Ryszard Szarfenberg
Uniwersytet Warszawski
Prof. Jolanta Supińska (1 marca 1944 r. - 31 stycznia 2022 r.)1
W niniejszym artykule najpierw przedstawię sylwetkę Jolanty Supińskiej, czyli jej drogę akademicką,
aktywności naukowe i publiczne. Następnie przytoczę kilka charakterystycznych cytatów z jej
publikacji, aby pokazać jej stanowiska dotyczące podstawowych zagadnień polityki społecznej. W
kolejnym punkcie przedstawię główne jej dzieło, czyli książkę „Dylematy polityki społecznej”. W
ostatniej części zreferuję kilka artykułów, które uzupełniają perspektywę z Dylematów o wpływ
demokracji na politykę społeczną z krytyką jakości debat publicznych, jej funkcje rozumiane jako
pozytywne efekty zewnętrzne oraz postulat ekologizacji polityki społecznej, a także inne wątki z jej
twórczości.
Zarys postaci
Jolanta Supińska ukończyła studia ekonomiczne na Uniwersytecie Warszawskim w 1966 r. Pracę
magisterską o polityce płacowej i nierównościach płacowych napisała na seminarium prof. Zofii
Moreckiej. Doktorat pt. „Jugosłowiańska strategia społeczno-gospodarcza a zróżnicowanie warunków
bytu narodów Jugosławii” obroniła w 1974 r. Promotorem był prof. Jan Danecki, jeden ze
współzałożycieli Instytutu Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Stopień doktora
habilitowanego uzyskała na podstawie rozprawy „Dylematy polityki Społecznej” obronionej w 1989 r.,
a tytuł profesora zwyczajnego przyznano jej w 2015 r. na podstawie książki „Debaty o polityce
społecznej” i wszechstronnego dorobku.
Pod jej kierownictwem obronionych zostało sześć prac doktorskich, w tym autora tego tekstu. Była
współredaktorką dwóch ważnych podręczników do polityki społecznej2.
Grono uczonych recenzujących dorobek Jolanty Supińskiej w ramach procedury nadawania jej tytułu
profesora zwyczajnego wyraziło o jej sylwetce i pracy wiele pozytywnych opinii. Profesor Antoni
Rajkiewicz napisał, że "należy [ona] do czołowej grupy pracowników nauki zajmujących się polityką
społeczną jako dyscypliną stosowanych nauk społecznych…. Godny podkreślenia jest przy tym wpływ
triady inicjacyjnej (ukończone studia ekonomiczne, socjolog — promotor rozprawy doktorskiej, nauki
polityczne - kontekst instytucjonalny) na sposób ujmowania problemów polityki społecznej”3. Za
główny jej wkład do dyskusji o polityce społecznej profesor uznał odnowienie znaczenia wartości w
rozważaniach o polityce społecznej, ale również uwzględnienie zagadnienia wyboru instrumentów
realizacji celów.
Propozycja do książki Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej, która ma być kontynuacją książki L.
Frąckiewicz (red.), Przeszłość dla przyszłości, PTPS, 2001.
2
A. Piekara, J. Supińska (red.), Polityka społeczna w okresie przemian, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne,
1985. A . Rajkiewicz, J. Supińska, M. Księżopolski (red.), Polityka społeczna. Materiały do studiowania,
Wydawnictwo Śląsk”, 1996, 1998. Warto jeszcze dodać publikację oceniającą pierwsze lata transformacji z
perspektywy polityki społecznej - J. Supińska, M. Księżopolski (red.), Zagrożenia i szanse polityki społecznej w
Polsce w okresie transformacji, Fundacja im. Friedricha Eberta, 1993.
3
Opinia w przedmiocie poparcia wniosku w sprawie nadania tytułu naukowego profesora nauk społecznych dr
hab. Jolancie Supińskiej-Modzelewskiej prof. nadzwyczajnemu Uniwersytetu Warszawskiego, 2014.
1
1
Dobrym komentarzem do tej opinii jest wspomnienie samej Jolanty Supińskiej w jednym z ostatnich
artykułów: „Przed laty, jako świeżo upieczona absolwentka, przybyszka ze świata ekonomistów,
dowiadywałam się, że jest to środowisko o długich tradycjach sięgających XIX wieku, wciąż aktywne,
choć na studiach rzadko o nim słyszałam. W toku omalże półwiecza obracania się w kręgu badaczy
polityki społecznej, którzy niejednokrotnie tę politykę również uprawiali czynnie, mogłam uczestniczyć
w kilkudziesięciu jubileuszach instytucji i osób. Głęboko zapadało w pamięć to połączenie kompetencji
profesjonalnych socjologów, ekonomistów, prawników, pedagogów przybywających z całej Polski,
żywość dyskusji i wyłanianie się autorytetów”4.
Wracając jednak do opinii w postępowaniu – profesor Wielisława Warzywoda-Kruszyńska podkreślała
też rolę polityka społecznego w działaniu, który „realizuje się nie tylko i nie przede wszystkim poprzez
publikacje naukowe, lecz poprzez udział w debatach, wspieraniu organizacji pozarządowych, związków
zawodowych, rożnych komitetów broniących praw grup upośledzonych”5.
Funkcje zawodowe i publiczne
Spośród wielu funkcji, które pełniła należy wspomnieć, że była członkinią Prezydium Komitetu Nauk o
Pracy i Polityce Społecznej Polskiej Akademii Nauk (2004-2012), Komitetu Prognoz „Polska 2000 Plus”
przy Prezesie PAN (od 2007 r.), redaktorką naczelną czasopisma naukowego „Problemy Polityki
Społecznej. Studia i Dyskusje” (2004-2012), członkinią Zespołu Redakcyjnego czasopisma „Polityka
Społeczna” (1997-2012), a także Rady Redakcyjnej serii wydawniczej „Biblioteka Pracownika
Socjalnego”. Długoletni związek z pracą socjalną i pedagogiką społeczną potwierdził rozdział w
podręczniku akademickim w zakresie pedagogiki społecznej6. Z kolei kontakt z socjologami potwierdza
autorstwo hasła „Polityka społeczna” w „Encyklopedii socjologii” (2000).
W Instytucje Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie była zatrudniona przez kilka
dekad, przewodniczyła jednemu z głównych zakładów (Zakład Teorii i Metodologii Polityki
Społecznej7). Była też w Radzie Naukowej Uniwersyteckiego Centrum Badań nad Środowiskiem
Przyrodniczym i Zrównoważonym Rozwojem Uniwersytetu Warszawskiego (2006-2015). W latach
2011 i 2012 należała do Zespołu Ekspertów Narodowego Centrum Nauki w panelu tematycznym HS 5
Normy i władza. Zasiadała w Radzie Naukowej Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych (2000-2011). Przez
dziesięć lat działała też w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej ds. Specjalizacji w Zawodzie Pracownik
Socjalny.
W latach 2002-2004 Jolanta Supińska była kierownikiem badania „Formy instytucjonalne i polityka
„rasowej" dyskryminacji” w ramach 5. ramowego programu Komisji Europejskiej „XENOPHOB" –
inwestycje w kapitał ludzki. Polska była jedynym partnerem w projekcie reprezentującym kraje Europy
Środkowej i Wschodniej.
Z wielu wyróżnień warto wspomnieć medal imienia Wacława Szuberta w dziedzinie nauk o polityce
społecznej, który Jolancie Supińskiej przyznał Komitet Nauk o Pracy i Polityce Społecznej w 2004 r.
J. Supińska, Polityka społeczna ma swoje lata, w: E. Górnikowska-Zwolak, W. Walkowska (red.), Dzieło Lucyny
Frąckiewicz inspiracją dla współczesnej polityki społecznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 2015.
