fakt, że tym jednym pędzlem możemy wykonać praktycznie cały makijaż oka. Nawet makijaż bardzo skomplikowany.
Chciałam także mieć jeden pędzel do oczu na wyjazdy - tak by nie zabierać ich nie wiadomo w jakich ilościach.

Muszę powiedzieć, że pędzli mam od groma - różnych marek. Mimo to kompletnie nie żałuję zakupu tego modelu.


Sprawdza się u mnie wybornie!

Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem kupna tego cudeńka, ale jak na złość w salonach Mac w Warszawie nigdy nie mogłam go dostać.
Za każdą moją wizytą pędzla nie było.
Panie w Mac mówiły mi, że przychodzi na miesiąc kilka sztuk i jest ciężko dostępny.
Mimo zwiedzania co jakiś czas trzech sklepów w Wawie - nigdy na niego nie trafiałam.

Z pomocą przyszła mi Ania - TheBrendaHugo. Znana z kanału YT i bloga - http://thebrendahugo.blogspot.com

Niezwykle jej za to dziękuję.
Zgadałyśmy się przez przypadek na Twitterze i przywiozła mi pędzel z UK, bo właśnie jechała do Polski na urlop.

Znajomości internetowe są niesamowite.
Niezwykłe jest to, że ktoś kogo zupełnie nie znasz oferuje Ci swoją pomoc.
Aniu ogromne dzięki jeszcze raz!

Nie tylko pędzelek dotarł do mnie błyskawicznie ale do tego wyszedł mnie o wiele taniej niż w salonach Mac w Polsce.
Wszystko dzięki pięknej Ani! (PS. Za jedno jej "nie lubię"..., że jest taka ładna i zgrabna:):)).






Wracając do pędzla.
Zgadzam się z wszystkimi opiniami, że pędzel jest świetnej jakości. Doskonale wyprofilowany.
Mi bardzo pomaga w łatwym i szybkim przygotowaniu makijażu rano, kiedy każda minuta jest na wagę złota.

Włosie jest idealne. Miękkie, a jednocześnie nie za miękkie tak by źle nakładało cienie.
Nie drażni powieki, pięknie cieniuje.

Tym jednym pędzlem możecie nałożyć wszelkie cienie, rozetrzeć je, cieniować załamanie.
Nałożyć także rozświetlacz w kąciku oka lub/i pod łuk brwiowy.
Spokojnie nałożycie też nim kolor na dolną powiekę.

Przyznam, że mam tzw. zamienniki tego pędzla - nawet kilka i złe nie są, ale kiedy stałam się posiadaczką Mac 217 - widzę teraz na czym polega jego fenomen.
Głównie właśnie na kształcie włosia.

Pędzel świetnie się czyści zarówno podczas makijażu, kiedy np. chcemy zmienić szybko kolor cienia jak i przy gruntownym czyszczeniu.
Żadne włosek jak do tej pory z niego nie wypadł.
Pędzel posiadam od około 5 tygodni.

Trzyma się stabilnie w dłoni.


Może jednak tylko wolałabym by włosie było czarne a nie białe.

Zachwyciłam się tym pędzlem głównie podczas urlopu we Włoszech.
Zabrałam na majówkę tylko ten jeden pędzel do powiek i spokojnie mi wystarczył.
Nie malowałam się codziennie, ale jeśli to robiłam nie miałam problemu z precyzyjnym wykonaniem makijażu oka tylko przy pomocy Mac 217.
Nie kusiło mnie sięganie po inne pędzle, bo ich zwyczajnie nie miałam:)

Co więcej spokojnie też nakładałam nim rozświetlacz na kości policzkowe i nad usta.
Nie zabrałam bowiem osobnego pędzla do tego kosmetyku.

Jestem też zaskoczona, że bardzo dobrze rozciera nim się granice między cieniami i cieniuje zewnętrzny kącik oka. Sprawdza się nawet lepiej niż wiele innych pędzli typu "kulka" specjalnie przeznaczonych w tym celu.

Odkąd go mam używam codziennie. Podczas urlopu i poza nim.

Pędzel bardzo polecam.
Jeśli chcecie kupić sobie jeden dobry pędzel do powiek - postawiłabym na ten.
Może zastąpić Wam wiele innych.
Nie jest tani, ale moim zdaniem lepiej wydać na jeden porządny niż całą gamę kiepskich czy średnich. Wtedy to wcale nie staje się bardziej ekonomiczne.



