Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemniaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemniaki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 listopada 2016

Sola z kruszonką ziołową z szafranowym sosem z owoców morza i ziemniakami duchesse

Uwielbiam ryby... mogłabym je jeść codziennie, w każdej postaci. Najbardziej lubię, gdy mam do czynienia z naprawdę dobrymi i świeżymi produktami - i czasem zamawiam sobie coś specjalnego... tylko po to by kogoś zaskoczyć ;)




Filetowanie soli jest prostsze niż się to może wydawać - po tutorialu i kilku sprawionych okazach można wręcz robić to z zamkniętymi oczyma ;)
Sola fantastycznie komponuje się z sosem z owoców morza... Bardzo polecam to połączenie! To prawdziwy afrodyzjak ;)

piątek, 16 maja 2014

Kurczak w parmezanie smażony na oleju rzepakowym, z sosem szparagowym, szparagami i młodymi ziemniaczkami

Szparagi... największa wiosenna miłość 
Najchętniej jedzone z masłem i solą, bez żadnych innych dodatków. Jak tu stworzyć jakiś oryginalny przepis? :) Całe szczęście kulinarna wyobraźnia nie zawodzi!



To danie jest dedykowane szparagowym skrytożercom - białe i zielone szparagi łączą się tu ze szparagowym sosem, a delikatne kotleciki z kurczaka w parmezanie i młode ziemniaczki są pysznym uzupełnieniem. Dodatkowo muszę dodać, że kotleciki usmażyłam na oleju rzepakowym, który jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego - ze względu na jego działanie i pobudzającą moc szparagów - żadna depresja wam nie grozi :) Oto prawdziwa wiosenna uczta na rozbudzenie zmysłów :)!

wtorek, 4 marca 2014

Ziemniaczki zapiekane z matjasem + salsa jabłkowo-ogórkowa

Coś na koniec karnawału, czyli... śledzik :) Tym razem w mniej typowym wydaniu, bo na ciepło, w zapiekanych ziemniaczkach z lekką salsą jabłkowo-ogórkową.



To danie - choć może wzbudzać wątpliwości - na pewno przypadnie do gustu miłośnikom rybnych zapiekanek. Poza tym dzisiaj chyba każdy powinien "skubnąć" śledzika... :)

niedziela, 9 lutego 2014

Łosoś w ziołowej skorupce z panko na kolorowym purée z warzyw

Pamiętacie łososia z grzybową skorupką (klik)? Od kiedy pierwszy raz przygotowałyśmy łososia w ten sposób to zawsze gdy mamy trochę więcej czasu wymyślamy nowe "skorupki". Ten sposób, choć może wydaje się pracochłonny, tak naprawdę jest całkiem prosty - łososia nie trzeba marynować, wystarczy lekko go oprószyć przyprawami i później zapiec ze zmrożoną "skorupką".






Tym razem w "skorupce" znalazła się Smakowita Pajda, która zaskoczyła mnie tym, że tak dobrze połączyła się z panko i parmezanem, dobrze się zmroziła i nie rozpłynęła się podczas pieczenia, dzięki czemu skorupka na łososiu była dokładnie taka jak chciałam :) Polecam spróbować!

sobota, 27 lipca 2013

Zupa-krem z młodych ziemniaków z okrasą z kurek

Zupa. Już dawno jej u nas nie było. Gdy temperatury rosną ochota na zupę spada... na stole czasem pojawia się czasem tradycyjny chłodnik litewski, a ciepłe zupy wracają dopiero w czasie jesieni.



Tym razem jednak ochota przyszła wcześniej, a wraz z nią pojawił się pomysł na pyszną i kremową zupę ziemniaczaną z okrasą z kurek. I latem i jesienią będzie smakować wyśmienicie! Ta zupa nie wymaga dodatkowego zagęszczania, można ją ugotować na wywarze mięsnym lub rosole z kurczaka i jest na tyle sycąca, że drugie danie może nie być konieczne :)

środa, 24 lipca 2013

Gofry ziemniaczane z koperkiem

O ziemniaczanych gofrach marzyłam od jakichś dwóch lat. Książka "Waffles" wypatrzona w jednym z amerykańskich sklepów została wręcz specjalnie dla nich kupiona! :) Przepis poniżej jest już jednak moją wariacją, która odzwierciedla moje wyobrażenia o idealnych, wytrawnych gofrach... śniadaniowych.



