wtorek, 23 lipca 2013

Efektima HYDRO-REPAIR - maseczka nawilżająca


 Dziś po raz ostatni przychodzę z postem maseczki Efektima. Tym razem jest to maseczka nawilżająca.
Po maseczkach oczyszczających najczęściej sięgam właśnie po nawilżające.
Bardzo często moja skóra po peelingach i innych środkach dość "ostrych" i ścierających potrzebuje nawilżenia.



 Maseczka z Efektimy jak wszystkie inne zamknięta jest w 7 ml saszetkę.
Ta nawilżająca ma kolor biały, konsystencję bardzo lekką i zapach słodkiego mango. Niektórym pod koniec aplikacji może już ta słodycz przeszkadzać.


 Na tylnej części opakowania producent zamieszcza czego możemy spodziewać się po maseczce jak również sposób użycia.


 Maska nie powodowała u mnie nieprzyjemnych skutków jak pieczenie swędzenie.

Doskonale się rozprowadzała a konsystencja lekka a zarazem zbita powodowała, że nic nie spływało z twarzy i te 20 minut było przyjemne i nie trzeba się stresować, że coś spływa z twarzy.


 Maseczka po tym czasie z białej zrobiła się przeźroczysta i w znacznym stopniu wchłonęła w głąb twarzy. Nadmiar wklepałam w twarz i skórę szyi.


Skóra po aplikacji jest na prawdę bardzo miękka i sprężysta. Nie czuć ściągnięcia czy napięcia na twarzy. Na pewno sięgnę po ta maseczkę jeszcze nie raz.
Moja ocena 4,5/5.



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Efektima maseczka matująca CLARYFING MASK



Witam dziewczyny

Dziś przychodzę z szybką recenzją jednej z maseczek Efektimy.
Tym razem pod lupę idzie maseczka glinkowa oczyszczająca


Maska zamknięta jest w 7 ml saszetkę. Niby jej dużo ale jakoś zawsze jest jej na styk. Maska ma bardzo ładny cytrusowy zapach z lekko wyczuwalną glinką.



Ja wszystkie maseczki z Efektimy najlepszy efekt uzyskamy po 20 minutach trzymania maski na twarzy. Zawsze z maseczkami glinkowymi mam obawy czy po takim czasie odkuję moją twarz.
Tym razem byłam zaskoczona bo maseczka nie zasycha na twardy kamień, fakt zaschła ale mniej niż inne zawierające glinkę. Za pomocą szmatki zmyłasię bez większego problemu.


Maseczka jest raczej białą z delikatnymi odcieniami żółto-zielonymi.
Na twarzy bardziej widać zieleń.
Maseczka mnie nie szczypała a ni nie powodowała łzawienia oczu.

Pierwszy efekt niezwykle zaskakujący. Skóra oczyszczona i nie wysuszona.
Dodatkowo świetnie wyciąga wągry. Widać to na zaschniętej skarupce.
Niestety cały efekt prysł rano kiedy obudziłam się z milionem malutkich krosteczek.


Nie byłabym sobą i postanowiłam spróbować jeszcze raz. Kupiłam maseczkę w Ross i spróbowałam jeszcze raz. I niestety efekt ten sam. Na początku super oczyszczona skóra rano miliony pryszczyków.


Mimo szczerych chęci - bo na prawdę efekt niezły tuż po zastosowaniu nie sięgnę już po tą maseczkę.
Moja ocena to takie słabe 3/5.


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

sobota, 6 lipca 2013

Latte kallos maska mleczna do włosów / Maska CREME AL LATTE - Krem mleczny


Siedzę sobie właśnie u mamy w kuchni, popijam wodę z cytyną i miętą z ogródka i mam chwilę dla siebie.
Ostatnio jestem przemeczona; chory mąż ciągle czekający na diagnozę, gorączka u dzieci .... ech życie.

le na chwile zapominam o troskach dnia codziennego i chcę Wam przedstawić moje odkrycie do włosów Maska CREME AL LATTE - krem mleczny



Drepcząc po Hebe i szukając jakiejś maski do włosów mój wzrok zatrzymał się na tej masce. Znalazłam ją na dziale fryzjerskim więc stwierdziłam, ze może być to ciekawy produkt. 
Cena 4,99 więc nawet jak się okaże niewypałem nie szkoda kasy.