5
Tamże.
6
J. Supińska, Jak zapewniać byt wartościom - wspólne pytanie polityków społecznych i pedagogów społecznych,
w: E. Marynowicz-Hetka (red.), Pedagogika społeczna. Debata, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2007.
7
Był on spadkobiercą dorobku jednego z trzech pierwszych zakładów powstałego w 1977 r. Instytutu Polityki
Społecznej, mianowicie Zakładu Ogólnych Problemów Polityki Społecznej.
4
2
Otrzymała też medal im. Edwarda Abramowskiego od Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej w
2018 r.
Jeśli chodzi o funkcje w ciałach politycznych – była między innymi przewodniczącą Rady Społecznej
przy Prezesie Rady Ministrów (2004-2006), członkinią Rady Konsultacyjno-Programowej przy
Pełnomocniku Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn (2001-2005), zespołu doradców –
konsultantów rządu Włodzimierza Cimoszewicza (1996-1997), a także zespołu ekspertów, który
przygotowywał ratyfikację Europejskiej Karty Społecznej w Polsce. We wczesnych latach 90. była też
związana z Biurem Studiów i Ekspertyz Sejmu.
Jako polityk społeczny w działaniu brała udział w życiu politycznym. Była członkinią Unii Pracy i
kandydowała do Parlamentu Europejskiego w 2009 r. z list SLD, a także w wyborach do Rady m.st.
Warszawy (startowała z list Komitetu Wyborczego Jana Śpiewaka „Wygra Warszawa”). Była
wegetarianką od 1987 r., a następnie przeszła na weganizm. Była sympatyczką Partii Zieloni, brała
udział w wielu akcjach na rzecz obrony praw zwierząt, również jako członkini Stowarzyszenia Empatia8.
Czym jest polityka społeczna, kim są politycy społeczni - najważniejsze myśli Jolanty Supińskiej
Rozpocznijmy charakteryzowanie dorobku naukowego Jolanty Supińskiej od kilku cytatów, które
pokazują, jak rozumiała ona politykę społeczną oraz zajmujących się nią polityków społecznych.
Na pytanie, kim powinien być polityk społeczny, odpowiedziała tak: „Według mnie to powinien być
człowiek sprzeciwu, człowiek buntu, który potrafi krytycznie spojrzeć na zastaną rzeczywistość. Z kolei
w tym sensownym buntowaniu się powinna mu pomagać jego wiedza naukowa i życiowa. I jeszcze
konieczna jest taka aksjologia, która jest korzystna dla maksymalnej liczby bytów, które go otaczają”9.
Jest tu więc pochwała buntu i krytycznego myślenia, ale buntu sensownego, który nie odrzuca wiedzy,
a także świadomie wybiera wartości, którym służy.
Kolejny cytat przedstawia polityka społecznego jako postać o hybrydowym profilu teoretycznym i
dyscyplinowym: „powinien być [on] jednocześnie neoliberałem, neokeynesistą i neomarksistą; w
odpowiednich proporcjach brać to co żywotne, odrzucać uproszczenia każdej z tych doktryn, podobnie
podchodzić do socjologii, psychologii, prawoznawstwa”10. Dodatkowo ma być on również biegły w
stosowaniu różnych instrumentów i w świadomym wyborze wartości: „Polityk społeczny powinien być
dobrym fachowcem, multiinstrumentalistą i umieć wybierać, którym wartościom i jakiemu stylowi
życia ma sprzyjać jego ingerencja. Kiedyś sądziłam, że główną cechą tej działalności jest wola
oddziaływania na życie publiczne w imię jakoś rozumianego dobra człowieka… Teraz jestem coraz
bardziej sceptyczna w tej kwestii”11.
Wizję polityka społecznego jako naukowca i praktyka oddaje dobrze kolejny cytat: Istnieje jednak
specjalna klasa badaczy, którzy instytucjonalnie, intelektualnie i emocjonalnie identyfikują się z
polityką społeczną jako dyscypliną naukową. Potencjalną użyteczność swych badań dla praktyki
politycznej uznają za zaletę, a nie za okoliczność podejrzaną. Wartościowanie stwierdzonych faktów
B. Jagas, Z empatii dla zwierząt, wywiad z J. Supińską, Tygodnik Przegląd
https://www.tygodnikprzeglad.pl/empatii-dla-zwierzat/
9
Wywiad z profesor Jolantą Supińską w: M. Grewiński, A. Karwacki (red.), Portrety w polityce społecznej, tom
1, PTPS, 2019.
10
J. Supińska, My, politycy społeczni, w: A. Rączaszek (red.), Sześćdziesiąt lat polityki społecznej w Polsce.
Księga pamiątkowa na jubileusz prof. zw. Dr hab. Lucyny Frąckiewicz, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w
Katowicach, 2006.
11
Tamże.
8
3
społecznych uznają za powinność, a nie za dewiację. Współpracują z instytucjami, nie bojąc się, że
stracą cnotę (choć ta groźba jest bardzo realna)”12.
Z kolei na fundamentalne pytanie o istotę przedmiotu swoich zainteresowań odpowiadała: „Polityka
społeczna jest tworem państwowo-pozarządowo-rynkowo-nieformalnym bardziej podobnym do boga
Światowida (którego głowa miała niejedną twarz), niż do wielogłowej hybrydy…”13. Autorka
Dylematów była więc zwolenniczką wielosektorowej polityki społecznej.
I następny cytat o pragmatyczności polityki społecznej, która jest już na trwale wbudowana w
społeczeństwa obecne i przyszłe: „w polityce społecznej coraz płynniej łączone będą uzasadnienia
ideowe z pragmatycznymi, coraz lepsze efekty będzie dawało łączenie różnych sektorów i różnych
instrumentów. Polityka społeczna będzie trwałym i ważnym elementem społeczeństwa przyszłości,
choć wciąż trzeba będzie odrywać ją od rutyny, modernizować jej struktury i nie będzie się to obywało
bez napięć”14.
Wielodyscyplinarność teorii polityki społecznej, to również był ważny wątek w myśli Jolanty Supińskiej.
Jak widziała powiązania między ekonomią, socjologią i politologią? Musi na nowo znaleźć miejsce
między ekonomią (od której zbyt daleko odeszła - zresztą z wzajemnością; dopiero teraz lukę między
nimi próbują zapełnić teorie kapitału ludzkiego i kapitału społecznego), socjologią (tu wystarczy
przywołać klasyczne określenie Konstantego Krzeczkowskiego, dla którego głównym zadaniem
badawczym polityki społecznej miała być analiza skutków celowego przekształcania struktury
społecznej) oraz politologią (gdy rozwiniemy postulowane badania nad procesami decyzyjnymi w skali
narodowej i międzynarodowej)”15.
Warto też przytoczyć jej krytyczne stanowisko w sprawie polityki publicznej16: „Termin „polityka
społeczna” dużo bardziej podsuwa myślenie o wartościach niż „polityka publiczna”. I między innymi
dlatego ten termin lubię. Zawsze chciałam, żeby już na etapie diagnozy sięgać do systemu wartości. Bo
wtedy kształtujemy opinię, jakie dane są ważne. Trudno przecież typować problemy społeczne i
kwestie trudne do rozwiązania, nie wskazując, jakie one gwałcą systemy wartości. I trzeba tu sięgać i
do filozofii, i do etyki, i do nauk biologicznych, i do różnych innych nauk”17.