Czyż to nie wygląda na śniadanie idealne? :) Porcja podana poniżej wystarcza zaledwie na 4 gofry, więc tym, którym rano dopisuje apetyt polecam zrobić podwójną.

PS. Nie musicie się martwić, że gofry zdominują Paletę Smaku, bo to ostatnia (na jakiś czas;)) gofrowa propozycja.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Tarta "ruska" z cukinią na razowym spodzie

Dwa wolne dni. Taki "śródtygodniowy" weekend. Na wiosenne porządki nie mam jeszcze ochoty... może przyjdzie wraz z wyższymi temperaturami? Mam za to ochotę na gotowanie w trochę lżejszej niż świąteczna wersji.
























Poświątecznie marzyłam o lekkiej, ale sycącej tarcie i o czymś słodkim o podobnie lekkiej konsystencji... Plan został zrealizowany, efekt jest bardziej niż zadowalający. Oto nr 1. czyli tarta na razowym spodzie, z ziemniakami, cebulką i chudym twarogiem - czyli farsz "ruski" pod płaszczykiem... cukinii. Pyszna! Zresztą sprawdźcie sami :)

środa, 31 października 2012

Trufelki ziemniaczano-kokosowe

Ostatni warsztatowy przepis - trufelki ziemniaczano-kokosowe - to inspiracja od naszej mamy. Gdy zadzwoniłyśmy do niej z informacją, że poprowadzimy wegańskie warsztaty podsunęła nam przepis swojej koleżanki - jeszcze z czasów pierwszej pracy.
- Po prostu ziemniaki, cukier, olejek migdałowy, kakao, może trochę wiórków. Robiła je bardzo często, wszyscy w pracy je uwielbiali. 
- Ale z ziemniaków?
No właśnie. Z ziemniaków - po prostu :)

Ps. Na warsztatach nie dodaliśmy olejku - i tak były dobre :)


SKŁADNIKI (8-10 szt.)
  • puree z 1 średniego ziemniaka (ok. pół
  • szklanki)
  • pół szklanki cukru pudru
  • trzy czubate łyżki wiórków kokosowych
  • kilka kropek olejku migdałowego, arakowego lub waniliowego
  • 2 łyżki kakao
  • kolorowe posypki, pokruszone orzechy, kakao – do obtoczenia


PRZYGOTOWANIE:
Ziemniaki ugotować w mundurkach (bez dodatku soli!), jeszcze ciepłe rozgnieść na puree. Gdy zupełnie wystygną wymieszać z cukrem, wiórkami i olejkiem, dodać kakao i wyrobić na gładką masę. Formować w dłoniach kuleczki wielkości orzecha włoskiego.
Każdą obtoczyć w wybranej posypce.
Odstawić do przesuszenia na ok. 2-3 godziny. Trzymać w zamkniętym pudełeczku lub folii.


W wykonaniu uczestników warsztatów były jeszcze bardziej kolorowe :)




niedziela, 9 września 2012

Gnocci dyniowo-ziemniaczane

U naszej mamy na grządkach piękne dynie hokkaido - nieduże, słodkie, o cudnym, pomarańczowym kolorze. Ja czuję, że zbliża się jesień. Mam ochotę na coś z pieczonej dyni z nutą gałki muszkatołowej i kompot jabłkowy z goździkami - taki BIOrytm, reakcja na chłodniejsze, choć nadal pełne słońca dni.
Do zrobienia gnocci zainspirował mnie przepis Agnieszki. Dynia "lubi się" z szałwią, a w takim wydaniu... cóż, trafia do grona najulubieńszych dań  - takich, przy których dobrze się rozmawia, pije wino i spotyka z przyjaciółmi. Jedna potrawa, trochę pracy i dużo radości ;)
SKŁADNIKI:
(5-6 porcji)
  • dynia hokkaido - ok. 1 kg (po upieczeniu i obraniu ok. 750 g)
  • oliwa do posmarowania dyni
  • 600 g ziemniaków
  • 1 duże jajko (lub 2 małe)
  • ok. 1 - 1,5 szkl. mąki + do podsypywania
  • 3 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka kolorowego pieprzu
  • 1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
    do podania:
  • masło
  • kilka listków szałwii
  • ser dojrzewający - typu parmezan (u nas dżersejowy dojrzewający)

