pytanko :)

Mam do was pytanie ... ale musi być wstęp:)

Pierwszy punkt:
Wiele z was wie, niektórzy nie ... że czasami coś zrobię. Składam łapki, dłubię paluszkiem, skrobnę pędzelkiem, przebiję igiełką, zagnę bocianem ... i coś powstanie.
Powstanie, a potem idzie w Świat. a ja chciałabym to zapamiętać, pokazać, może pochwalić się nawet.

Drugi punkt:
Po długim czasie, gdy zapomniałam o swoim istnieniu .... gdy moje życie składało się głównie z obowiązków ....
muszę wyjaśnić ... Może to dziwne, ale nie żałuję. To był piękny czas. To jak go przeżyłam .... to była moja decyzja, jestem z siebie dumna .... I dziś zrobiłabym to samo ... Mam nadzieję, ze miałabym zapał :)
Kto mnie zna .... kto mnie ZNA ... wie o czym piszę :) ... więc:
Po długim czasie, gdy zapomniałam o swoim istnieniu .... przyszedł moment przypomnienia mi o mnie. I udało się. Rozpoczął się etap zdrowego egoizmu i rozpieszczania się ...
Kto mnie zna .... kto mnie ZNA ... wie o czym piszę :) ... Czasem chciałabym coś opisać, zdać relację ... zganić, pochwalić ...

i teraz pytanie:
gdzie realizować punkt pierwszy i drugi ???

Pialjaka to moje życie, moje dzieci, Dbt i .. kot ...

a wszystko, o czym pisałam .... to jestem tylko JA :)

proszę o rady.

Perfumacja

w CH ..... bywamy rzadko ... więc ma to rangę ....

- mamo .. już chodźmy stąd
- ok
- ale jeszcze nie do domu
- a gdzie ?
- chce iść psikać
- co ?
- no perfumami na papierki
- a ha, to gdzie sobie życzysz ?
- no normalnie, do PERFUMACJI

... klamka

... poddaję się :)
Idę do kuchni z kawałkiem jakiegoś plastiku. Małe to to, nie wiadomo co ... to wyrzucam.

- mamoooooooo NIE
- co się stało?
- nie wyrzucaj tego :(
- a co to jest ?
- klamka
- jaka klamka ?
- urwana
- no widzę, ale od czego ?
- od drzwi
- domyślam się, ale od jakich ?
- fioletowych
- których fioletowych?
- no do domku
- jakiego domku ????
- no dla lalek
- .... a nie mogłaś tak od razu
- jak?
- no od razu, szybciej ... powiedzieć co to jest
- przecież mówiłam ... że klamka ....


***
- to trzeba naprawić
- już próbowałam
- tak ?
- tak, wtedy jak giglałaś mnie po pupie ;)
- i co ?
- nie udało mi się :(
- o szkoda :(
- bo mi przeszkadzałaś tym giglem :(
- a ha, sorry ... ;)
- przecież mówiłam Ci wtedy, że się skupiam ...

... komplement

... tak, jestem bardzo zwykłą Polką ... narodzoną przed dobrobytem zakupowym, czyli z letka zakompleksioną istotą dwunożną :)
Jeszce do niedawna, na komplement reagowałam tradycyjnie (jak co poniektórzy twierdzą: poprawnie, właściwie i prawidłowo)
- o jak ładnie wyglądasz ...
- no co Ty ... niewyspanam ;) .. włosy mi się rozprostowały i mam pryszcza

- ale super bluzka, świetna
- no co Ty, stary łach ...

Obecnie jestem bardziej pewna siebie (jak co poniektórzy twierdzą: bezczelna)

- o jak ładnie wyglądasz ...
- dziękuję ...

- ale super bluzka, świetna
- dzięki, tez mi się podoba

Ale jak mam zareagować na komplementy Tż-ta
Mego, własnoręcznie sobie wziętego, z własnej woli, nie pod przymusem ... i będąc zdrowa na umyśle i ciele .... chyba, że naumyślnie i że ja to ciele ... he he, można i tak :)
Ale zanim przeczytacie poniższą wypowiedź ... nawet w to nie wierząc ... przyjmijcie, że to miał być komplement .. no ja się staram ...