Może marzycie o jednym jedynym pędzlu z Mac?
Też bym postawiła na ten.
Oglądałam i testowałam inne ale powiem szczerze, że jakoś w tym momencie żaden tej marki mnie nie kusi. Większość z nich spokojnie zastąpicie akurat tańszymi.

Z tego co kojarzę w PL pędzel kosztuje 100 PLN.
Drogo, wiem.

W UK czy innych krajach wychodzi taniej.
Może więc w ramach wakacyjnych wyjazdów warto zaopatrzyć się w niego poza Polską albo na strefie bezcłowej?:)

Przestrzegam też przed podróbkami tego pędzla na Allegro czy eBay.
Ja bym jednak postawiła na salon Mac.

Mam nadzieję, że pędzel posłuży mi na długo.
Doświadczenia innych dziewczyn pokazują, że jest bardzo trwały.

Myślę, że jeśli zdecydujecie się na niego nie będziecie żałować.

Pozdrawiam Was w ten piękny słoneczny tydzień:)
Magda

środa, 28 marca 2012

Sephora - Wymień stare na nowe - podejście nr 2:)

Wczoraj nastąpiło moje drugie podejście do Sephory w ramach promocji 50% - Wymień stare na nowe!
Pierwsze swoje zakupy związane z tą akcją opisałam 2-3 posty wcześniej czyli tu>>

 


Tym razem skusiłam się na znany już chyba wszystkim pędzel mineral powder nr 45.

 
Pędzel przeznaczony do pudrów mineralnych, ale jego praktyczne zastosowanie jest o wiele szersze.
Można stosować go do każdego innego pudru czy też aplikacji podkładów płynnych.

  
  
Jest wykonany z włosia syntetycznego. Niezwykle miękki, delikatny i zgrabny:)


Pędzel w regularnej cenie kosztuje 65 PLN i za taką kwotę bym go nigdy chyba nie kupiła.
Zawsze wydawał mi się jednak za drogi.
Co innego po 50% rabacie czyli za 32,50 PLN:)

  

Drugi produkt to tusz do rzęs. Konkretnie Full Action Mascara w kolorze Ultra Black. 


Nigdy nie miałam tuszu marki Sephora, więc zobaczymy czy mnie nie zawiedzie.

Maskara bez promocji - 55 PLN. Po rabacie - 27,50 PLN.
Ten tusz w regularnej cenie także jak do tej pory mnie nie zachęcał do kupna.
 

Jak na razie jednak zostaje w zamknięciu:) Aktualnie używam trzy inne maskary więc ten musi czekać cierpliwie na swoją kolej.

_________________________________

Ogólnie mogę powiedzieć, że to naprawdę świetna akcja.
Jestem także mile zaskoczona podejściem pań sprzedających w sklepie.
Przy dwóch moich wizytach i to w 2 różnych sklepach - zanim jeszcze powiedziałam, że mam produkty na wymianę - informowano mnie o takiej możliwości.
Zachęcano też inne Klientki, które nie wiedziały o całej akcji a wybrały jakiś produkt, by poszukały jakiś kosmetyków w domu i przyszły np. następnego dnia i zapłaciły mniej.

Poza tym panie wcale nie trzymają się ściśle zasady, że róż trzeba wymienić na róż, maskarę na maskarę itd. Przynajmniej podczas moich wizyt powiedziano mi, że "abym coś miała":), nie muszę wymieniać ściśle wg regulaminu.

Podoba mi się takie podejście, a niestety nie często jest ono spotykane w polskich sklepach.
Często o promocjach sprzedawcom trzeba przypominać albo wręcz o nie walczyć, bo oczywiście albo nikt Ci o tym nie powie i liczy, że a nóż widelec nie wiesz albo robi się wszystko byś nie mógł człowieku z nich skorzystać, bo coś tam....

Tu Sephora wg mnie spisała się na medal!

Zamieszczam zatem swój skromny apel do innych drogerii, sieciówek itp.!
Może warto akcję skopiować?:)

Tak sobie myślę...Np. sklepy z ciuchami. Przynosisz bluzkę starą do H&M czy ZARA - masz 50% rabatu na nową.
A takie starsze ciuchy - np. za małe, za duże, mniej modne itd. zawsze sklep mógłby przeznaczyć na cele charytatywne.
Mamy tym samym zadowolenie nas Klientów z powodu dobrych cen i nowego miejsca w szafie, sklep robi sobie dobry PR pomagając potrzebującym, a potrzebujący mają nowe odzienie. Wszyscy są zatem zadowoleni:)

Szkoda tylko, że managerowie sieciówek nie czytają mojego bloga....:)

Dobrego dla Was!
Magda