Tytuł: Piosenki (nie) miłosne
Autor: Natalia Sońska
Ilość stron: 319
Data premiery: 24.04.2019
Wydawnictwo: Czwarta Strona
"Nie wolno porzucać czegoś, co daje nam szczęście, kogoś, kto poświęca się całym sobą tylko dla ciebie. Choćby wszystko przemawiało, nie odrzuca się miłości i dobroci, którą ktoś ci ofiaruje. Bez względu na okoliczności trzeba ufać, że razem można przetrwać wszystko."Prawdziwa miłość i nękane rozterkami serce… To historia dla wszystkich książkoholiczek, które oczekują niebanalnych emocji.
To najtrudniejsza decyzja w życiu Igora.
Nie powie niczego więcej, nie zrani Zosi jeszcze bardziej.
A przede wszystkim nie złamie się i nie przyzna do prawdy.
Nawet jeśli to najgorsza decyzja w jego życiu.
Po bestsellerowych Listach (nie)miłosnych przyszedł czas, by poznać historię Igora. Czy Zosia dowie się, dlaczego ją zostawił?
Piosenki (nie) miłosne to historia opowiedziana przez Igora. Okazuje się, że znalazł się on w bardzo trudnej sytuacji i nie chcąc krzywdzić swoich bliskich, postanowił ich opuścić. Wyjeżdża on więc do Warszawy, gdzie zatrzymuje się u swojego chrzestnego. Ciężko jest mu się pogodzić z tym, co go spotkało.
Po przeczytaniu ,,Listy (nie) miłosne'' wiedziałam, że muszę sięgnąć po drugą część zwłaszcza, że tam historia jest opisywana z perspektywy mężczyzny także z niecierpliwością, czekałam na premierę. I warto było czekać. Opowieść jest pełna bólu i wzruszenia, różni się tym od poprzedniej, że nie ma w niej słodkości i romantyzmu, za to jest cierpienie i smutek. Czytając, można przeżywać te złe, jak i te dobre i zabawne momenty, o których opowiada Igor.
Książka jest świetnie napisana czyta się ją szybko. Bardzo mi się podobało to, że w książce znalazły się teksty piosenek, jak się okazało parę z nich, lubię dlatego czytając, gdy trafiłam na którąś z nich puszczałam sobie i próbowałam wsłuchać się w słowa piosenki.
Autorka porusza bardzo ważny temat i pokazuję jak bardzo, są nam potrzebni bliscy. Czytając ją, byłam ciekawa, jak się to wszystko zakończy? I śmiało mogę wam się przyznać, że zakończenie mnie mega wzruszyło. Po skończeniu poprzedniej części czułam lekki niedosyt, pojawiały się pytania, dlaczego on to zrobił ? Czy kiedyś wróci i wyjaśni, co się stało? Teraz po skończeniu drugiej części mam wszelkie odpowiedzi na pytania.
Książki pani Sońskiej miałam już okazję czytać więc wiedziałam, że na pewno się nie zawiodę. Jeśli czytaliście Listy (nie) miłosne koniecznie, sięgnijcie po jej drugą część Piosenki (nie) miłosne.