PRZYGOTOWANIE:
Dynię opłukać i pokroić w łódeczki. Posmarować oliwą i wstawić do piekarnika rozgrzanego do temp. 200 stopni C. Piec ok. 50-60 minut. Po wyjęciu z piekarnika zupełnie wystudzić, obrać ze skórki i rozgnieść na puree. 
Ugotować ziemniaki w mundurkach. Jeszcze ciepłe dokładnie rozgnieść i dodać do puree dyniowego. Dodać jajko, sól, pieprz i gałkę, wymieszać. Stopniowo wsypywać mąkę - najpierw 1 szklankę - jeśli ciasto będzie bardzo klejące jeszcze połowę szklanki (ciasto może się trochę kleić - dzięki temu gnocci będą delikatniejsze).
Ja formowałam gnocci ręcznie, lekko oprószając mąką i "nacinałam" widelcem, ale można je oczywiście formować tradycyjnie - tylko przy użyciu widelca.
Zagotować wodę - gdy kończymy formować gnocci już powinna być wrzeć. Gotować na wolnym ogniu - ok. 2-3 minut od momentu wypłynięcia.
Na patelni rozpuścić masło, dodać kilka listków świeżej szałwii i podsmażyć gnocci*. Na talerzach posypać świeżo startym parmezanem. Podawać z winem :) 

* Jeśli gnocci nie podajecie od razu to dobrze jest po ugotowaniu je przepłukać i wymieszać z odrobiną oliwy lub rozpuszczonego masła - dzięki temu nie posklejają się bardzo i będzie można je odsmażyć następnego dnia.







































PS.
Dziękujemy BerniceCornerWithRecipesElficznejDarii Annie i Loli za wyróżnienie w Versatile Blogger Award :)  Ponieważ jesteśmy dwie zawsze trudno nam nominować i pisać o sobie, bo musimy to robić podwójnie, więc w tym miejscu po prostu dziękujemy wszystkim, którzy nas odwiedzają i wszystkim, którzy nas inspirują :)

PS2.
Tabliczka made by i love nature oczywiście ;)

środa, 11 kwietnia 2012

Zupa z siedmiu białych warzyw doprawiona pieprzem syczuańskim i serem ementaler

Główny temat: biel. Skojarzenia: mleko, chmury, zima, śnieg... kalafior, pietruszka, seler, cebula, czosnek, ziemniaki, por... Siedem białych warzyw złożyło się w pyszną, pożywną zupę. Doprawiłam ją delikatnie gałką muszkatołową i pieprzem syczuańskim. Posypałam ementalerem prosto z Holandii (dzięki Piotrek!;)) i przełamałam biel zielonym szczypiorkiem i natką pietruszki - a co, niech ta zima wie, że idzie wiosna :)

SKŁADNIKI (8-10 porcji):
(waga warzyw po obraniu):
  • 800g -1 kg kalafiora
  • 400 g ziemniaków
  • 400 g korzenia pietruszki
  • 250 g korzenia selera
  • 150 g białej części pora
  • 150 g cebuli czosnkowej
  • 2 ząbki czosnku
  • 3-4 łyżki oleju rzepakowego
  • 3 l wody
  • 2 łyżki soli morskiej (40 g)
  • 3 liście laurowe
  • 6 ziaren ziela angielskiego
  • 1 łyżeczka ziaren pieprzu syczuańskiego
  • gałki muszkatołowa (1/3 łyżeczki świeżo startej)
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany 18%
    do podania:
  • natka pietruszki, szczypior, grzanki z pszennego chleba lub pieczywo maca, drobno starty ser ementaler

PRZYGOTOWANIE:
Warzywa obrać, opłukać, pokroić w kostkę, lub plastry. Kalafiora podzielić na różyczki. W garnku rozgrzać olej, wrzucić pokrojoną cebulę, pora i czosnek. Przesmażyć, mieszając przez 5 minut. Wlać 3 l gorącej wody, wrzucić wszystkie warzywa (kalafiora tylko 1/3 ), dodać ziele, listki oraz sól. Zagotować. Gotować 25 minut. Usunąć listki i ziele. Zupę zmiksować na krem przy u życiu blendera. Dodać resztę różyczek kalafiora i gotować jeszcze 15 minut. Zupę doprawić świeżo startą gałka muszkatołową, świeżo zmielonym pieprzem syczuańskim. Zestawić z ognia. W 1/2 szklanki zupy rozrobić śmietanę i wlać do garnka, wymieszać. Dosolić wg uznania. Podawać z posiekaną natką pietruszki i/lub szczypiorkiem, startym na drobnych oczkach serem ementaler oraz grzankami lub macą.



