W niedzielę byliśmy na Chrzcinach kuzyna Julii, który tak naprawdę nie jest jej kuzynem bo jego tata, syn mojej cioci jest de facto moim wujkiem, mimo iż jesteśmy z tego samego pokolenia. A i tak mówimy na siebie "siostra", "brat". Nie wiem dokładnie jak to jest, przy każdej rodzinnej uroczystości o to wypytuję by za chwilę zapomnieć te skomplikowane więzy rodzinne i znów nie móc się w tym połapać. Tak czy siak Julia uważa, że Jaś to jej kuzyn i jest z tego bardzo dumna. Niech więc tak zostanie.
Kuzyn dostał od nas taki albumik w pudełku i kartkę, której nie zdążyłam obfotografować.
Życzę Wam udanego dnia, mam nadzieję, że znajdziecie choć chwilkę na scrapowanie. Ja mam dziś szczęście bo Lili straszliwie dużo śpi, więc sobie siedzę przy biurku.
Aha, jeszcze jedna, bardzo ważna rzecz. Chciałabym podziękować z całego serca wszystkim, którzy do mnie zaglądają, a w szczególności tym którzy zostawiają ślad po sobie w postaci komentarzy. Szczególnie osób, które stale mnie odwiedzają i wiem, że są ze mną. Bardzo Wam dziękuję bo ja bardzo mało komentuję u Was lub wcale. Zaglądam w miarę możliwości czasowych do Was. Dlatego tym bardziej Wam dziękuję i tym bardziej to doceniam!!! Na pewno się odwdzięczę niebawem jakimś candy. Co Wy na to? Muszę tylko z czasem jakoś się dogadać, żeby nie pędził tak szybko.