Pierwsze ozdoby już wyschły, teraz trwa ich malowanie i lakierowanie. Pogoda średnia więc z lakierowaniem muszę w sumie poczekać, żeby nie zasmrodzić całego mieszkanka.
Pierwszy raz próbowałam czegoś innego niż dotychczas i powstały niezbyt urokliwe "kotki". Chyba coś kiepską masę zrobiłam, bo jakieś takie krzywe. Widziałam kiedyś podobne u kogoś na blogu (o niebo ładniejsze!), ale nie pamiętam jakim, gdyby autor oryginału się znalazł proszę o informację, od razu dodam do niego link :)
Przy okazji pochwalę się Wam co sobie fajnego kupiłam. Pewnie większość z Was już to ma, ale jak cieszę się jak małe dziecko w tych foremek. Wczorajszy dzień spędziłam na lepieniu Aniołków i innych dupereli z użyciem tego co poniżej. Piekarnik grzał kilka godzin, wszystko wyschło, więc niebawem zobaczycie moje wypociny :)
Mam tylko ogromny problem z malowaniem twarzyczek Aniołkom, próbowałam już chyba wszystkich możliwych cienkich pędzelków i nic, mój brak zdolności zawsze ze mną wygrywa :)
Przy okazji jest to mój setny post, cieszę się, że mimo moich przerw cięgle jesteście ze mną. Zaglądajcie, bo wkrótce może zrobię jakieś małe candy? Co wy na to?
Pozdrawiam, SkySweet :)
Candy?Tak!!!:)
OdpowiedzUsuńPS. Wpadnij do nas na wiankowe wyzwanie
http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/07/wiankowe-wyzwanie.html