wtorek, 10 kwietnia 2012

Sałatka śledziowo-ziemniaczana na carpaccio z pieczonych buraków

Kto czuje świąteczny przesyt? Trzeba się powoli przerzucać na coś lżejszego... ale powoli, żeby nie doświadczyć szoku ;) Dlatego dzisiaj sałatka śledziowa, która może nie należy do najlżejszych, ale uwielbiam ją za smak i za to, że przy jej robieniu można wykorzystać ugotowane wcześniej ziemniaki i jajka, których nie zdążyliśmy zjeść. Kwaśny śledzik to zdecydowanie inny smak, niż wszystko co mogliśmy doświadczyć podczas świątecznej uczty... do tego kiszone ogórki i cebulka, odrobina zieleniny i gotowe. Taka sałatka ma dużo mniej majonezu niż tradycyjna warzywna i perfekcyjnie komponuje się z upieczonym buraczkiem. Polecam śledziożercom na postne dni i nie tylko ;)

SKŁADNIKI:
(3 porcje)
  • 3 średniej wielkości buraki
  • 3 średniej wielkości ziemniaki
  • 3 pojedyncze filety śledzia marynowanego
  • 1 łyżka oleju z góry Św. Wawrzyńca
  • 2 jędrne ogórki kiszone
  • 3 jajka ugotowane na twardo
  • szczypiorek z jednej cebulki dymki (lub 1/2 pęczka drobnego szczypiorku)
  • 2 łyżeczki majonezu
  • 1 łyżka kwaśnej, wiejskiej śmietany
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • świeżo mielony pieprz
  • szczypta soli
  • do dekoracji: szczypiorek i koperek
PRZYGOTOWANIE
Buraki zawinąć w folię aluminiową i piec 1-1,2 godz. w temp 200 stopni na kratce piekarnika (czas zależy od wielkości buraka). Ziemniaki ugotować w mundurkach, przestudzić i obrać (najlepiej ugotować kilka godz. lub dzień wcześniej, tak samo buraki). Jajka ugotować na twardo i pokroić na ćwiartki, ziemniaki pokroić w dużą kostkę, ogórki w drobną kostkę, śledzie opłukać pod zimną wodą i osuszyć ręcznikiem papierowym, pokroić na paski, a szczypiorek posiekać. Majonez wymieszać ze śmietaną i doprawić do smaku. Wszystkie składniki połączyć. Sałatkę podawać na cienkich plastrach buraczka ułożonych tak, by jeden zachodził na drugi, skropionych delikatnie olejem, posypanych solą i pieprzem. Dekorować szczypiorkiem i gałązkami koperku.
* do tej sałatki można również dodać 1/2 słodkiego jabłka bez skórki, pokrojonego w drobną kostkę.


piątek, 9 marca 2012

Ziemniaczany krem z gałką muszkatołową i wędzonym łososiem

Dzień Kobiet. Wszystkich, bez wyjątku... babć, mam, mężatek, zajętych i singielek. Przyjemnie było widzieć kolejki przed budkami z kwiatami przy Rynku Staromiejskim i mężczyzn wybierających kwiaty (Może czerwone tulipany? Nie, żółte zawsze wyglądają najładniej. To poproszę ten cały bukiet). Przyjemnie było widzieć więcej niż zazwyczaj uśmiechniętych kobiet. W naszym wazonie również pojawiło się kilka jasnofioletowych tulipanów (poza nimi obietnica zupełnie innego, wymarzonego, małego prezentu:))
Pomysł na kolację podsunęła mi dzień wcześniej przyjaciółka, która jest w ciąży. "Zjadłabym ziemniaczany krem... ze skwarkami. Taki przyprawiony dużą ilością gałki muszkatołowej..." I chociaż skwarki zostały zastąpione plastrami wędzonego łososia i tak to było TO (tylko z jednodniowym opóźnieniem;)). Gęsty, pachnący, pożywny, pyszny. B. zjadła dwie porcje, M. trzy... Zdjęcia były robione w pośpiechu - bo zupa znikała w błyskawicznym tempie.
To był bardzo miły Dzień Kobiet... Dziękuję :)

SKŁADNIKI (6-8 porcji): 
  • 2 l. wody
  • 1 marchewka
  • pół małego selera
  • kawałek małego pora
  • 2 pietruszki
  • 80 dag ziemniaków (już po obraniu)
  • 2 l wody
  • 60 ml słodkiej śmietanki
  • 3 kulki ziela angielskiego
  • 2 listki laurowe
  • sól (ok.2 płaskie łyżeczki)
  • szczypta cukru
  • świeżo zmielony pieprz
  • świeżo starta gałka muszkatołowa
  • szczypta świeżego, posiekanego koperku
    oraz:
  • 150 g wędzonego łososia
  • szczypiorek do dekoracji

