Pokazywanie postów oznaczonych etykietą juta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą juta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 czerwca 2013

spodnie w torbie

Jak zwykle na raty, jak zwykle w pośpiechu przycupnięta przy kompie, czy ja się kiedyś ogarnę?
No ale na ten tydzień miałam dużo pracy w pracy, wywiadówki, i codzienność: tony paszy, ciasta, chleby, gary, szmaty, zwierzęta.

Dobra, przechodzę do meritum dzisiaj worki jutowe i alladynki (nowe kalesony mam już prawię skończone, niebawem wrzucę) w scenerii ogrodowej, nawet warzywnik się załapał :)

Jutowe worki są cztery :) zdjęcia średnie, jak widać ja też posiadam własnoręcznie wykonane kalesonówki. Moje są uszyte z chusty do noszenia Ziemciucha i bluzy w paski, wersja bardziej jesienna niże letnia :)
No czerepie mam gustowną spinkę, postanowiłam zaszaleć i kupić sobie coś ładnego, wracając z pracy zajechałam do sieciowej drogerii i za całe 7 zeta zakupiłam turkusowego megamotylka-szczękę (nie wiem jak to się nazywa fachowo). I tu wychodzi mój wiek, jeszcze kilka lat temu moje oko nawet by się na tym nie zawiesiło, a teraz uważam że jest praktyczne, całkiem ładne i używam codziennie, ech starość ;)


Wór pierwszy 
przaśny totalnie, uszyty z innej juty, luźniej tkanej, jako worek wyglądała o wiele gorzej niż jako torebka







Wór drugi







Wór trzeci






Wór czwarty
uszyty z resztek po innych worach :)





A teraz spodnie :)

 Goa
uszyte z cieniutkiego sari (dzięki K)




Kwiaty





Fantasmagorie





Lila





Amfora





Prążki
te są na mnie przymałe i pozostałe zdjęcia nie nadawały się do publikacji, tylko na tym jednym sadło nie wylewa mi się bokami, a spodnie wyszły na zdjęciu kiepsko, na żywo są o wiele fajniejsze :)



lubię coś na zakończenie szrajbnąć, ale dzisiaj jakoś bez weny jestem :/

poniedziałek, 27 maja 2013

dla odmiany

Dla odmiany dzisiaj torby, bo już sama ledwo się na te portki patrzeć mogę :D

Dwa pierwsze worki są uszyte z lnu, ale nie jest to jakiś tam sobie zwykły len typu wygrzebana w ciuchu spódnica albo kupon surówki.
To jest total roots, organic, hand made.
Ten len moja babcia zasiała, zebrała, uprzędła i utkała prześcieradła. Ja przy niej to jestem leszcz totalny, 
tylko uszyłam z nich torby.
To dopiero przaśność!
Na zdjęciach słabo widać, ale jeden jest jaśniejszy (i większy :) )
W środku kieszonka lniana, obrusik w kratkę, zapinana na suwak.

Wór ciemniejszy mniejszy







Wór jaśniejszy większy






Wory jutowe, to tylko dla pamięci, bo nim zdążyłam na bloga wrzucić wszystkie znalazły nabywców, czemu się wcale nie dziwię, bo są po prostu super :)

Wór pierwszy



Wór drugi



Wór trzeci



Wór czwarty



Wory za nami :)

Orient Express - w tym już prawie zapomnianym fasonie :) ale dowiedziałam się, że on jest bardzo fajny i wygodny, więc postanowiłam zrobić come back.
Orient jest uszyty ze spódnicy, w środku też spódnica, obie od Li, z tym, że ta wierzchnia zdecydowanie ładniejsza. Jest totalnie czarno-czerwony :) kieszonka, zatrzask, wygodne uszy.




Arabeska - pasek można spokojnie przełożyć przez ramię, bardzo wygodna. Uszyta ze spodni i obrusu, suwak, kieszonki, całe mnóstwo kieszonek Zdjęcia tragiczne :/





Uff, dobrnęłam, szycie to pikuś, prawdziwe wyzwanie to zdjęcia, opisy, słowo od siebie.
Lubię wyzwania, byle nie w nadmiarze :)

Banner nowy mam. Dzięki Simon :*
Kolejny krok z którym już od dawna się noszę to założenie Rosy na fb, na tą chwile jawi mi się jako mega skomplikowane, muszę wniknąć. pa