Zagadnienie wartości w polityce społecznej był to stały motyw w jej twórczości: „Państwo jako podmiot
polityki, w tym: polityki społecznej, może i nawet powinno być neutralne światopoglądowo (moralnie,
religijnie)… Jednak państwo nie może być neutralne aksjologicznie. Utopijne jest wyobrażenie państwa
jako maszyny do obsługiwania wszelkich swobodnych dążeń swych obywateli. Bowiem dążenia te zwłaszcza dotyczące ładu społecznego - są nader często sprzeczne… Nie da się jednocześnie realizować
J. Supińska, Wprowadzenie, w J. Supińska (red.), Polityka społeczna dziś i jutro. Opinie ekspertów, Instytut
Spraw Publicznych, 1999.
13
J. Supińska, O więziotwórczych funkcjach polityki społecznej uwag parę, w: S. Golinowska, J. Wilkin et al.
(red.), Więzi społeczne i przemiany gospodarcze. Polska i inne kraje europejskie. Zbiór esejów
przygotowanych na jubileusz profesor Zofii Moreckiej, IPiSS, 2009.
14
J. Supińska, Nikogo nie stać na rezygnację z państwa opiekuńczego, w: R. Bugaj, J. Halbersztadt (red.), Polskie
przemiany uwarunkowania i spory. Refleksje z okazji jubileuszu profesora Tadeusz Kowalika, Stowarzyszenie
Studiów i Inicjatyw Społecznych, 2002.
15
J. Supińska, Wprowadzenie, w J. Supińska (red.), Polityka społeczna dziś i jutro. Opinie ekspertów, Instytut
Spraw Publicznych, 1999.
16
Dyscyplina wprowadzona do listy dyscyplin nauki w latach 2011-2019.
17
J. Supińska, głos w dyskusji, Nauki o polityce publicznej a polityka społeczna – debata, Problemy Polityki
Społecznej. Studia i Dyskusje, 36(1), 2017.
12
4
różnych recept na „dobre społeczeństwo” w skali makrospołecznej…”18. Warto dodać, że jej podejście
do tego zagadnienia różniło się od tego, które proponował Julian Aulyetner – przedstawiał on
aksjologię polityki społecznej nie przez pryzmat głównych wartości i dylematów z nimi związanych, np.
dyskusja o równości i wolności, ale doktryn politycznych takich, jak liberalizm, katolicka nauka
społeczna oraz ich historycznego rozwoju19.
Jeśli sięgnąć do jednego z pierwszych tekstów Jolanty Supińskiej poświęconym relacjom między
polityką gospodarczą i polityką społeczną, odnajdujemy tam również późniejsze wątki jej twórczości –
integrowanie różnych perspektyw w nauce, oparcie na wartościach, pierwszeństwo celów społecznych
i akcentowanie rozwoju: „Zintegrowana nauka o polityce społeczno-gospodarczej opierałaby się na
systemie wartości, w którym nadrzędną rolę odgrywałyby cele społeczne. Cele te powinny zawsze
stanowić punkt wyjścia przy tworzeniu przez tę naukę programów rozwoju”20.
Z powyższych cytatów możemy wyciągnąć wniosek, że Jolanta Supińska nie obawiała się wygłaszać
śmiałych tez dotyczących najbardziej podstawowy zagadnień dla teorii i tożsamości polityki społecznej
jako takiej, jak i polityków społecznych oraz różnych sfer ich działalności – od czystych badań
naukowych do zaangażowania w praktykę procesów decyzyjnych i rzecznictwo rozwiązań.
Dylematy polityki społecznej – książka kultowa21
Przejdźmy teraz do omówienia jej najważniejszej książki „Dylematy polityki społecznej”, wydanej w
1991 r., a następnie wznowionej w 2014. Jej pierwsza wersja została opublikowana w 1987 r. na
prawach rękopisu. Powstała ona w ramach programu badań „Polityka społeczna w PRL” w grupie
problemowej „Postęp i regres społeczny”. Jej kierownikiem był profesor Jan Danecki - ważna postać
dla dyskusji o teorii polityki społecznej jako polityki rozwoju społecznego.
Jolanta Supińska w książce o ponad 20 lat późniejszej stwierdza, że w Dylematach próbowała
sformułować myśl teoretyczną, którą później rozwijała w kolejnych publikacjach. Przedmiotem badań,
które legły u podstaw tej myśli były główne wartości ujęte z perspektywy polityki społecznej. Wiązało
się to ze szczególnym rozumieniem przez nią tej ostatniej, jako uzasadnionego naukowo i moralnie
„punktu widzenia, sposobu oglądu i aksjologicznej oceny”.22
Warto zatrzymać się chwilę nad tym, jak w Dylematach zdefiniowała ona pojęcie polityki społecznej.
Dokonuje tego charakteryzując jej przedmiot, cele, środki i podmioty w rozdziale pierwszym. Ze
względu na znaczenie celów dla rozumienia ludzkiego działania ważne jest uznanie, że naczelnym jej
zadaniem jest „obrona człowieka przed niezaspokojeniem jego potrzeb”, nie tylko elementarnych, ale
również rozwojowych. W praktyce naukowej i pozanaukowej ma to prowadzić do „coraz głębszego
wchodzenia w złożone problemy życia społecznego i do formułowania coraz bardziej przemyślanych i
kompleksowych programów postępu społecznego”. W tle są jednak jeszcze bardziej generalne
elementy tego, co Autorka nazywa paradygmatem polityki społecznej: dobro człowieka i myśl
J. Supińska, Wartości uwikłane, w: Jan Danecki, Julian Auleytner (red.), Teoretyczne problemy nauki o
polityce społecznej, Dom Wydawniczy ELIPSA, 1999.
19
J. Auleytner, Wprowadzenie do doktryn polityki społecznej (Niektóre aspekty systemowe i aksjologiczne),
Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, 1986.
20
J. Supińska, Polityka społeczna a polityka gospodarcza, w: J. Danecki (red.) Społeczne aspekty rozwoju
gospodarczego, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1974.
21
Ten punkt opieram na tekście mojego wprowadzenia do drugiego wydania Dylematów polityki społecznej.
22
J. Supińska, Debaty o polityce społecznej, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, 2013, s. 16. Jest to zbiór artykułów
napisanych po opublikowaniu Dylematów z dodatkowymi komentarzami i refleksjami.
18
5
przekształceń społecznych23, czyli podkreśla aktywistyczny stosunek polityka społecznego do
rzeczywistości społecznej. To jest właśnie ten humanistyczny punkt widzenia wspomniany wyżej.
Dobro człowieka w związku z jego potrzebami i szerszym kontekstem społecznym, czy relacja między
badaniami problemów społecznych a programami postępu społecznego, są to najbardziej podstawowe
zagadnienia filozofii człowieka oraz filozofii nauk społecznych. Pierwsze zagadnienie pogłębione
zostaje w rozdziale pierwszym, ale właściwie większość książki go dotyka, gdyż właśnie spory o to, jak
dobro człowieka rozumieć i jak je realizować w większej skali odwołują się do podstawowych wartości.
Dla tego drugiego zagadnienia (relacja między nauką a praktyką) naszkicowana została odpowiedź w
postaci koncepcji nauki dla polityki społecznej. Użyteczność nauki ma zapewnić jej metodologiczna
jakość i postępowanie zgodne z prakseologiczną procedurą rozwiązywania problemów praktycznych.
Metodologiczny ideał opiera się na postulatach wielowarsztatowości oraz wielodyscyplinarności,
rozumianej jako interdyscyplinarność (łączenie dyscyplin, np. socjoekonomia) i ponaddyscyplinarność
(ujęcie całościowe). Warto podkreślić, że wielowarsztatowość rozwijana jest na świecie w XXI wieku
pod postacią metod mieszanych, łączących podejścia ilościowe i jakościowe (mixed methods)24.
Wspomniana procedura nawiązuje do ideału racjonalnego wyboru i działania. Autorka prezentuje ją
jako proces, na który składają się fazy: diagnozowania, prognozowania, planowania i kontrolowania25
realizacji planów w celu ich ewentualnej korekty w trakcie realizacji.