PRZYGOTOWANIE:
Pokroić marchew, pora, selera i pietruszkę. Zagotować wodę i wrzucić warzywa. Dodać dwie płaskie łyżeczki soli morskiej, ziele angielskie i liście laurowe. Zagotować. Po 10 minutach dodać pokrojone w kostkę ziemniaki i gotować tak długo aż będą miękkie (powinno to zająć ok. 20 min.). Zdjąć z ognia, wyłowić ziele i liście laurowe.
Wrzucić pół garści posiekanego koperku i zblenderować zupę, dodać śmietankę i przyprawić obficie zmielonym pieprzem i świeżo zmieloną gałką - oraz solą i szczyptą cukru dla zbilansowania smaków.
Podawać na talerzach z kawałkami wędzonego łososia i posiekanym szczypiorkiem.


poniedziałek, 27 lutego 2012

Złociste placki ziemniaczane z sosem serowo-pieprzowym

Placki ziemniaczane. Kto ich nie lubi ? :) U nas w domu podawało się je z cukrem, jednak ja najbardziej lubiłam dodatek pikantnego ketchupu. Na naszym fanpage na facebooku pisaliście o takich dodatkach jak śmietana, twarożek, sos grzybowy, czosnkowy czy węgierski (wszystkie lubimy :). Padła jeszcze opcja na słodko z musem jabłkowym, z pewnością pyszna (jak zdobędziemy od mamy słoiczek musu to wypróbujemy). Jednak dziś polecam dodatek sosu serowego i to w wersji ekonomicznej. Obiad naprawdę  tani, a w dodatku prosty w wykonaniu i przepyszny. Składniki dostępne od ręki - zazwyczaj każdy ma w domu zapas ziemniaków, mąki i jajek. Cena składników to 5-6 zł, a najedzą się 2-3 osoby. Sos serowy jest kaloryczną przyjemnością, jednak raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić :) Smacznego!

SKŁADNIKI:
  • 1 kg ziemniaków
  • 1 biała cebula
  • 1 łyżeczka soli
  • świeżo mielony pieprz
  • 2 jajka
  • 5 łyżek mąki pszennej
  • olej rzepakowy do smażenia
sos serowy:
  • 120 ml mleka 2 %
  • 200 g zwykłego serka topionego np. gouda
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany 12 %
  • szczypta soli
  • świeżo mielony lub młotkowany pieprz

PRZYGOTOWANIE:

Obrane ziemniaki zetrzeć do dużej miski na tarce ręcznej o grubych oczkach. Dodać pokrojoną w drobną kostkę surową cebulę, wbić dwa żółtka, a białka ubić na sztywną pianę i również dodać do masy, delikatnie mieszając. Doprawić solą i pieprzem. Dodać mąkę, wymieszać dokładnie. Tak przygotowaną masę na placki przełożyć do na sitka (na durszlak), a ten z kolei umieścić na misce - w ten sposób nadmiar soku będzie do niej spływać (grubo starte ziemniaki wolniej puszczają sok).
Olej bardzo dobrze rozgrzać, po czym zmniejszyć na średni poziom (u mnie 6 na 9 poziomów grzania). Nabierać czubatą łyżkę masy, umieścić na patelni, formując owalne placki i smażyć na złocisty kolor z obu stron. Gotowe osączyć na ręcznikach papierowych. Podawać z sosem serowym (przepis poniżej),  posiekaną natką i ogórkiem kiszonym.
sos serowy:
W rondelku zagrzać 120 ml mleka, dodać pokrojony w mniejsze kawałki serek topiony, zmniejszyć ogień na minimum i energicznie wymieszać trzepaczką ręczną, by rozbić wszystkie grudki, dodać kwaśną śmietanę, doprawić do smaku szczyptą soli i dość dużą ilością pieprzu (pieprz kolorowy utłukłam w moździerzu - ok. 1/2 łyżeczki), wymieszać. Podawać na ciepło do placków. Sos jest idealny również frytek, kanapek czy mięs.

