Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty

02 września 2014

nie jestem bizneswoman

Odkąd urodził się Kaj nie jestem bizneswoman, nie jestem nawet kucharką, sprzataczką, jestem za to matką trzymiesięcznego dziś Człowieczka z którym spedzam całe dnie na sofie karmiąc lub tuląc, na spacerach i znowu na sofie, coraz cześciej zdarza nam się pogadać i chyba nawet dobrze się już rozumiemy :)
W ciągu dnia nie mam chwili wytchnienia, jeśli ktoś twierdzi że dzieci śpią za dnia więcej niż 40 minut nie uwierzę puki nie zobaczę...no, w każdym razie moje nie śpi, w nocy za to nadrabia :)
Luby spędza całe dnie w lesie korzystając z sezonu na jagody, gromadzimy zapasy owoców jak i pieniędzy (z ich sprzedaży) na zimę, obydwoje jesteśmy zmęczeni, nasz dom zarasta brudem a mnie denerwują zaległości w szyciu, nieskończone prace i masa pomysłów do realizacji których nie jestem w stanie się teraz podjąć...wczoraj duzo o tym myślałam i wywnioskowałam "żyj chwilą dziewczyno!", dziecko tak szybko rośnie, nikt tam nie zwróci tych chwil trzeba z nich korzystać i być ze sobą na maxa...co tam bałagan wokoło, co tam zaległości przecież wiadomo ze nie jestem teraz bizneswoman ani gospodynią doskonałą, teraz moja rolą jest być mamą i poświęcać się dziecku w całości. Mam nadzieję że kiedy Kaj troszkę podrośnie, będziemy mogli spędzać ten czas w domu bardziej aktywnie- choćby razem coś ugotować, posprzątać, nabałaganić, może kiedy zacznie dłużej sypiać w dzień o swoich porach, ja będę mogłą poświęcić się odrobinę szyciu- myślicie że jestem marzycielem? No cóż, nadzieja umiera ostatnia ;A)
A oto cenne 40 minut kiedy Kaj ucina sobie drzemkę


Kilka nocy temu udało mi się zebrać siły i uszyć a w zasadzie wykończyć wcześniej zaczętą laleczkę-pirata, a więc dumnie pokazuję że jednak na coś przydają się moje nici, igły, wstążki i rosnąca sterta materiałów



W planach był jeszcze inny pirat ale jak się domyślacie musi sporo poczekać, na wykończenie czekają też kosmetyczki, ale robota nie zając nie ucieknie ;)
Ściskam Was ciepło i serdecznie, AHOJ!

02 sierpnia 2014

coś z niczego czyli..


Nawiązując do poprzedniego postu, dziś pokazuję kołderkę jaką uszyłam dla Kaja.
Męczyłam się z nią miesiąc czasu- znalezienie bowiem chwili na szycie przy obecności miesięcznego dziecka w domu graniczy  z cudem.
Kołderkę uszyłam z dzianiny pozyskanej ze starego T-shirta, który nie nadawał się do użytku  z powodu rozległych plam nie do usunięcia, ale jakość materiału, kolory i wzór jakośs nie pozwoliły mi się rozstać z tą koszulką i słusznie bo jak widać doczekała się swojej godziny.
Rozmiar kołderki pasuje w sam raz do wózka, nakombinowałam się potwornie aby z kawałków dzianiny wyszła jedna całość, ale udało mi się nawet uszyć podusię, którą oczywiście musiałam odrobinę spersonalizować doszywając z boku tasiemki z wyhaftowanym imieniem synka (dobrze że takie krótkie to imię, hihi )





Z założenia spód kołderki miał być z miłej białej dzininy ale maszyna odmawiała współpracy w szyciu dwóch warstw streczu więc spodnią stronę zrobiłam z miękkiego płótna bawełnianego.
Kołderka nie jest dziełem idealnym ale spieszyłam się jak mogłam z jej wykonaniem, widząc tępo wzrostu Kaja niedługo mu ona posłuży, ale dla mnie  jak zawsze pozostaje radość tworzenia :)



Teraz wzięłam się za szycie kosmetyczek o których już dawno myślałam. Zaczynam się wściekać bo coś mi nie wychodzi, uparłam się że ma być  tak jak założyłam a nie tak jak wyjdzie, więc prułam pół dnia a w rezultacie zaczęłam szyć nową od początku, teraz już musi  być idealnie!
Na rezultaty jednak musicie poczekać

Pozdrawiam was ciepło i serdecznie :)
|AGA

10 lipca 2014

Kaj

7 lipca przywitaliśmy na świecie naszego małego Szkraba :)
Mimo że minął już miesiąc od tego wydarzenia wciąż mam wrażenie jakby było to wczoraj, czas biegnie tak szybko...
wciąż jeszcze uczymy się siebie na wzajem, poznajemy i każdego dnia zakochujemy się w sobie bardziej my i mały Kaj...
Chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć małego Jegomościa ale zapewne nie skończyło by się na kilku a więc pokazuję jedno najbardziej akualne (abyscie na przyszłość wiedzieli o kim piszę i wspominam ;))



 W sprawach szyciowych zastój/ nie wiem co ja sobie wyobrazałam zarzekając się że parę tygodni po porodzie siądę do maszyny, hihi...totalny brak czasu dla samej siebie a co dopiero na szycie, choć czasem uda mi się co nieco podgonić temat szycia, polega ta głównie na cerowaniu spodni Lubego, skracaniu spodenek Kaja lub zwężaniu moich bluzek z czasów ciąży/ o takie mi to szycie
Wciąż jednak mam nadzieję na szybki powrót do świata robótek o czym szybko Wam zaalarmuję ;)
Tymczasem pozdrawiam Was ciepło  serdecznie,, miło że wciąż tutaj zaglądacie
AGA

04 kwietnia 2014

dzieckowe :)

No tak, a więc i dla mnie nadszedł ten czas kiedy myśli się wyłącznie w kategoriach dziecięcych zabawek, ubranek, przyborów- niebawem bowiem spodziewamy się powitać na świecie małego synka :)
Biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia z grudnia, dopiero teraz zaczynam się naprawdę cieszyć i przezywać te chwile- ja i on w jednym ciele- przedziwne uczucie, nowe, zadziwiające, fascynujące....no, cóż czekam z niecierpliwością kiedy go zobaczę ;)
Zauważyłam że tutaj w Szwecji (nie wiem jak w Polsce) dzieci noszą często śliniaczki w formie chustek/apaszek, oczywiście te mniejsze potrzebują mniejszych rozmiarów i funkcji głównie śliniaczka, dla starszych dzieciaków to pewnie kwestia mody.
Śliniaczki te zapinane sa na szyi na zatrzask lub rzep, myślę ze są dość wygodne i praktyczne.
Miałam uszyć jeden, może dwa takie "przydasie" dziecięce ale jak zwykle wyszło więcej :)
Tkaniny miałam nowe, wcześniej uprałam aby się nie skurczyły po uszyciu i proszę bardzo, oto one:





Uszyłam też pościelkę do łóżeczka, lub do wózka.
Miałam kawałek nowego materiału- odrobinę za mało więc wszyłam granatową wstawkę w formie kokardy a spód zrobiłam z jednokolorowej kremowej bawełny- cieszę się że udało mi się coś wykombinować z tego niewielkiego kawałka materiału



Tym dziecięcym akcentem żegnam Was i ściskam ciepło, do następnego postu AHOJ!



Prace i fotografie publikowane na blogu są moją wyłączną własnością .
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.

Co mi w duszy gra...

h