Dociekliwy czytelnik zapyta, czy Autorka próbowała pokazać, jak ona sama wciela w życie ideał
metodologiczny. Bibliografia książki zawiera ponad 170 tytułów zróżnicowanych metodologicznie i
tematycznie. Znajdujemy tam przede wszystkim dzieła socjologów, ekonomistów i psychologów, są
wśród nich głównie analizy filozoficzne i teoretyczne. Jej podejście jest więc co najmniej
wielodyscyplinarne. Widać jednak pewną lukę, a mianowicie brak literatury politologicznej, w której
polityka społeczna rozumiana jest jako instrument polityki walki o władze i jej utrzymanie.
Przejdźmy teraz do tego, jak Autorka przedstawiła charakterystykę przedmiotu polityki społecznej. Jej
propozycja wykracza daleko poza tradycyjnie zaliczanie do niego sfery pracy i dobrobytu materialnego.
W zakres przedmiotowy włączyła jeszcze nie tylko kulturę, ale także całą sferę ładu społecznego „ustrój polityczny, gospodarczy i społeczny”. Na zagrożenie problem „wszystkoizmu” otrzymujemy
ogólną wskazówkę, aby konsekwentnie przyjąć, że „interesujące jest to co wpływa znacząco na
ewolucję i zaspokojenie potrzeb, to, co grozi przyjętej koncepcji postępu społecznego lub co ją
urealnia”. Przy tak szerokim ujęciu zakresu przedmiotowego pojęcie polityki społecznej bliskie jest
pojęciu polityki publicznej.
Jednym z elementów konstytutywnych pojęcia polityki społecznej są dla Autorki również środki
działania. Rangę tego zagadnienia podkreśla to, że przedostatni rozdział książki został poświęcony jest
już nie problematyce aksjologicznej, ale dylematom instrumentalnym. Podstawą dla tej - w istocie
socjotechnicznej (projektowanie instrumentów polityki) - problematyki jest twierdzenie, że skoro
zaspokajanie potrzeb wiąże się z zachowaniami, to wpływanie na nie jest codziennością polityki
społecznej. Wątek ten stał się jednym z ważniejszych współcześnie w koncepcji behawiorlanych nauk
stosowanych.
W książce zarysowano dwie autorskie typologie dotyczące samych dylematów polityki społecznej
(aksjologiczne, instrumentalne, konstrukcyjne), jej środków (ekonomiczne, prawne, informacyjne i
Tego pojęcia użył pierwszy raz Konstanty Krzeczkowski w okresie międzywojennym.
Zob. J. Creswell, V. L. Plano Clark, Designing and Conducting Mixed Methods Research, SAGE, 2007.
25
W późniejszych pracach ten etap został nazwany ewaluacją.
23
24
6
kadrowe26) oraz ich charakterystycznych kombinacji – style rygorystyczny, bodźcowy, opiekuńczy,
liberalny. Te ostatnie zostały wyróżnione na podstawie założeń dotyczących natury człowieka, a także
jego umiejętności, możliwości i motywacji do działania. Pojęcie styli polityki jest współcześnie również
badane w nauce światowej.
W głównej części książki z humanistycznego punktu widzenia zostały oświetlone trudne wybory między
kolektywizm a indywidualizm, egalitaryzmem a elitaryzmem, bezpieczeństwem a ryzykiem, oraz takie
wybory w obszarach wartości biologicznych i aktywności życiowej. Może mniej jasne są kluczowe
dylematy w dwóch ostatnich przypadkach.
Część rozdziału piątego bezpośrednio nawiązuje do sporu w kontekście polityki ludnościowej między
pronatalistami (uzasadniający politykę stymulującą wskaźniki urodzeń) i antynatalistami
(argumentujący za koniecznością ograniczenia liczby ludności). Jolanta Supińska zajmowała
konsekwentnie stanowisko sceptyczne wobec polityki pronatalistycznej, która zdobyła popularność w
Polsce po tym, jak upowszechnił się dyskurs o katastrofie demograficznej i leżąca u jego pdostaw
demografia apokaliptyczna27.
W rozdziale szóstym zaś, dotyczącym aktywności życiowej i społecznej, nawet przegląd jego struktury
nie daje wskazówki co do głównego przedmiotu dylematu. Autorka omawia w nim przede wszystkim
definicje, rodzaje i bariery podejmowania aktywności społecznej. Zapewne jest tak dlatego, że w
pierwotnym zamyśle książki ten rozdział został umieszczony już po przeanalizowaniu dylematów
aksjologicznych i instrumentalnych. W wersji z 1987 r. rozpoczyna go deklaracja, że przedmiotem
zainteresowania będzie tam już nie polityka społeczna widziana socjotechnicznie, jako wpływanie na
zachowania z założenia biernych ludzi. Ważne jest „poszerzanie pola samodzielnej aktywności życiowej
jednostki”. Celem, jak i środkiem do osiągania innych celów staje się jej aktywność życiowa. Dobro
człowieka jest tam interpretowane aktywistycznie, podmiotowo28.
Takie podejście wydaje się być spójne ze stylem liberalnym, którego ogólny sens polegał na „usuwaniu
zewnętrznych barier dla spontanicznej aktywności”, ale Autorka nie podkreśla tego związku. Ponadto
koncentruje ona uwagę nie tyle na aktywności życiowej w ogóle, ale na działalności społecznej. Można
więc przypuszczać, że w tle był dylemat między aktywnością życiową nastawioną na interes własny a
taką, która ma charakter altruistyczny, prospołeczny czy publiczny.
Metoda analizy i dochodzenia do wniosków została wyjaśniona we wstępie i rozwinięta w rozdziale
pierwszym omawianej książki. Polega ona na przeciwstawieniu sobie dwóch pojęć czy poglądów, np.
egalitaryzmu i elitaryzmu, aby w trakcie analizy takich sporów ideowych dojść do wniosku, że
sprzeczności między stanowiskami są pozorne, lub że możliwy jest kompromis, np. egalitaryzm
umiarkowany. Argumenty stron sporu ocenione są pod względem słuszności, efektywności i
konieczności. Taka „metoda rekonstrukcji idei przewodnich polityki społecznej” służy odkryciu tego, co
determinuje sposób myślenia o strategii działania w tym obszarze.
W kolejnych wersjach tej koncepcji dodawane były też instrumenty przestrzenno-czasowe, zob. J. Supińska,
Style i instrumenty polityki społecznej, w: M. Szylko-Skoczny, G. Firlit-Fesnak (red.), Polityka społeczna.
Podręcznik akademicki, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2007.
27
P. Szukalski, Zagrożenie czy wyzwanie – proces starzenia się ludności, Polityka Społeczna nr 9, 2006.
28
J. Supińska, Dylematy polityki społecznej, maszynopis, Warszawa 1987, s. 233-235. Takie podejście bardzo
przypomina to, które legło u podstaw filozofii raportów o rozwoju społecznym (Human Development Reports)
wydawanych przez UNDP od 1990 r. Była to koncepcja rozwoju zaproponowana przez Amartya Sena, zob. jego
książka Development as freedom, czyli „rozwój jako wolność”, przetłumaczona na język polski i wydana w 2002
r. pt. Rozwój i wolność.