* Z powyższych składników powstało 8 placków ziemniaczanych średnicy 10-12 cm. 
* Sos można wzbogacić innymi serami, np zastąpić połowę topionego sera 50 g gorgonzoli lub 50 g kremowego koziego serka.
* Placki następnego dnia można odgrzać w piekarniku, podać z gulaszem czy zapiec z żółtym serem.




niedziela, 29 stycznia 2012

Udka z kurczaka w glazurze + słodko-słone ziemniaczki

Kupujecie gotowe marynaty do mięsa? My nie, bo stworzenie własnej, aromatycznej marynaty wcale nie jest trudne. Co prawda trzeba nabyć kilka małych buteleczek: sos sojowy, sos Worcestershire czy ocet ryżowy, ale starczają one na długo i do niejednej marynaty mogą służyć :)
Mięso tak przygotowane ma chrupiącą skórkę i rozpływa się w ustach. Idealnie pasują do niego słodko-słone ziemniaczki i lekka surówka. Sycący obiad w amerykańskim klimacie gotowy!

SKŁADNIKI:
  • 4 udka z kurczaka
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • 2 łyżki whisky
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • 1 łyżka sosu Worcestershire
  • 1 łyżka octu ryżowego
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 cebulka czerwona
  • 1/2 małej ostrej czerwonej papryczki
  • olej 
ziemniaczki:
  • 4 średnie ziemniaki
  • 2 łyżki oleju
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka syropu klonowego

PRZYGOTOWANIE:
Udka opłukać i osuszyć ręcznikiem papierowym. Cebulkę, czosnek i papyczkę drobno posiekać. Wymieszać w miseczce z resztą składników na marynatę (bez oleju). Udka umieścić w zamykanym woreczku wraz z marynatą i wstawić do lodówki na kilka godzin. Gdy otwieramy lodówkę możemy raz po raz potrząsnąć woreczkiem, by marynata w równym stopniu obtoczyła mięso.
Piekarnik rozgrzać do temp. 180 stopni. Udka wyciągnąć z marynaty (zostawić resztę na później), umieścić w wysmarowanej olejem zamykanej brytfance lub naczyniu żaroodpornym. Jeśli nie macie pokrywy do naczynia, należy umieścić je w rękawie do pieczenia, zamknąć i nakłuć 2-3-krotnie wierzch. Piec przez godzinę. Resztę marynaty podgrzać do zgęstnienia. Temperaturę piekarnika zwiększyć do 200 stopni. Brytfankę odkryć (lub usunąć rękaw foliowy), mięso obrócić, posmarować zredukowaną marynatą i podpiec 15 minut, obrócić ponownie i posmarować resztą, zapiec do zarumienienia skórki kolejne 15 minut. Podawać z ziemniaczkami i dowolną surówką (np coleslaw).

W połowie pieczenia można już przygotować ziemniaczki. Jeśli mają jasną, cienka skórkę nie trzeba ich obierać. Nie wymagają też wcześniejszego gotowania. Pokroić w kawałki wielkości orzecha włoskiego i wymieszać w misce z syropem klonowym, sosem sojowym i olejem.
Ziemniaczki umieścić na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i piec ok. 40 minut w temp. 200 stopni. Podawać z kurczakiem.








piątek, 20 stycznia 2012

Fish & chips

Ciekawa książka kucharska = setki inspiracji. Taką właśnie pozycją jest On a Stick!: 80 Party-Perfect Recipes autorstwa Matta Armendariza. Ile można mieć pomysłów na danie na patyku? Naprawdę sporo. Nietypowe słodkości, znane sałatki i dania, których nie wyobrażamy sobie na patykach (spaghetti z klopsikami? - a jednak!), bardzo apetyczne zdjęcia i trochę złotych rad. Po przejrzeniu tej książki trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem autora: "Foods on a stick just taste better".
Próbowałyśmy już kilku przepisów z tej książki - kilka na pewno pojawi się na blogu. Jednym z pierwszych wykorzystanych przepisów było właśnie Fish & chips na patykach. Oczywiście nie miałyśmy ryby "Alaskan cod", więc użyłyśmy filetów z halibuta. W panierce pominęłyśmy szałwię i pieprz kajeński (wykorzystałyśmy tylko chilli), zamiast Guinnessa dolałyśmy piwa Maciejowego z Ciechanowa. Całość wygląda jak niepozorna przekąska - ale stanowi naprawdę solidny posiłek :)

