W końcu odważyłam się uszyć coś z dzianiny. Nie wiem dlaczego, ale zawsze bałam się szyć z tkanin rozciągliwych, elastycznych myśląc, że na zwykłej maszynie nie podołam, że potrzeba do tego specjalnych maszyn, stopek, nici... Tymczasem w sklepach zaczęło pojawiać się mnóstwo cudnych kolorowych dzianin, które przyciągały wzrok...zdarzało się, że kupiłam raz i drugi wrzucając do szafy, że może kiedyś, w bliżej nieokreślonej przyszłości coś z tego uszyję.
No i nadszedł chyba ten czas... dzieci poszły do przedszkola a tym samym wzrosło zapotrzebowanie na częstszą zmianę garderoby... No i poszły pod nóż (a raczej nożyce) pierwsze dzianinki...
Okazało się, iż to nie jest takie starszne, że na zwykłej maszynie też można szyć dzianinę z równie zadowalającym efektem.
Na początek najprostsze wykroje, staram się poobszywać dzieciaki do przedszkola, ale kusi mnie, żeby spróbować czegoś bardziej ambitnego....
piżamka do leżakowania:
spódniczka
leginsykomplecik tunika i czapka
oraz kilka kompletów czapek....
trzy kompleciki dla maluchów:
Jeszcze kurteczkę córce uszyłam... wprawdzie nie jest z dzianiny ale spodnia warstwa jest z rozciągliwego polaru... Wykrój trochę ubogi w detale, ale jak na początek może być...