26
7
Czytelnik może zapytać, czy wśród rozważanych sporów ideowych znalazł się ten naczelny dla XX
wieku: socjalizmu z kapitalizmem? Autorka nazywa go dylematem systemowym i nie podejmuje
bezpośrednio. Widać go jednak w prawie wszystkich analizowanych sporach. Po jednej stronie mamy
kolektywizm, egalitaryzm, bezpieczeństwo i nacisk na altruistyczną aktywność społeczną, a po drugiej
indywidualizm, elitaryzm, ryzyko oraz działania motywowane własnym interesem. Cztery pierwsze
poglądy łączą się z socjalizmem, a wskazywanie na wartościowość pozostałych – z afirmacją
kapitalizmu. Trudniej w tym schemacie umieścić spór o cele polityki ludnościowej, czy szerzej dylematy wokół wartości biologicznych29.
Głównym przesłaniem książki jest to, że wartości mogą być uzgodnione ze sobą wzajemnie oraz z
ludzką wolnością i rozwojem gospodarczym30. Autorka w kolejnych rozdziałach prezentuje stanowiska
kompromisowe. W przypadku sporów o rozumienie dobra człowieka – umiarkowany indywidualizm; o
równość – umiarkowany egalitaryzm; o poziom ryzyka – zapewnienie minimum elementarnego
bezpieczeństwa, aby szanse na sukces były realne, a zagrożeniem była tylko ich utrata; o cele polityki
ludnościowej – stanowisko ailościowe; o rolę aktywności społecznej – zapewnienie warunków dla jej
upowszechniania; oraz o model polityki społecznej – model uspołeczniony.
Było to spójne, dobrze uzasadnione i realistyczne stanowisko, które można uznać za solidny fundament
do budowania humanistycznego ładu społecznego.
W ostatnim rozdziale znajdujemy syntezę podstaw ideowych kompromisowej drogi ku przyszłości w
postaci modelu uspołecznionej polityki społecznej. Nakreślony został tam superdylemat, w którym
układem odniesienia jest model upaństwowionej polityki społecznej. Przypomina on socjalizm realny
PRL z jego centralizacją, hierarchizacją, nomenklaturą partyjną i szczegółowym odgórnym
planowaniem. Pod względem stylu polityki społecznej ma go charakteryzować rygoryzm (wymuszający
właściwe zachowania) i elementy opiekuńczości. Z kolei model uspołeczniony przypomina III
Rzeczpospolitą pod względem decentralizacji państwa, wprowadzenia autentycznej demokracji ze
społeczną kontrolą oraz otwarcia na indywidualną i społeczną przezorność i inicjatywę. Główna zmiana
w obszarze stylu uprawiania polityki społecznej ma polegać nie na odrzuceniu stylu opiekuńczego, ale
na połączeniu go ze stylem liberalnym (przypomnijmy, polegającym na usuwaniu barier dla ludzkiej
aktywności). Warto podkreślić, że nie podzielał on założeń stylu rygorystycznego, jak to było w
przypadku podejścia bodźcowego (ludzie mogą i umieją działać dla swojego dobra, ale brak im
motywacji). W tym ostatnim przypadku również chciano motywować, tyle, że bardziej za pomocą
nagród, a nie kar.
Jak model uspołecznionej polityki społecznej odpowiada na pojawienie się „opcji czysto rynkowej” czy
postulatów tworzenia „urynkowionej polityki społecznej”? Autorka odpowiada, że zaproponowanego
przez nią modelu nie należy utożsamiać z tym, co później zostało nazywane obywatelską polityką
społeczną, której zwolennicy stawiają na organizacje pozarządowe jako głównego realizatora polityki
społecznej. Autorka podkreśla, że w jej ujęciu egoistyczna i altruistyczna działalność mogą być „równie
dobre i równie użyteczne”. Problem proporcji w jakich miałyby one być wspierane i występować
zostaje więc rozpoznany, ale jego rozstrzygnięcie pozostaje otwarte.
Z perspektywy lat, które nastąpiły po napisaniu książki widzimy, że Autorka właściwie rozpoznała ducha
nadchodzących czasów. Demokratyzacja państwa i decentralizacja jego organizacji przyszły wraz z
transformacją ustroju politycznego. Konsekwencją demokratyzacji i decentralizacji było po pierwsze,
stworzenie samorządu terytorialnego, a po drugie, przyzwolenie na niezależną aktywność polityczną i
29
30
Książka była pierwszą, w której tak mocno podkreślono problematykę bioetyczną w polityce społecznej.
J. Supińska, Debaty o polityce społecznej, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, 2013, s. 217.
8
społeczną. Z kolei uwolnienie indywidualnej inicjatywy gospodarczej wiązało się z transformacją
ustroju – od upaństwowionej i centralnie planowanej gospodarki ku gospodarce prywatnych
podmiotów, konkurujących ze sobą na regulowanym i obudowanym instytucjami rynku.
Przewidywanie, że styl liberalny będzie wzbogacony o elementy opiekuńczości również się sprawdziło.
Powrót starych problemów bezrobocia i ubóstwa wywołał nie tylko w Polsce prostą reakcję w postaci
początkowo hojnych zasiłków dla bezrobotnych, bardziej dostępnych rent inwalidzkich i
wcześniejszych emerytur. Autorka rozumiała jednak opiekuńczość w znacznie szerszej perspektywie inwestycji w człowieka. W późniejszych latach zyskującej coraz większe poparcie w koncepcjach
kapitału ludzkiego. Warte podkreślenia jest to, że omawia ona jako inwestycję również zabezpieczenie
społeczne dochodu. Unikamy w ten sposób utożsamienia całej tej problematyki z inwestycjami w
kapitał ludzki, ze skupieniem uwagi wyłącznie na ilości i jakości edukacji i szkoleń, czy ogólniej usług
społecznych. Ten aspekt zostaje jednak również rozpoznany i podkreślony jako szeroko rozumiane
poradnictwo.
W czysto świadczeniowym wymiarze inwestycji w człowieka Autorka podkreśla główne napięcie –
między uznaniową i selektywną techniką opiekuńczą a opartą na socjalnych prawach obywatelskich
techniką zaopatrzeniową. Ta ostatnia stanowi odmianę stylu opiekuńczego o charakterze
emancypacyjnym, ceną jest jednak schematyzm i odpersonifikowanie. Późniejsze tryumfy haseł i
praktyk adresowania do najbardziej potrzebujących (upowszechniające się kryteria dochodowe),
indywidualizacji (m.in. w postaci kontraktu socjalnego) oraz wymagania zmiany zachowań
korzystających (warunkowanie różnymi zachowaniami) mogą świadczyć jednak o tym, że technika
zaopatrzeniowa była dotychczas raczej w defensywie, jeżeli nie w odwrocie.
Siłą książki jest nie tylko zarysowanie możliwości rozwoju polityki społecznej w kontekście wówczas
radykalnej wizji przekształceń ustrojowych. Główna nadzieja związana z nowym porządkiem była
ulokowana w tym, że stworzy też lepsze warunki do dyskusji nad wartościami, celami i środkami
polityki społecznej. A ta dyskusja doprowadzi do obalenia uprzedzeń i osiągnięcia kompromisów. Tym
samym Autorka wyraziła wiarę w ideał, który w latach 90. był szeroko dyskutowany na świecie jako
zagadnienie demokracji deliberacyjnej31.
Poza głównymi liniami argumentacji naszkicowanymi wyżej, książka jest przebogata w błyskotliwe i
subtelne analizy wielu szczegółowych zagadnień. Towarzyszą im propozycje nowych pojęć, klasyfikacji
i typologii. W znakomitej większości zaskakująco aktualne. Przykładowo, w nawiązaniu do pojęcia
produktywności aktów prawnych (Adama Podgóreckiego) Autorka zarysowuje podstawy tego, co jest
obecnie znane jako ewaluacja ekonomiczna, uwzględniająca wszystkie korzyści i koszty. Z kolei w
kontekście aktywności życiowej znajdujemy interesujące rozważania o różnicach między trybem a
stylem życia. W tym samym rozdziale mamy też ciekawe definicje i typologie działalności społecznej i
działaczy społecznych. Niektóre z uwag na marginesie głównych rozważań, np. o nowych ryzykach
socjalnych czy o hojnej i skąpej polityce społecznej, nieco później stawały się tematami często
poruszanymi w literaturze światowej.