-kochanie wiesz ... albo zawyżyłaś swój "poziom" humoru ... albo ja jakoś ostatnio na Ciebie życzliwiej reaguję .... bo ten ostatni żart ... Twój ... no rozbawił mnie

myślicie, że tak siedziałam ... o nie. Podziękowałam:
- albo Ty nad sobą popracowałeś, rozwinąłeś się i zrozumiałeś ... nareszcie :)
- może :) :) :)

Piotrka poglądy I :)


po co jest PIELUCHA/PAMPERS?
by go zdjąć i ....

po co jest PODŁOGA?
by ją obsikać i ...

po co jest ZABAWKA?
by nią rzucić o podłogę

po co jest MAMA?
by ją przytulić i ... ugryźć

po co jest TATA?
by go przytulić i ugryźć i ... uślinić przed pracą

po co jest KOLANO ALI?
by je podrapać

po co jest PĘPEK ALI?
by za niego ciągnąć .... i zabrać

po co jest PILOT/Y?
patrz: zabawka

po co jest TELEFON MAMY?
by go zabrać i chodzić z nim 15 min ... następnie rzucić na kafelki

po co jest TELEFON TATY (służbowy)?
by wciskać i wciskać ... bo taka lala tam biega :)

po co jest TELEFON TATY (prywatny)?
by go wrzucić do szklanki

po co jest SAMOCHÓD?
by było gdzie piszczeć

po co jest WÓZEK?
by było z czego uciekać

po co jest PLUSZAK?
by go wrzucić do nocnika ... pełnego


po co WYPRASOWANE RZECZY leżą na stole?
by je można było, łatwiej rozrzucić po mieszkaniu ...

co właśnie się dzieje ... więc muszę kończyć

konsekwencja ...

Nikt nie jest doskonały ... podobno :)
Każdy ma swoje wady ... zalety ...
Każdy ma swoje przyzwyczajenia, którym jest wierny, jak ja ... wacie cukrowej :)
I tu się pojawia pytanie ... jak radzić sobie z tymi "nawykami"??? Szczególnie, kiedy ich wystąpienie powoduje u innych (nas) ... krwią-zalanie .... hmmm

Mój syn, takowe nawyki posiada. A że jest to człowiek niemal pełnoletni ... liczący sobie 14 i pół ... miesiąca ... trudno wyegzekwować mi ich zmianę ... tych nawyków :)

Według Piotrka, każda rzecz, dosłownie wszystko ... służy temu, by tym "pizgnąć" o podłogę. Nie będę wyliczała, ile przedmiotów nie przeżyło spotkania z PŚT. Choć myślę, że miałoby to jakiś sens. Za kilka lat taka lista ... i podliczenie ... No miłość, miłością .. ale kupowanie nowego pilota, raz na 3tyg .. to już średni fun ;) Telefony komórkowe ... niby na gwarancji, ale co powiedzieć ????? Tak, proszę Pana, trzymam go w kieszeni, lub torbie ... razem z gruzem i cegłą ;)
Zabawki ... ha ha ha .. szkoda gadać ....
Ale do rzeczy.
Był sobie sympatyczny, upalny (jak to ostatnio) poranek. Wchodząc do łazienki, wyłapałam, jak mój syn - niszczyciel, bierze w swe destrukcyjne, górne odrosty, pilota ....
- Synku ... tylko jak tym rzucisz .. to Ci nogi z d... powyrywam, więc wiesz ...

Po 14,5sek usłyszałam charakterystyczny dźwięk upadku i ... rozpadku :( Zaraz po nim głoś PŚT
- oooooooooo bum, bum, bum
By przeczekać czas wewnętrznej potrzeby mordu, postanowiłam, przez kilka sekund, pozostać w łazience.
Na to weszła Ala i powiedziała:
- mamo, musisz być konsekwentna

- co ?
- co, co ? Konsekwentna ... po prostu :)

- jak ?
- nie wiem ... dziecko jestem.

no nie ma jak wsparcie ;)

.. co tu pisać ???

.. stało się ... przyszedł ten czas, gdy nie mam o czym pisać ...
Nie znaczy to oczywiście, że nic się nie dzieje ... ale wystąpiły pewne problemy z zapamiętywaniem :)
Wróciliśmy z wypoczynkowania :) Ostatnie sześć dni, spędziliśmy na działce ... upał, woda w baseniku ... było naprawdę przyjemnie.

to wkleję kilka zdjęć :)


- mamo ... znowu pluszak sie kąpie ... !!



-mamo ... fajny ten nasz Piotrek .... chciałabym jeszcze :)


- mamo pokaż mi na zdjęciu, że Piotrek był mały ... bo ja już nie pamiętam ....


- mamo ..... a ze mną Piotrek się nie boi wody ... prawda ?


- wiesz, że jesteś fajną siostrą ?
- wiem :)