|
My miniature wig |
Dwa miesiące później od wyprodukowania pierwszej peruki czas na drugą, lepszą. Z tamtym maszkaronkiem wybrałam się do mojej fryzjerki, pokazując z czym mam problem i czy nie załatwi mi jakiś włosów do zrobienia czegoś lepszego... no i w tenże sposób stałam się właścicielką pukla włosów. Podobno wybierane były pod kątem miękkości. Okey, wszystko fajnie, ale trochę tam już siwych włosów się pojawiło.. brrr.. Druga rzecz... no za wiele tych włosów to nie było.
W połowie pracy się skończyły. No to wzięłam i obcięłam własne. Dzięki temu efekt końcowy jeśli chodzi o kolor, również jest bardziej satysfakcjonujący. Boję się tylko co na to moja fryzjerka.
|
Miniature wig for Heidi Ott |
Ważna rzecz. Udało mi się w końcu natrafić na grupę na fb dotyczącą miniatur, więc otrzymałam porady dotyczące kleju, który jest elastyczny po wyschnięciu. Polecono mi Magic i Gutermann. Zakupiłam obydwa a użyłam tego drugiego.
Błękitnooka ma więc już włosy, może jeszcze nie przystrzyżone, ale z tym poczekam. Zrobiłam jej dziś sesję na słońcu i przy blasku świec.
Niestety jak można zauważyć nadal nie posiadam ubrania. Mam wizję dwóch kreacji, sukienkiw kolorową kratkę oraz spódnicy tiulowej z bluzką w kropeczki, jednak wszystko to na razie funkcjonuje na zasadzie gumki recepturki. Panicznie się boję szycia ubrań.
Całkowity brak wiary w swoje umiejętności.
Poniżej jeszcze umieszczam zdjęcia z projektowania ubrania oraz ze wspomnianej sesji w blasku świec. Długi czerwcowy weekend uznajmy za udany ;-)
|
My Heidi Ott |
|
Heidi Ott w blasku świec - zajawka kolejnego postu ;-) |
Pozdrawiam!
Magic