Pojęcie debaty było później omawiane w książce podsumowującej pierwsze dziesięciolecie polityki społecznej
w III RP: S. Golinowska, M. Bednarski, Z. Morecka et al., Dekada polskiej polityki społecznej. Od przełomu do
końca wieku, IPiSS, 2000. Jolanta Supińska była autorką rozdziału, w którym to omówienie się znalazło,
niemniej był on oparty na materiałach różnych autorów.
31
9
Język i styl stosowane przez Autorkę są najwyższej próby. Nie jest to jednak podręcznik dla
początkujących, a więc i język jest dla większości tego typu odbiorców zbyt skomplikowany. Studenci
polityki społecznej wspominają tę książkę niekiedy jako czytelnicze wyzwanie32.
Podsumujmy, dlaczego książka Jolanty Supińskiej jest nadal ważna. Powstawała w okresie rozkładu i
wycofywania się starego porządku ustrojowego i niejasności co do tego, jaki ostatecznie ukształtuje się
porządek nowy. Autorka nie tylko wychodzi poza wąskie definicje polityki społecznej sprowadzające ją
do regulacji rynku pracy i świadczeń z zabezpieczenia społecznego. Uwzględnia dylematy aksjologiczne
i przekonuje, że można przekroczyć domniemane sprzeczności między podstawowymi wartościami. W
tym kontekście ujmuje ona dylematy instrumentalne, wprowadzając koncepcję stylów prowadzenia
polityki społecznej. Aby ostatecznie uchwycić z całą jasnością to, co później zdominowało dwie dekady
najważniejszych reform w Polsce i na świecie – kierunek uspołeczniający upaństwowioną politykę
społeczną z napięciem wewnętrznym pomiędzy urynkowieniem a działalnością społeczną. W efekcie
otrzymujemy jedną z najlepszych syntez problematyki filozoficzno-naukowej polityki społecznej
socjalizmu i kapitalizmu.
Wpływ demokracji i debaty na politykę społeczną, jej funkcje oraz postulat ekologizacji
W dalszej części artykułu dokonany zostanie krótki przeglądu innych prac Jolanty Supińskiej. Będzie to
wybór z kilkudziesięciu artykułów, więc z konieczności niepełny.
Jak wspomniano wyżej Dylematy nie poruszały zagadnienia wpływu demokracji na politykę społeczną.
Tę lukę wypełnia artykuł z 2000 r. pt. „O skutecznym rad sposobie”. Autorka przedstawia tam dwa
przerysowane modele takiego wpływu - apologetyczny i oskarżycielski pod względem charakterystyki
wyborów, kadencyjności, debat publicznych, spójności celów i programów społecznych oraz
ekspertów.
Tabela 1. Dwa modele wpływ demokracji na politykę społeczną
•
•
•
•
•
„Model nierealistycznie apologetyczny”
Władzę wybiera się w głosowaniu
powszechnym, co sprzyja uczeniu się
wyborców i kandydatów
Kadencyjność urzędów przeciwdziała
"zmęczeniu materiału ludzkiego" i ułatwia
korekty decyzji
Debaty publiczne umożliwiają kontrolę
społeczną i stanowią system edukacji
obywateli
Cele polityki społecznej są powszechnie
uznawane, programy tworzą spójny system
W systemie działają dobrze wykształceni,
bezstronni eksperci
•
•
•
•
•
„Model (nierealistycznie?) oskarżycielski”
Wybory odbywają się pod presją emocji i
manipulacji, sprzyjają deracjonalizacji
zachowań wyborczych
Kadencyjność prowadzi do
demonstracyjnego zrywania ciągłości
działań i zastępowanie jednej
jednostronności drugą
Debaty publiczne są teatralizowane, liczy się
w nich efektowność, a nie efektywność
Jedyne poważnie traktowane zobowiązania
polityków to te wobec sponsorów, co
powoduje niespójność celów i programów
Eksperci wybierani są pod kątem
efektowności, a nie merytoryczności
Ze wspomnień studentów: „Czytanie Jej rozprawy habilitacyjnej odbywało się z dodatkową literaturą na
kolanach oraz wiązało się dla mnie z koniecznością posiadania nieopodal komputera z dostępem do Internetu.
Było to bliskie sposobowi czytania Wahadła Foucauka Umberta Eco. Kto czytał obie te książki, rozumie
zapewne, co mam na myśli” B. Samoraj-Charitonow, Studia i praca w Instytucie Polityki Społecznej;
inspiracje, wiedza, rozwój, w: G. Firlit-Fesnak, J. Męcina, J. Supińska, R. Wasylewski (red.), 40 lat minęło. Księga
jubileuszowa Instytutu Polityki Społecznej, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, 2017.
32
10
Źródło: opracowanie własne
Pierwszy model został później nazwany racjonalnym, co zapewne wynikało stąd, że przypomina on
modele racjonalnego podejmowania decyzji. Drugi model wydaje się dużo bardziej realistyczny,
szczególnie po doświadczeniach kolejnych kilkunastu rządów w Polsce.
Autorka zakończyła przedstawianie tych modeli wnioskiem, że każdy wariant demokracji będzie jednak
lepszy niż model niedemokratyczny: „Pewna zdolność do autokorekty i pewna więź ze społeczeństwem
nie dadzą się z systemu demokratycznego wyrugować, choćbyśmy musieli żyć w wyjątkowo
niewydarzonym wariancie demokracji”33. Zdolności do autokorekty systemu demokratycznego
doświadczamy w czasie pisania tego artykułu (styczeń 2024), gdy nowy koalicyjny rząd naprawia
demokratyczne instytucje mocno wypaczone przez rządy poprzednie, kontynuując na razie politykę
socjalną poprzedników34.
Następnie mamy propozycję mozolnego budowania rzeczywistości demokracji pomiędzy tymi dwoma
modelami. Tekst zaś kończą wnioski dotyczące warunków dochodzenia do racjonalnych decyzji w
niedoskonałej demokracji. Możemy je pogrupować w kilka szerszych klas: racjonalności,
demokratyczności i sprawności.
Tabela 2. Kryteria racjonalnego procesu podejmowania decyzji w polityce społecznej
Opieranie procesu
Udział i zachowania różnych
decyzyjnego na wiedzy
interesariuszy
(racjonalność)
(demokratyczność)
− Poprawność metodologiczna − Zadowolenie większości
procesu decyzyjnego:
uczestników i
kryterium to odnosi się do
obserwatorów: odnosi się
wykorzystania dorobku
do gratyfikacji emocjonalnej
naukowego, słuchania
uczestników i
ekspertów oraz
obserwatorów, co jest
uporządkowanego
ważne w kontekście
zbiorowego myślenia i
reprezentowania różnych
samoedukacji.
punktów widzenia.
− Dojście do lepszej definicji
− Konsekwencja uczestników:
problemów i programów
związane z
polityki społecznej: to
odpowiedzialnością i
kryterium podkreśla
powagą debaty, a także
znaczenie lepszego
lojalnością wobec własnego
zrozumienia problemów i
środowiska politycznoopracowania realistycznych,
ideowego, co może
efektywnych programów
reprezentować różne
polityki społecznej opartych
interesy w debacie.
na wiedzy.
− Elastyczność postaw
uczestników: podkreśla
znaczenie niezakopywania
się wokół stanowisk i
empatii, co jest kluczowe dla
integracji różnych
33
34
Właściwość podjętych decyzji
(sprawność)
− Siła sprawcza debaty:
obejmuje mierzenie
skuteczności debaty na
podstawie realizacji
konkluzji i wcielania ich w
życie.