Pierwsze co mnie urzekło w tej masce to zapach piękny kremowo - kokosowy. Zapach nie tylko w opakowniu ale przede wszystkim na włosach.



Konsystencja bardzo lekka, delikatnie galaretkowata; świetnie się rozprowadza na włosach; niezwykle wydajna.
kolor biało-wazelinowaty.


Maska jest bardzo wydajna za sprawą swojej konsystencji; niewielka ilość wystarcza na pokrycie całych włosów.
Działanie maski jest natychmiastowe. Już w trakcie nakładania pod palcami czuć miękkość włosów.
Włosy po 5 minutach z maska na włosach są jedwabiste; bardzo delikatne; pozbawione sztywności; świetnie się układają.
I co dla mnie bardzo ważne nie są tłuste.


Pudełeczko jest niezwykle wygodne w użyciu; biorę na palce ile mi trzeba kosmetyku i resztę zakręcam.
Konsystencja jest dość rzadka więc może się wylać .


Na opakowaniu umieszczono najważniejsze informacje.



Choć czytałam wiele róznych opinni na temat tej maski ja jestem nią oczarowana. Jestem przy 2 opakowaniu i wiem, że zakupie kolejne.

Moja ocena 6/6.

środa, 3 lipca 2013

Piękny biust z EFEKTIMĄ czy na pewno


Sprawa pielęgnacji biustu to dla mnie bardzo wyjątkowa sprawa. Biust to tak niezwykła część ciała, że zasługuje na wyjątkową pielęgnację.
Codzienny masaż i nawilżanie to podstawa pięknego i jędrnego biustu nieważne ile mamy lat.
Jakiś czas temu otrzymałam do przetestowania od firmy Efektima intensywne serum modelujące biust a dziś podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.


Serum zamknięte jest w butelkę z pompką w średniej wielkości opakowanie, niestety nieprzeźroczyste więc nie można kontrolować ubytku kosmetyku.
Pompka sprawdza się doskonale w przypadku tego serum. jest dość rzadkie więc nie ma problemu z wydobyciem resztek kosmetyku.




Na opakowaniu znajdziemy wszystkie niezbędne informacje czego możemy się spodziewać po tym serum.

Na pewno po tym kosmetyku piersi są świetnie nawilżone. Po około 1,5 miesiąca w miarę regularnego stosowania zauważyła, że skóra jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku.
Efektów PUSH-UP jednak nie ma szansy aby uzyskać tylko serum. Biust też nie uniósł mi się no ale nawet na to nie liczyłam.
O jędrności też nie mam mowy. Wg mnie to powinno być serum nawilżające a nie modelujące biust bo raczej na to nie ma szansy
Sprężystość skóry no cóż masaże zawsze poprawiają stan skóry więc nie wiem do końca co o tym myśleć.



Serum ma bardzo ładny pudrowy zapach i dość rzadką konsystencję dzięki temu świetnie się rozprowadza ale jest problem z  wchłanianiem. Potrzeba trochę czasu aby serum ładnie wchłonęło się. Po około 5- 10 minutach już jest OK. Jest też dość wydajne. Mi starczyło na około 1,5 miesiąca.
Cena około 25 zł.
Moja ocena 2,5/ 5




Zawsze mam problem ze stanowiskiem do takich kosmetyków. Dbam o swoje piersi o wielu lat- właściwie od pierwszej ciąży czyli już dobre 12 lat. Ciągle stosuję środku nawilżające, unoszące itd i tak na prawdę nie znalazłam jeszcze jakiego cuda. Podejrzewam, że takie nie istnieje.
Zdaję też sobie sprawę, że 3 ciąże 5 lat karmienie piersią zrobiło swoje i mimo różnych preparatów nigdy nie będę miała piersi "jak z reklamy.
Wiem jednak, że regularne masaże i nawilżanie sprawia, że nie wstydzę się założyć bluzki z  dekoltem czy bikini na plaży.
Serum stosował mi się bardzo fajnie więc na pewno do niego powrócę.





Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.