SKŁADNIKI:
(inspiracja: On a Stick!: 80 Party-Perfect Recipes)
  • 4 małe ziemniaki
  • 4 filety ryby - po ok. 100 g np. halibut, mintaj (ryba powinna być jędrna, a filet powinien mieć grubość ok. 1,5 cm)
  • sól, pieprz
  • pół szklanki mąki kukurydzianej
  • olej do smażenia
  • 1 cebula
Panierka / ciasto:
  • szklanka mąki 
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • łyżeczka soli
  • pół łyżeczki pieprzu
  • pół łyżeczki chilli
  • trochę więcej niż szklanka ciemnego piwa - Guinnessa lub innego
potrzebne będą także:
  • patyki - do szaszłyków i szersze
  • ręczniki papierowe

PRZYGOTOWANIE:
Rozgrzać olej na głębokiej patelni. Do płaskiego naczynia wsypać mąkę kukurydzianą.
W drugiej, głębszej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, solą, pieprzem i chilli.
Ziemniaki wyszorować i pokroić na plastry grubości ok. 6-7 mm (cieńsze będzie trudno nadziać). Nadziać na patyczki od szaszłyków po 2-3 plastry, oprószyć delikatnie solą i pieprzem. Smażyć na oleju przez ok. 5-6 min. (po ok. 3 min z każdej ze stron). Wyjąć z oleju i ułożyć na papierowym ręczniku.
Gdy ziemniaki się smażą nadziać filety z ryb na patyki. Obtoczyć w mące kukurydzianej, osypać z jej nadmiaru. Do mieszanki mąki z przyprawami dodać piwo i mieszać do momentu, gdy masa będzie gładka - dosyć lekka i z bąbelkami. Obtoczyć w niej filety tak, by masa dobrze je pokryła. Smażyć z obu stron (na tym samym oleju co ziemniaki) aż do momentu zezłocenia się (ok. 6 min.). Wyłożyć rybę na papierowy ręcznik.
Na olej ponownie włożyć ziemniaki i smażyć dodatkowe 8-10 min. My zamiast smażenia włożyłyśmy je do piekarnika (wysoki poziom, grzanie od góry, temp. 200 stopni), a na olej wrzuciłyśmy kilka krążków cebuli obtoczonych w pozostałym cieście.
Podawać amerykańskim sposobem - zawinięte w gazetę :) Podczas jedzenia rybę można skropić sokiem z cytryny.




sobota, 31 grudnia 2011

Grillowane ziemniaki z serkiem, wędzonym łososiem i kaparami

Oto jedna z nowości, którą odkryłyśmy niedawno i bardzo nam zasmakowała ;)  Połączenie serek + łosoś jest niezawodne, a podane na grillowanych ziemniakach, z dodatkiem kaparów (tych maleńkich i tych dużych) stają się przekąską, której przygotowanie nie powinno nikomu sprawić problemu. Koperek, czosnkowy aromat, chilli i cytryna tworzą przyjemną całość. Smaki wspaniale się uzupełniają, a kontrasty temperatur, barw i faktur sprawią, że na Wasi goście będą zachwyceni ;)

SKŁADNIKI:
inspiracja: www.przepisy.pl
  • 3 średnie ziemniaki
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 kosteczka czosnkowa Knorr
  • 120 g wędzonego łososia w plastrach
  • 200 g białego kremowego sera np Rama Creme Bonjour lub kostka twarogu + 2 łyżki śmietany 12%
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • 1 łyżeczka drobnych kaparów
  • kilka kaparów jabłkowych
  • szczypta chili w proszku
  • sól, pieprz
  • cytryna
  • gałązki tymianku do dekoracji

PRZYGOTOWANIE:
Ziemniaki w całości zawinąć w folię aluminiową i piec przez 1 godz. w piekarniku nagrzanym do 200 stopni lub ugotować w mundurkach. Gotowe wystudzić. Gdy ziemniaki się pieką/gotują przygotować roladki. Serek wymieszać z kaparkami i koperkiem, doprawić solą i pieprzem. Plastry łososia rozłożyć na arkuszu folii aluminiowej, by zachodziły na siebie. Twaróg wyłożyć wąskim paskiem na łososia i zrolować ściśle. Wstawić do lodówki. Ziemniaki przekroić na pół (można ściąć spody). Oliwę połączyć dokładnie z rozkruszoną kosteczką czosnkową i posmarować ziemniaczki z jednej strony. Grillować do pojawienia się rumianych pasków, posmarować drugą stronę i tak samo zgrillować. Roladkę łososiową pokroić wyciągnąć ostrożnie z folii, pokroić po skosie ostrym nożem na 6 części i umieścić na ziemniaczkach. Podawać z cząstkami cytryny, kaparami jabłkowymi, posypane odrobiną chili. Jako dekoracja służą gałązki świeżego tymianku, ale równie dobrze może być to koperek.