− Szybkość dojścia do decyzji :
ważne dla oceny
efektywności procesu
decyzyjnego.
− Brak konieczności rychłej
nowelizacji decyzji: odnosi
się do trwałości i
długoterminowej
skuteczności podjętych
decyzji.
− Przestrzeganie procedur:
odnosi się do stosowania
uzgodnionych metod i
standardów, co wpływa na
akceptację i prawidłowość
decyzji.
J. Supińska, Debaty o polityce społecznej, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, 2013, s. 210.
R. Szarfenberg, Pierwszy rok rządów to rok spełniania obietnic, Wszystko Co Najważniejsze, nr 60, 2024.
11
Źródło: opracowanie własne
interesariuszy i ich
stanowisk.
− Zbliżenie stanowisk do
preferencji społecznych:
odzwierciedla zgodność z
oczekiwaniami społeczności,
co jest ważne dla
reprezentacji interesów
społecznych.
Autorka podkreśla, jak trudno osiągać procesy decyzyjne, które byłyby zgodne z tymi wszystkimi
kryteriami. Do typowych słabości procesów decyzyjnych w demokratycznej polityce społecznej
zaliczyła ona: brak łączenia ze sobą decyzji z różnych obszarów, dominację perspektywy
krótkoterminowej. Rozwiązaniem są wielodyscyplinarne zespoły różnych interesariuszy, co
przypomina koncepcje demokracji deliberacyjnej i partycypacyjnej. Wskazana została też luka
badawcza dotycząca fazy implementacji decyzji: „jak ludzie sobie radzą ze stworzonymi instytucjami i
czy te instytucje radzą sobie z ludźmi”35.
Jeden z wątków w ramach zagadnienia wpływu demokracji na politykę społeczną dotyczył debat
publicznych. Stosunek Jolanty Supińskiej do poziomu tych debat w latach 90. był bardzo krytyczny:
„zamiast oswajania ludzi z czekającymi ich zmianami - obserwowaliśmy niekończący się spektakl
wzajemnego dyskredytowania przez zwalczające się grupy twórców przeciwstawnych projektów
reform, okopujące się nawet wokół trzeciorzędnych różnic programowych i strzegące się kompromisu
jak ognia…. Zawiniła tu nieumiejętność rzeczowego debatowania o reformach, przywara całej klasy
politycznej. Oczywiście, marzenie o całkowicie racjonalnym procesie decyzyjnym jest nieziszczalne, ale,
doprawdy, mogło być nieco lepiej”36.
Pogłębienie tej krytyki znajdujemy w tekście opublikowanym kilka lat próżniej pod znaczącym tytułem
„Dialog głuchych”. Autorka wyróżniła tam osiemnaście „chwytów retorycznych i typów argumentów
deracjonalizujących debatę”37. Do pierwszych czterech należały: głuchota na informacje, ubolewanie
bez konstruktywnych propozycji i gotowości ich finansowania, porównywanie nieporównywalnego
oraz nadużywanie wielkich kwantyfikatorów. Pozostałe były podporządkowane kilku ogólniejszym
kategoriom: straszenie kosztami („niesłuszne, bo kosztuje; kosztuje za dużo, nawet jeśli kosztuje za
mało”), żonglowanie słowami i nadużycia negocjacyjne, winy i błędy w obsadzie ról i przebiegu
negocjacji. O ile w poprzednim artykule widać pewną nadzieję i optymizm na racjonalizację
demokratycznej polityki społecznej, to tym razem dominuje głównie krytyka jakości debaty i treści
mediów.
Jolanta Supińska popierała wprost ideę państwa opiekuńczego, co można łatwo wywnioskować z
niektórych tytułów jej artykułów, np. „Nikogo nie stać na rezygnację z państwa opiekuńczego”38.
Wyróżniła tam szesnaście funkcji polityki społecznej – „pozytywne z punktu widzenia przywódców
35
Ibidem, s. 215.
J. Supińska, Wprowadzenie, w J. Supińska (red.), Polityka społeczna dziś i jutro. Opinie ekspertów, Instytut
Spraw Publicznych, 1999.
37
J. Supińska, Dialog głuchych. Ułomne debaty na polskiej scenie politycznej, w: I.A. Trzpil (red.) Polityka
społeczna a polityka gospodarcza Polski, wobec nowych wyzwań, Akademia Humanistyczna im. Aleksandra
Gieysztora, 2006.
38
J. Supińska, Nikogo nie stać na rezygnację z państwa opiekuńczego, w: R. Bugaj, J. Halbersztadt (red.), Polskie
przemiany uwarunkowania i spory. Refleksje z okazji jubileuszu profesora Tadeusz Kowalika, Stowarzyszenie
Studiów i Inicjatyw Społecznych, 2002.
36
12
politycznych, przedsiębiorców itp. efekty zewnętrzne polityki społecznej”. W przypisie zaś wyjaśnia:
„piszę o 16 niespołecznych powodach uprawiania polityki społecznej przez niewrażliwych na jej ideały,
obrzydłych, ale skutecznych, egoistów i cynicznych konformistów”. W ostatniej wersji tego tekstu z
2013 r. pt. „Funkcjonalność polityki społecznej” wyróżniła osiemnaście funkcji w kilku kategoriach.
Pierwszą było podtrzymywanie stabilności ładu społecznego. System społeczny musi radzić sobie z
zagrożeniami ze strony różnych patologii i przestępczości, dawniej ze strony "luźnych ludzi", dziś
bardziej niepokoją globalny przepływ informacji i epidemie. Konieczne jest też scalanie coraz bardziej
zróżnicowanego kulturowo społeczeństwa - nie chodzi już o różnice między proletariatem a resztą jak
dawniej, lecz o dialog wielu kultur i subkultur. Należy ponadto przeciwdziałać szkodom z buntów
społecznie upośledzonych grup, jak robotnicy czy konsumenci. Wreszcie system musi ustępować pod
rosnącą presją rozproszonych grup interesów - nie tylko tradycyjnych związków zawodowych, lecz
także wyborców oraz nowych ponadnarodowych ruchów społecznych.
Druga grupa funkcji dotyczyła tworzenia i lepszego wykorzystania kapitału ludzkiego. Polityka
społeczna ma zapewniać prostą reprodukcję zdolności pracowników do pracy, zarówno w
perspektywie życia jednostki, jak i zmiany pokoleń - dawniej chodziło o walkę z głodem i nędzą, dziś z
cywilizacyjnymi schorzeniami. Ma też pomnażać kwalifikacje pracowników, inwestując w coraz
bardziej złożone umiejętności, z pożytkiem dla wydajności pracy i jakości życia. Następnie, ma
przesuwać produkcję dóbr publicznych do sektora publicznego ze względu na jego większą tu
racjonalność. Wreszcie, ma pobudzać motywację i zaangażowanie pracowników poprzez godziwe
płace, humanizację pracy i partycypację.
Trzecia grupa funkcji związana była z nakręcaniem koniunktury rynkowej i zwiększania szans
nowocześniejszych firm. Polityka społeczna wpływa na koniunkturę - z jednej strony przez pobudzanie
masowego popytu konsumpcyjnego ubogich warstw ludności, zwłaszcza na produkty krajowe, z
drugiej przez zwiększanie popytu generowanego przez rozbudowany sektor publiczny. Ma też
przyśpieszać modernizację gospodarki, faworyzując te firmy, które są w stanie udźwignąć rosnące
koszty społeczne, choć rodzi to pokusę ucieczki do szarej strefy. Wreszcie, ma inspirować
przedsiębiorstwa do produkcji towarów przyjaznych społecznie i środowiskowo, co zaczyna się opłacać
w warunkach rosnącej konkurencji firm pozujących na dobroczyńców.
