Hey, hey,
Dziś recenzja paletki Pierre Rene z kolekcji limitowanej Jeans.
Bardzo spodobały mi się kolory, a właściwie to urzekł dolny, prawy niebieski, kótry ma zabójczy kolor i wyglądał na metaliczny ;)
Koszt takiej paletki to ok 18zł.
Gramatura cieni to 6gr.
Przydatność do użycia: 12 miesięcy
Wyprodukowana w UE
Cienie zamknięte są w plastikowym opakowaniu z białym dolem i szklanym wieczkiem.
Design jest dość prosty i czysty. Ładna czciona, dopasowana kolorystyka.
Jakość plastiku może nie powala, ale nie jest to tez ten z tych najtańszych.
Jakość cieni jest zadawalajco dobra. Pigmentacja zależy od wykończenia, o czym napisałam poniżej.
Cienie na bazie wytrzymują cały dzień, bez bazy 4-5godzin.
Kolory dobrze się ze sobą lączą i, co ważne, nie zanikają przy rozcieraniu.
Wadą jest delikatne osypywanie się zwłaszcza matu i perły, ale można nad tym spokojnie zapanować.
Lewy górny róg to srebro o wykończeniu perłowym, jest to najsłabsze ogniwo spośród 4 cieni, jeśli chodzi o pigmentacje, ale mimo wszystko radzi sobie dobrze, a kolor mozna budować.
Prawy górny róg to bardzo ładna biała perła. Na oku wygląda na czystą, co jest duzym plusem, bo częśc podobnych cieni szarzeje na powiece.
Lewy dolny róg to matowy granat.
Bardzo ładny i mocny. Łatwo z nim przesadzić i zrobić sobie krzywdę, nabierając za dużo przy rozcieraniu może pojawić się tam, gdzie nie jest proszony, dlatego wystarczy minimalna ilość.
Prawy dolny róg to prawdziwa gwiazda tej paletki.
Metaliczny jeansowy blue! Ma ostrą pigmentacje i woskowe wykończenie, dlatego sugeruja nakładać sztywnym pędzlem ze sztucznego włosa (do korektora doprze się sprawdzi), lub po prostu palcem.
Nakładany miekkim pędzlem nie pokazuje się na powiece, dlatego najlepiej sprawdza się na ruchomej powiece, gdzie łatwo można dobrzeć paluchem.
Ale za jego boski kolor można wybaczyć mu drobe wpadki. Świednie sprawdza się też jako liner, na mokro z wodą lub duralinem ;)
Jeśli kochanie niebieski i dobrze się czujecie w takiej kolorystyce to polecam tą paletkę.
I pamiętajcie, w jej przypadku mniej znaczy więcej, lepiej kolor zbudować, niż dodać cienia za dużo ;)
Dziękuje Wam za uwagę, wszelkie komentarze i subskrypcje, pozdrawiam cieplutko z (cały czas zimnego! ;/) Toronto ;)
BUZIOLE :*
ps. a tu moje zabawy z paletką: ;)
Kosmetyk wysłany celem wykonania recenzji. Fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię.