Używam ponad pół roku. Bardzo znany lip butter w urodowej polskiej blogosferze. Zapraszam na moją recenzję tego cuda, czy też nie cuda?:)
Zapewnia
codzienną pielęgnację i ochronę przed pękaniem wrażliwej skóry ust. Jego
natłuszczająca konsystencja zapewnia ochronę przed słońcem, mrozem i wiatrem.
Nawilżająca formuła z Hydra IQ zawierająca masło shea i olejek z migdałów
zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację.
Skład:
Opakowanie
Mała płaska puszka o pojemność 7 g/19 ml. Przy długich paznokciach czy tłustych dłoniach dość trudne do otwarcia. Można zepsuć sobie lakier, jeśli malujemy paznokcie. Czasami się z nim namęczę za nim zdejmę wieczko.
Kupujemy go w kartonowym blistrze.
Cena
Bez promocji ok. 10 PLN/9 g/11 ml.
Gdzie kupić?
Większość drogerii sieciowych jak Rossmann, Super-Pharm, Hebe, Natura. Małe sklepiki osiedlowe. Markety. Powszechnie dostępny.
Zapach
Występuje w 3 wersjach zapachowych (malina, karmel, wanilia i macadamia) + jednej bez żadnej woni. Ja posiadam wanilia i macadamia. Pachnie cudownie, do zjedzenia.
Występuje w 3 wersjach zapachowych (malina, karmel, wanilia i macadamia) + jednej bez żadnej woni. Ja posiadam wanilia i macadamia. Pachnie cudownie, do zjedzenia.
Konsystencja
Bardzo gęsta, dość tłusta, parafinowa. Lekko jak dla mnie "smalcowata".
Bardzo gęsta, dość tłusta, parafinowa. Lekko jak dla mnie "smalcowata".
Wydajność
Masełko jest baaardzo wydajne. Zdaje się nigdy nie kończyć. Ciężko mi będzie go zużyć w ciągu 12 m-cy od otwarcia.
Moja opinia
- Bardzo wiele osób to masełko uwielbia i powszechnie zachwala. Przyznam, że ja nie jestem jego wielką entuzjastką. Zwyczajnie znam lepsze w podobnej cenie lub nawet niższej.
- Duży plus za piękny zapach. Wielki atut tego kosmetyku.
- Jak pisałam wyżej, opakowanie średnie. Kiepskie otwieranie. Zdecydowanie lepszy byłby odkręcany słoiczek. Do tego niezbyt higieniczne. Choć to zwykle domena tego typu masełek. Ciężko używać go poza domem.
- Kosmetyk rzeczywiście dobrze chroni przed wiatrem, mrozem, ale ma tylko działanie zabezpieczające. Nie zauważyłam trwałego nawilżenia, wnikanie w głąb skóry, długotrwałej pielęgnacji. Pokrywa usta warstwą, ale kiedy znika, bez ponownego nałożenia się nie obędzie.
- Przeszkadza mi w nim "smalcowa" konsystencja. Czuć ją na ustach. Zamiast wnikać, siedzi sobie i czasem denerwuje. Nie lubię tego. Przy zbyt nadmiernej ilości zbiera się w kącikach i na środku warg. Nie rozpuszcza się idealnie.
- Lekko bieli i rozjaśnia. Może to być czasem minus, a czasem plus. Co kto woli.
- Potrafi wychodzić poza obręb ust.
- Dobrze natłuszcza. Nie można tego mylić z dobrym trwałym nawilżeniem, jakiego nie zauważyłam.
- Odstawiamy masełko i usta ponownie wracają nam do stanu sprzed używania. Trwałości w działaniu żadnej.
- Nie nadaje się pod kolorowe szminki.
- Bardziej produkt na zimę niż na lato.
- Nie lepi się, nie uczula, nie powoduje alergii.
- Łatwy do kupienia i niedrogi.
- Stosuje gdy jestem w domu i na noc. Rano jednak często budzę się z zebraną mazią w kilku miejscach na ustach i zbieram ją chusteczką. Średnio fajne.
- Zdecydowanie nie dorasta do pięt jakością takim balsamom jak Tisane czy The Body Shop. U mnie nawet zwykła wazelina z Ziaji, choć też oparta na samej parafinie, sprawdza się i niebo lepiej.
Dla kogo szczególnie? Dla kogo nie?
Polecam tym co działają prewencyjnie. Dobry produkt ochronny, mniej skuteczny, jeśli już mamy usta w złym stanie. Zabezpiecza przed mrozem, wiatrem. Szczególnie polecam na zimę. Warto użyć go jadąc na narty, wędrując po górach, biegając w mrozie. Może też stanowić ukojenie dla spierzchniętych ust, ale raczej będzie to efekt doraźny i krótkotrwały. Kosmetyk niestety nie leczy, ale może przynosić ulgę.
Nie będą z niego zadowolone osoby potrzebujące trwałego nawilżenia, szukające kosmetyku pod pomadki makijażowe. Nie zaakceptują go również wrogowie parafiny.
Jeśli kochacie zapach wanilii i macadamii, ciepłe, słodkie wonie - będziecie urzeczeni.
Nie będą z niego zadowolone osoby potrzebujące trwałego nawilżenia, szukające kosmetyku pod pomadki makijażowe. Nie zaakceptują go również wrogowie parafiny.
Jeśli kochacie zapach wanilii i macadamii, ciepłe, słodkie wonie - będziecie urzeczeni.
Podsumowanie
Po tylu zachwytach spodziewałam się lepszej jakości. Mam spore wymagania, co do produktów do ust i ten nie spełnił do końca moich oczekiwań. Z całą pewnością nie jest to bubel, ale też żadne cudo. Zużyję, ale nie kupię ponownie. Inne zapachy też mnie nie kuszą. Żałuję, bo woń jest super, ale działanie niewystarczające. Tisane w słoiczku jak do tej pory nie zostało niczym pobite:)
Jakie są Wasze ulubione produkty do ust?
Po tylu zachwytach spodziewałam się lepszej jakości. Mam spore wymagania, co do produktów do ust i ten nie spełnił do końca moich oczekiwań. Z całą pewnością nie jest to bubel, ale też żadne cudo. Zużyję, ale nie kupię ponownie. Inne zapachy też mnie nie kuszą. Żałuję, bo woń jest super, ale działanie niewystarczające. Tisane w słoiczku jak do tej pory nie zostało niczym pobite:)
Jakie są Wasze ulubione produkty do ust?