Ostatnią grupę stanowiły funkcje międzynarodowe. Na arenie globalnej polityka społeczna ma łagodzić
napięcia wynikające z nierówności ekonomicznych i cywilizacyjnych, zagrażających pokojowi
światowemu. Ma też służyć pokojowej rywalizacji ustrojów i kultur o sfery wpływów dzięki
demonstrowaniu wyższości własnego modelu polityki społecznej. Ponadto, poprzez ujednolicanie
standardów socjalnych ma ułatwiać scalanie rynków pracy i podnosić globalną wydajność. Wreszcie,
ma egzekwować zasadę „uczciwej konkurencji” między gospodarkami i promować te z nich, które
inwestują w swój kapitał ludzki, choć drogi do celu bywają różne w poszczególnych kulturach.
Ostatnią funkcją było to, że pomaganie, czy to w skali lokalnej, krajowej, czy międzynarodowej
dostarcza przyjemności: „Trzeba tylko odkryć, ile satysfakcji daje „pomagaczowi” przeświadczenie, iż
dzięki tej pomocy komuś żyje się lepiej”.
Jest to więc jedna z bardziej rozbudowanych, wielowątkowa argumentacja za polityką społeczną. Ma
ona przekonać czytelnika, że ma ona wiele pozytywnych skutków społeczno-gospodarczych, które nie
są związane z jej głównymi celami, np. równością i sprawiedliwością społeczną. Jeśli więc odrzuca się
te cele, to nadal istnieją argumenty za polityką społeczną.
W artykule z 2002 r. Autorka przywołała badania, z których wynikało, że socjaldemokratyczny model
polityki społecznej realizuje dobrze zarówno własne cele, jak i cele modelu liberalnego. Mamy więc
13
kolejne argumenty za polityką społeczną, tym razem o charakterze empirycznymi i porównawczym. Na
koniec wywodu Autorka deklaruje: „I korci mnie, by dodać: obywatele Polski mają prawo wybrać
dowolny model polityki społecznej, byle był to model socjaldemokratyczny”39. Jest to otwarte poparcie
dla lewicowego podejścia do polityki społecznej. W innym artykule Jolanta Supińska szczerze się do
tego przyznaje: „mówiąc o ideach polityki społecznej często utożsamiałam je z ideami lewicowymi”40.
Przy czym rozumiała lewicę integralnie zarówno w wymiarze społecznym (redystrybucja i
partycypacja), jak i kulturowym (laicyzm i wielokulturowość). Spójnym z tym stanowiskiem było
popularyzowanie w Polsce stanowisk międzynarodowej grupy ekonomistów Euromemorandum oraz
krytyka stanowiska neoliberalnego (neoliberalny pentalog)41.
Jolanta Supińska wprowadzała też nowe wątki do dyskusji o polityce społecznej. Były to między innymi
zagadnienia społecznych funkcji podatków i ich roli w polityce społecznej42 czy wykluczenia na tle
kulturowym43.
Najważniejszym z tych nowych wątków z perspektywy dzisiejszej wydaje się wyjście poza wąsko
rozumiane dobro człowieka i postulat ekologizacji polityki społecznej: „kondycja ludzka w ostatnich
dekadach każe zwracać coraz więcej uwagi na relacje między naszym gatunkiem biologicznym a całym
ekosystemem, redefiniować dobro człowieka jako dobro wszystkich istot żywych. To nie są fanaberie
ani zainteresowania hobbystyczne, to jest warunek wspólnego przetrwania, a także imperatyw
moralny… Nie odrzucam idei dobra człowieka, lecz ostrzegam, że człowiek to cząstka wielkiej
ekocałości, której uwiąd staje się złem człowieka”44. Nie wynikało z tego porzucenie zagadnień
społecznoekonomicznych ujętych jako walka z wyzyskiem klasowym: „Między polityką zieloną a
klasową zachodzi sprzężenie zwrotne. Trzeba poszukiwać takich recept, by wspomagały się pozytywne
zjawiska społeczne i przyrodnicze”. Tematyka ta z czasem stała się bardzo ważna w kontekście kryzysu
klimatycznego i nowych polityk, które mają mu zapobiegać, jednocześnie adresując wynikające stąd
ryzyka socjalne, np. polityka sprawiedliwej transformacji w UE.
Podsumowując, zarówno „Dylematy polityki społecznej” jak i pozostała twórczość Jolanty Supińskiej
była niezwykle ciekawa i inspirującą. Bilsko jej było do filozofii społecznej, krytycznych nauk
społecznych i zaangażowanej publicystyki. Większość jej artykułów były to formy krótkie, często
polemiczne i krytyczne do poglądów nazywanych neoliberalnymi. Nie były to typowe artykuły naukowe
w dzisiejszym sensie tego słowa, czyli raporty z mniej lub bardziej zaawansowanych badań
empirycznych, które publikowane są w zagranicznych czasopismach. Trudno jednak przecenić ich
znaczenie dla dyskusji o teorii i tożsamości polityki społecznej i polityków społecznych.
J. Supińska, Nikogo nie stać na rezygnację z państwa opiekuńczego, w: R. Bugaj, J. Halbersztadt (red.), Polskie
przemiany uwarunkowania i spory. Refleksje z okazji jubileuszu profesora Tadeusz Kowalika, Stowarzyszenie
Studiów i Inicjatyw Społecznych, 2002.
40
J. Supińska, My, politycy społeczni, w: A. Rączaszek (red.), Sześćdziesiąt lat polityki społecznej w Polsce.
Księga pamiątkowa na jubileusz prof. zw. Dr hab. Lucyny Frąckiewicz, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w
Katowicach, 2006.
41
J. Supińska, Portret polskiego neoliberała, w: K. Piątek, A. Karwacki (red.), Aktywna polityka społeczna z
perspektywy Europy socjalnej, Wydawnictwo Edukacyjne Akapit, 2007.
42
J. Supińska, Rola podatków w polityce społecznej, w: A. Rajkiewicz, J. Supińska, M. Księżopolski (red.),
Polityka społeczna. Materiały do studiowania, Wydawnictwo „Śląsk”, 1998. J. Supińska, Społeczny wymiar
reform podatkowych, Polityka Społeczna, nr 5-6, 1999.
43
J. Supińska, Wykluczeni i niebiedni, w: R. Szarfenberg, C. Żołędowski, M. Theiss (red.), Ubóstwo i wykluczenie
społeczne – perspektywa poznawcza, Dom Wydawniczy ELIPSA, 2010.
44
J. Supińska, Polityka społeczna ma swoje lata, w: E. Górnikowska-Zwolak, W. Walkowska (red.), Dzieło Lucyny
Frąckiewicz inspiracją dla współczesnej polityki społecznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 2015.
39
14
Żegnałem Jolę na cmentarzu w Warszawie w styczniu 2022 r., a te słowa piszę w przeddzień drugiej
rocznicy jej śmierci. Pamiętam ją jako osobę życzliwą, ciekawą świata i wrażliwą na krzywdę ludzi i
zwierząt. Osobę, która buntowała się i chciała zmieniać świat, aby był lepszy i bardziej sprawiedliwy
nie tylko dla ludzi. Pamiętam ją jako uczoną, która nie bała się krytycznego podejścia i polemiki, a także
podejmowała najtrudniejsze tematy polityki społecznej. Są one przede wszystkim związane ze
sprzecznościami między najważniejszymi ludzkimi wartościami i wewnątrz nich. Dotyczą one nie tylko
tego, co dobre dla ludzi, ale też dobre dla ekosystemu i innych istot, które mają również do niego
prawo.
15