poniedziałek, 21 listopada 2011

Słodko-pikantne piramidki ziemniaczane BBQ + lekka koperkowa sałatka z ogórków

Jeśli znudziły Wam się dodatki w formie gotowanych ziemniaczków, frytek lub ryżu - oto coś smakowitego ;) Piramidki batatowo-ziemniaczane prezentują się apetyczne i zaskakują lekko wędzonym smakiem barbecue.
Dodatek nr 2 to lekka koperkowa sałatka z ogórkiem i jogurtem czyli swego rodzaju odmiana mizerii - oczywiście odchudzona ;)
Co można podać z takimi pysznościami? Oczywiście każdego rodzaju pieczone mięsa - kurczaka, kaczkę czy wołowinę... będzie kolorowo i smacznie.
Jutro szykujemy się na nasz mały dzień zupy pomidorowej w ramach konkursowej akcji Pomidorowa Pudliszkowa ;) Będzie pomidorrrrowo!

SKŁADNIKI:
Inspiracja Kosher by design - short on time
  • 1 batat
  • 2 średnie ziemniaki
  • 2 łyżki sosu barbecue
  • 2 łyżeczki przyprawy do BBQ / lub wędzona papryka w proszku albo po prostu przyprawa do ziemniaków
  • sól. pieprz
  • gałązki rozmarynu
  • oliwa w sprayu
sałatka:
  • 1 duży ogórek wężowy
  • 1 średnia czerwona cebula
  • 1 mały kubeczek jogurtu naturalnego
  • 1 płaska łyżeczka cukru brązowego
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka świeżo posiekanego koperku
  • sól
  • świeżo mielony pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Batata i ziemniaki umieścić w garnku, nie obierając. Zalać wrzątkiem i gotować 20-25 minut. Odcedzić. Lekko przestudzić. Batata obrać. Ziemniaki pokroić na 0,5 cm plastry. Każdy posmarować sosem BBQ, posypać solą, pieprzem i przyprawą. Układać plastry naprzemiennie jeden na drugim, tworząc 6 piramidek. Blachę wyłożyć folią aluminiową lub papierem do pieczenia, spryskać oliwą, umieścić ziemniaki i ponownie spryskać oliwą. Piec 20 min. piekarniku nagrzanym do 230 stopni. W gotowe piramidki wetknąć gałązki rozmarynu. Podawać do pieczonych i grillowanych mięs.
Sałatka:
Ogórka obrać, przekroić wzdłuż, wydrążyć pestki małą łyżeczką i pokroić na 0,5 cm plasterki. Cebulę pokroić w piórka. Połączyć warzywa z jogurtem, dodać sok z cytryny, koperek, cukier. Doprawić dwiema szczyptami soli i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Podawać jako dodatek do obiadu z mięsem lub z ziemniakami np puree.


niedziela, 20 listopada 2011

Fioletowe ziemniaki, krewetki i pomidorki zapiekane w maśle

To jeszcze pozostałość po "paczce z Ameryki", czyli pieczone fioletowe ziemniaczki z kilkoma łatwiej dostępnymi składnikami :-) Intrygujące w tym prostym daniu jest to, ze każdy składnik ma inną fakturę i kolor, które razem ciekawie się zgrały. Dzielimy się tym przepisem z pewnym opóźnieniem, ale pasuje akurat na taki pochmurny i chłodny dzień jest dzisiejszy ;)

SKŁADNIKI:
  • 10 małych ziemniaków, np. sałatkowych (u mnie fioletowe)
  • 200 g mrożonych krewetek tygrysich
  • 100 g słodkich pomidorków koktajlowych
  • 3 łyżki kukurydzy (gotowanej lub z puszki)
  • sól, pieprz
  • 50 g masła
PRZYGOTOWANIE:
Ziemniaki wyszorować i ugotować w mundurkach. Jeśli skórka nie jest twarda, nie trzeba ich obierać (w moich niestety była, więc musiałam je obrać). Pokroić na połówki. Krewetki rozmrozić na sitku pod strumieniem letniej wody, usunąć ogonki. Naczynie żaroodporne (ok. 25 x 18 cm) wysmarować masłem. Umieścić w nim ziemniaczki i krewetki. Posypać solą i pieprzem oraz startą resztą masła. Zapiekać w temp. 210 stopni przez 30 minut. Dodać pomidorki i zapiec przez kolejne 10 minut.
Podawać z chrupiącym, świeżym pieczywem.